Podczas spotkania w klubokawiarni przy ulicy Chłodnej Anna Grodzka odpowiadała na pytania dotyczące jej politycznej przeszłości, obecnych działań oraz planów na przyszłość. Posłanka Zielonych tłumaczyła, że pozostaje w klubie parlamentarnym Twojego Ruchu, aby pilotować zgłoszone przez siebie projekty ustaw dotyczące uzgadniania płci, ochrony lokatorów i zmian w prawie pracy zmierzających do ograniczenia umów śmieciowych. Zdaniem Grodzkiej najtrudniej będzie uchwalić proponowane zmiany w kodeksie pracy. „PO boi się prawa pracy jak diabeł święconej wody” – tłumaczyła posłanka. Mimo to politycy mają obowiązek proponowania dobrych rozwiązań, które – nawet jeśli nie zostaną uchwalone przez Sejm – wejdą do debaty publicznej i będzie można je ponownie podnieść w bardziej sprzyjającej sytuacji politycznej.
Anna Grodzka jest nie tylko posłanką, ale również szefową stowarzyszenia „Społeczeństwo Fair”, które działa w kilkunastu polskich miastach. Stowarzyszenie to próbuje łączyć organizacje pozarządowe i ruchy obywatelskie we wspólnej walce o realizacje ważnych celów społecznych. Główna idea polega na tym, aby wszyscy uczestnicy porozumienia solidarnie opowiadali się za postulatami zgłaszanymi przez każdą organizację, co pozwala stronie społecznej skuteczniej pertraktować z władzami. Jak przekonywała Anna Grodzka, misją „Społeczeństwa Fair” i Partii Zieloni jest wzmocnienie głosu społeczeństwa obywatelskiego i przywrócenie w Polsce solidarności.
Wiele pytań dotyczyło transferu posłanki do Partii Zieloni. Anna Grodzka zauważyła, że Zieloni są jednocześnie partią polityczną i ruchem społecznym, co jest ich wielkim atutem. Odpowiadając na pytanie, dlaczego wybrała Zielonych, a nie Ruch Sprawiedliwości Społecznej, posłanka Grodzka wskazała na to, że Zieloni mają za sobą 10 lat tradycji oraz komponent ekologiczny, którego brakuje w partii Piotra Ikonowicza. W jej ocenie najpilniejszym zadaniem, przed jakim stoi dziś Partia Zieloni, jest tworzenie struktur lokalnych. Zieloni nie powinni budować partii w oparciu o model niemiecki, gdyż w Niemczech istnieje silna socjaldemokracja, której brakuje na polskiej scenie politycznej. Anna Grodzka przekonywała, że w Polsce jest miejsce na autentyczną lewicą społeczną, która rzuci wyzwanie neoliberalnemu establishmentowi. Jej zdaniem nadchodzące wybory samorządowe, prezydenckie i parlamentarne trzeba wykorzystać do promocji marki Zielonych. Posłanka opowiedziała się za wspólnym startem Zielonych, Ruchu Sprawiedliwości Społecznej i innych organizacji niezależnej lewicy w wyborach parlamentarnych. Jej zdaniem Zieloni w wyborach 2015 roku mają szansę przekroczyć próg wyborczy i wejść do parlamentu. Posłanka poparła też kandydaturę Joanny Erbel w warszawskich wyborach samorządowych.
Spotkanie zostało zakłócone przez agresywnie zachowujących się młodych narodowców, których z sali wyprowadziła policja.
Maciej Kassner
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz