8 lipca 2014

Czy nowe rozdanie na lewicy?

Czy nowe rozdanie na lewicy?
Podczas spotkania, które odbyło się 7 lipca w barze Studio, nad kondycją polskiej lewicy debatowali: Joanna Erbel, kandydatka Partii Zielonych na prezydentkę Warszawy, Piotr Ikonowicz, założyciel Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, Tomasz Leśniak, kandydat Inicjatywy „Kraków Przeciw Igrzyskom” na prezydenta Krakowa, Barbara Nowacka z Fundacji Izabelli Jarugi-Nowackiej oraz Piotr Szumlewicz, dziennikarz i ekspert OPZZ. Dyskusję moderowali Michał Wybieralski z „Gazety Wyborczej” oraz Witold Mrozek z „Krytyki Politycznej”.

Zdaniem Piotra Ikonowicza w Polsce obserwujemy pogłębiającą się erozję klasy politycznej. W tej sytuacji przyszłość należy do partii populistycznych, antyestablishmentowych i antysystemowych. Taką formacją chce być Ruch Sprawiedliwości Społecznej. Jako przykład sukcesu strategii populistycznej P. Ikonowicz wskazał partię hiszpańskich oburzonych – Podemos, która uzyskała dobry wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zdaniem prelegenta polskie społeczeństwo jest zdolne do buntu, bo wielu ludzi jest w trudnej sytuacji życiowej i nie może się już dalej cofać. Ikonowicz wskazał na takie zjawiska, jak eksmisje na bruk, rosnące zadłużenie dużej części społeczeństwa czy istnienie grup wykluczonych, do których nie potrafią dotrzeć lewicowe partie i związki zawodowe. Radykalna polityka polega w jego ocenie na reprezentowaniu ludu przeciwko elitom, interesów biednych przeciwko bogatym. Nowa partia powinna zdaniem Ikonowicza wystrzegać się określenia „lewica”, które kojarzy się w Polsce z SLD i Leszkiem Millerem. Ma to być formacja antykapitalistyczna, dążąca do głębokich przemian społecznych i gospodarczych. Piotr Ikonowicz wykluczył wspólny start lewicy w wyborach samorządowych w Warszawie, ale nie przekreślał szans na współpracę w przyszłości. Współpraca taka jest jego zdaniem konieczna, gdyż kapitalizm jest szkodliwy zarówno dla człowieka, jak i dla przyrody. 

Z tezami lidera Ruchu Sprawiedliwości Społecznej nie zgadzał się Piotr Szumlewicz. Ekspert OPZZ odrzucił nawiną jego zdaniem populistyczną retorykę i przekonywał, że lewicę należy budować wokół konkretnych interesów i postulatów. Przykładem sukcesu takiej polityki jest zbiorowy układ pracy w branży budowlanej, popisany przez związki zawodowe i pracodawców. Zgodnie z porozumieniem minimalna stawka za godzinę pracy w budownictwie wynosić będzie 14, 29 za godzinę pracy. Ponadto, Szumlewicz wskazał trzy projekty ustaw pilotowane przez OPZZ: ustawę o wprowadzeniu minimalnej płacy godzinowej w wysokości 11 złotych ; ustawę o ograniczeniu umów śmieciowych, na których w Polsce pracuje 27 % ogółu zatrudnionych, co jest najwyższym wskaźnikiem w UE ; oraz o ustawę o zamówieniach publicznych, stawiającą firmom wymóg etatowego zatrudnienia pracowników i odchodzącą do kryterium ceny jako rozstrzygającego w przetargach. Piotr Szumlewicz pozytywnie odniósł się też do postulatów socjalnych obecnych w programie Joanny Erbel, takich jak klauzule społeczne w miejskich zamówieniach publicznych.
W swoich wypowiedziach Barbara Nowacka tonowała emocje i podkreślała potrzebę budowy szerokiego porozumienia na lewicy. Jej zdaniem potrzebny jest konsensus w sprawie lewicowego minimum. Nowacka opowiadała się za potrzebą budowy partii antykapitalistycznej, ale jednocześnie podkreślała potrzebę współpracy z politykami SLD i Twojego Ruchu. Obecny kryzys lewicy wynika jej zdaniem przede wszystkim z niepotrzebnych podziałów między partiami i środowiskami lewicowymi. Nowacka wielokrotnie podkreślała też potrzebę aktywizacji społeczeństwa obywatelskiego i przywrócenia myślenia w kategoriach wspólnoty.
Perspektywę samorządową reprezentowała Joanna Erbel, która przedstawiła swoją wizję miasta zrównoważonego, lewicowego. Erbel mówiła, że jako aktywistka miejska początkowo interesowała się głównie przestrzenią miejską, lecz z czasem zaczęła coraz więcej uwagi poświęcać kwestiom socjalnym, takim jak walka z eksmisjami na bruk, podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej czy protesty przeciwko prywatyzacji stołówek. Zdaniem kandydatki miasto nie wykorzystuje instrumentów, jakie ma w zakresie polityki społecznej. Erbel postulowała wprowadzenie klauzul społecznych w miejskich zamówieniach publicznych oraz udostępnianie nowych lokali mieszkalnych w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego oraz budownictwa komunalnego. Kandydatka opowiedziała się również za tym, aby warszawski rower miejski był produkowany przez firmę polską. Polemizując z Ikonowiczem, Erbel podkreślała, że swój program adresuje zarówno do ludzi wykluczonych, jak i do postępowej części klasy średniej, w tym również do pracowników korporacji. Kandydatka zauważyła, że aktywiści miejscy w przeważającej mierze rekrutują się z osób młodych (ok. 30 lat), wywodzących się z klasy średniej. Erbel zwróciła też uwagę na istnienie spauperyzowanej klasy średniej, złożonej z młodych ludzi zatrudnionych na umowy śmieciowe, którzy często nie mogą zaspokoić podstawowych potrzeb mieszkaniowych. Skuteczna polityka miejska – przekonywała Erbel – musi uwzględniać wrażliwość i potrzeby wszystkich mieszkańców miasta.
O doświadczeniach Inicjatywy „Kraków przeciw igrzyskom” opowiadał Tomasz Leśniak. Zdaniem Leśnika lewica w Polsce ma nikłe szanse w wyborach parlamentarnych. Lewicową siłę polityczną trzeba budować od dołu, czyli od wyborów samorządowych. Polityka lewicowa na szczeblu lokalnym powinna być skoncentrowana na usługach publicznych. Odnosząc się do sytuacji w Warszawie, Leśniak zaapelował o to, aby Zieloni, RSS i ruchy miejskie poparły w wyborach samorządowych jedną kandydatkę. 

 
W dyskusji po wystąpieniach głównych mówców wzięli też udział przedstawiciele Partii Zielonych. Maciej Konieczny mówił o tym, że łatwiej o konkretne lewicowe rozwiązania i program niż wiarygodną lewicową alternatywę polityczną. Lewica potrzebuje egalitarnego populizmu i wiarygodnośći. Siłą rzeczy nie ma tu miejsca dla ludzi takich, jak Józef Oleksy, który wysługuje się deweloperom jako polityk, aby wylądować na posadzie JW Construction, czy Aleksander Kwaśniewski, który doradza podejrzanym biznesmenom i satrapom.
Z kolei Ewa Suffin-Jacquemart powołała się na doświadczenie francuskiego Frontu Lewicy. Zjednoczenie lewicy antykapitalistycznej powiodło się dopiero wtedy, kiedy przedstawiciele poszczególnych partii i organizacji zaczęli mówić o tym, co ich łączy, a nie o tym, co ich dzieli. E. Suffin-Jacquemart dodała też, że prawdziwa lewicowość nie polega jedynie na obronie partykularnych interesów poszczególnych grup, ale wymaga również dialogu i myślenia w kategoriach dobra wspólnego. 
 Maciej Kassner 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Też uważam, że nowi ludzie tacy jak Piotr Guział mogą nam pomóc. Co prawda on sam się od nas odcina, ale myślę, że w sercu...:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...