Kongres Partii Zieloni, który odbył się w dniach 12-13 lipca w Warszawie, otworzyły wystąpienia współprzewodniczących partii – Agnieszki Grzybek i Adama Ostolskiego. W części oficjalnej Kongresu przemawiali również: Joanna Erbel, kandydatka Zielonych na prezydentkę Warszawy, Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, a także przedstawiciele Partii Kobiet, Młodych Socjalistów i Polskiej Partii Socjalistycznej.
Agnieszka Grzybek przekonywała, że Zieloni powinni być magnesem przyciągającym inne środowiska lewicowe. Dla Zielonych kluczowe znaczenie ma współpraca ze związkami zawodowymi, alians z ruchami miejskimi – który zaowocował sukcesem Inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom – a także sojusz polityczny z Młodymi Socjalistami, Partią Kobiet i Polską Partią Socjalistyczną. Przewodnicząca opowiedziała się za pogłębianiem i rozbudową tych sojuszy.
Odnosząc się do spraw programowych Agnieszka Grzybek dowodziła, że zadaniem Zielonych jest podejmowanie problemów nieobecnych w głównym nurcie polskiej polityki. Po pierwsze, partia powinna promować idee zielonej reindustrializacji, która pozwoli na stworzenie nowych miejsc pracy w branżach przyjaznych środowisku. Po drugie, Zieloni powinni być w awangardzie walki o prawa cyfrowe i ochronę danych osobowych w Internecie. Sprawa PRISM – tajnego programu szpiegowskiego, w ramach którego rząd amerykański uzyskał dostęp do danych będących w posiadaniu m. in. takich internetowych gigantów, jak Facebook, Google, Yahoo czy Youtube – dowiodła, że obywatele polscy nie są chronieni przed inwigilacją w Internecie. Po trzecie, w ocenie A. Grzybek, Zieloni muszą zabiegać o usługi publiczne dobrej jakości, w szczególności zaś o należytą opieką nad dziećmi i osobami starszymi. Po czwarte, Zieloni powinni bronić równości płci i praw mniejszości seksualnych. Jest to bardzo ważne teraz, kiedy trwa nagonka na „ideologię gender”, a zapisy klauzuli sumienia są przez lekarzy nadużywane do ograniczania praw kobiet. Polscy Zieloni muszą też współpracować z Europejską Partią Zielonych w organizowaniu sprzeciwu wobec porozumienia handlowego między UE a Stanami Zjednoczonymi (TTIP), które godzi w interesy obywateli i konsumentów.
Jako drugi głos zabrał Adam Ostolski, który przekonywał, że misją Partii Zieloni jest znalezienie politycznej odpowiedzi na problemy współczesnego świata. Kryzys ukraiński pokazał, że powszechne po zimnej wojnie przekonanie o panującej w regionie stabilności okazało się złudzeniem. Z kolei afera taśmowa zdemaskowała marną jakość polskiej klasy politycznej. Wybory do Parlamentu Europejskiego ujawniły siłę ksenofobicznej prawicy. Wydarzenia ostatnich lat przekonują, że kapitalizm stracił hamulce i miota się od kryzysu do kryzysu. Ludzkość w rosnącym tempie zużywa nieodnawialne zasoby. Odpowiedzią na te problemy ma być zielony program polityczny oparty na czterech filarach: (1) walce o prawa człowieka; (2) sprawiedliwości społecznej; (3) zrównoważonym rozwoju; (4) oddolnej demokracji. Wizja ta, przekonywał Ostolski, musi być wprowadzona w życie, co wymaga politycznej skuteczności. Samodzielny start Zielonych w wyborach do Parlamentu Europejskiego stanowił ważny sprawdzian dla partii i jej sojuszników. Doświadczenie zbiórki podpisów przeciwko podwyżkom cen biletów w Warszawie dowiodło, że nie można liczyć na wsparcie ze strony establishmentowych partii lewicowych. Wstąpienie w szeregi partii Anny Grodzkiej potwierdziło aspirację Zielonych do samodzielnego startu w wyborach. Na Partii Zieloni – konkludował Adam Ostolski – spoczywa odpowiedzialność za to, żeby coś w Polsce zmienić.
Joanna Erbel przekonywała zebranych, że niezbędna jest zmiana myślenia o mieście. Potrzebujemy wizji „Zielonej Warszawy” – miasta zrównoważonego, zróżnicowanego i wrażliwego społecznie. Erbel sprzeciwiła się prywatyzacji stołówek oraz podwyżce cen biletów. Jej zdaniem trzeba wrócić do najtańszego biletu w cenie 2 złotych. Kandydatka na prezydentkę Warszawy argumentowała, że rower nie jest fanaberią klasy średniej, lecz zdrowym i tanim środkiem transportu. Erbel opowiedziała się też za przeznaczaniem większych środków na cele socjalne, w tym na wspieranie budownictwa komunalnego. Wybory samorządowe, przekonywała Joanna Erbel, to początek drogi lewicy do władzy.
Najbardziej wyczekiwanym wystąpieniem było przemówienie posłanki Anny Grodzkiej. „Zieloni są przeznaczeniem, przy którym zostanę na zawsze” – powiedziała posłanka dodając, że długo szukała swojego miejsca w polityce, by znaleźć je właśnie w Partii Zieloni. Zdaniem Grodzkiej Zieloni mają szansę na uzyskanie ponad 10 % głosów wyborach parlamentarnych. Posłanka wskazała cztery powody, które jej zdaniem pozwalają wierzyć, że samodzielny start Zielonych zakończy się sukcesem. Po pierwsze, Anna Grodzka zwróciła uwagę na niskie zaufanie obywateli do społeczeństwa i polityki. Jeszcze przed aferą taśmową ponad 70% obywateli nie ufało parlamentowi. Zieloni zdaniem posłanki są wiarygodną odpowiedzią na kryzys zaufania do politycznego establishmentu. Po drugie, w Polsce istnieje silne niezadowolenie społeczne biorące się z dużego rozwarstwienia i braku odpowiedniej polityki społecznej. Grodzka wskazała na takie zjawiska, jak bezrobocie wśród młodych, niskie płace, nierozwiązane problemy osób niepełnosprawnych, podwyższenie wieku emerytalnego, czy zerwanie dialogu w Komisji Trójstronnej. Zdaniem posłanki Partia Zielonych może zaproponować realne rozwiązania dla tych problemów, gdyż spośród wszystkich polskich partii politycznych to właśnie Zieloni mają najlepszy program społeczny. Po trzecie, w Polsce odnotowujemy sukcesy prawicowego ekstremizmu i fundamentalizmu, czego przykładem jest sprawa profesora Chazana, afera wokół wystawienia spektaklu Golgota Picnic, groteskowe ataki na „ideologie gender” czy sukces Kongresu Nowej Prawicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Agresywnej ofensywie prawicy towarzyszy pogłębiająca się apatia społeczeństwa – tylko 40% Polaków bierze udział w wyborach. Po czwarte, widoczny jest kryzys parlamentarnej lewicy, która w wyborach do Parlamentu Europejskiego zdobyła jedynie 14 % głosów. Niegłosująca część społeczeństwa czeka na wiarygodną lewicową alternatywę dla prawicowego ekstremizmu i oportunizmu parlamentarnej lewicy. Alternatywą taką są właśnie Zieloni.
Anna Grodzka zakończyła swoje przemówienie okrzykiem: ZWYCIEŻYMY! Hasło to – skandowane przez wszystkich delegatów – jeszcze długo rozbrzmiewało w Domu Braci Jabłkowskich przy Brackiej, gdzie obradował Kongres Partii Zieloni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz