13 lutego 2009

Ecosprinter: Czym jest Zielona Ekonomia?

Wyzwanie, jakie postawiliśmy tradycyjnej ekonomicznej ortodoksji zdobywa sobie grunt na całym świecie, w tym w korytarzach władzy, chcącej rozwiązać problemy na dziś i na jutro, takie jak zmiany klimatyczne, gospodarcze recesje, ubóstwo i utratę bioróżnorodności. Chodzi tu o odzyskanie praktyk ekonomicznych i konkretnych rozwiązań dla wszystkich ludzi, dla natury, innych gatunków, planety i jej ekosystemów, a także o zapewnienie zaspokojenia potrzeb, ich wpływu na naturę i odpowiedzialności każdej i każdego z nas za naszą planetę.

Ekonomia głównego nurtu usiłuje dowieść, że istnieją konflikty interesów pomiędzy ekologią i ekonomią, a samą ekonomię używa się jako wymówki, usprawiedliwiającej bierność. Zielona ekonomia przypomina nam, że gospodarka istnieje jedynie jako część środowiska przyrodniczego i wklucza z powrotem ten zapomniany czynnik o nazwie "rzeczywistość" do samego środka ekonomii.

Źródłem "eko-nomii" jest greckie słowo "oikia", oznaczające "dom", dokładnie tak samo, co i "eko-logia". Te dwa terminy zostały jednak tak bardzo rozdzielone i postawione jako przeciwieństwa, że dziś ekonomia wyklucza gospodarstwo domowe, opiekę i pracę w jego ramach z Produktu Krajowego Brutto.

Ekonomia głównego nurtu odnosiła się głównie do zysku, wzrostu i cen, czego przykładem nawyki konsumenckie "homo economicus", racjonalnej jednostki ekonomicznej. Reprezentuje zatem jedynie połowę ludzkości - tych, którzy mają jakąkolwiek siłę nabywczą, by móc dokonywać owych wyborów.

Zielona myśl ekonomiczna pozostaje pod silnym wpływem teorii feministycznej, która wzywa nas do słuchania i do bycia inkluzywnymi, różnorodnymi i by w działaniach uwzględniać głosy wszystkich - osób starszych, młodzieży, niepełnosprawnych, mniejszości, skolonizowanych - opinie słabych bądź bezbronnych, aby mogły rozkwitnąć.

Wiele z ubogich tego świata to kobiety, wiele kobiet klepie biedę i wiele rolników to kobiety. Jedna piąta ludzkości, 1,3 miliarda ludzi żyje w zagrażającej ich istnieniu biedzie, a dalsze 900 milionów umiera z głodu z powodu konkurowania o ziemię pomiędzy żywnością dla ubogich a biopaliwami dla korporacyjnych zysków.

Ekonomia głównego nurtu używa do mierzenia wskaźników w cenami i wzrostem PKB, a nie np. poziomem równości, a także wybiera adaptowanie się do zmian dużo częściej niż zapobieganie globalnym zmianom ekologicznym czy też przechodzenie na zrównoważoną ścieżkę rozwoju na przyszłość. Nie bierze ona pod uwagę przyszłych pokoleń, które jej zdaniem będą będą motrzebowały mniej zasobów niż my.

Wiele osób zajmujących się zieloną ekonomią zajmuje się także innymi dziedzinami nauki. Przyjmują bardziej długofalową wizję rzeczywistości, pamiętając dużo lepiej o fizycznie istniejącej rzeczywistości niż o krótkoterminowym świecie arkuszy księgowości czy też cykli politycznych. Zdają sobie sprawę z faktu, że wzrost temperatury na naszej planecie o 5 stopni Celsjusza jest niezwykle niebezpieczne i rolnictwo takim, jakim je znamy nie przetrwa w takich warunkach.

Zielone ekonomistki i ekonomiści, wiedząc, że nie ma gospodarki bez środowiska, zapewniają, że ich rozwiązania działają w ramach ograniczeń przyrodniczych, z jakimi mamy do czynienia. Poszukują także alternatyw pożytecznych dla ludzi na całym świecie, planety i wszelkich jej ekosystemów. Ekonomia głównego nurtu lekceważy je, myśląc o chwilowych wpływach na chwilowy produkt i ignoruje długofalowe koszty zewnętrzne związane z podukcją, użyciem i składowaniem.

Żyjemy w czasie szóstego w dziejach Ziemii masowego wymierania gatunków. 1/4 wszystkich ssaków znajduje się na liście zagrożonych. Niewiarygodne koszty gwałtownego spadku bioróżnorodności są wstępnie szacowane na siedmiokrotnie wyższe niż te związane ze zmianami klimatycznymi.

W Chinach, wraz z zagrożeniem związanym z wymieraniem pszczół, droga metoda ręcznego zapylania zbiorów staje się koniecznością. Ekonomia głównego nurtu twierdzi, że kapitał ludzki i naturalny są "substytutami" i mogą być wymienialne kiedy tylko tego chcemy.

Zieloni przypominają, że musimy żyć w obrębie ograniczeń przyrody i planety, zamiast kontynuować pozbawianie jej wszelkich zasobów. Większość mainstreamowych ekonomistów zastanawia się nad "wartością uzytkową" - rynkową ceną towarów i usług i wprowadzeniem wyceny czystego powietrza, wody i lasów.

Jest jednak wartość w drzewach - wartość wewnętrzna - i potrzebujemy je z powodu roli, jaką odgrywają jako siedlisko dla licznych gatunków, filtry powietrza, obiekty użyźniające glebę i wchłaniające wodę. W roku 2008 świat obudził się, by zobaczyć korzyści płynące z zielonej ekonomii, a my - Zielony Instytut Ekonomiczny - wystartowaliśmy z Inicjatywą Zazieleniania Ekonomii razem z UNEP.

Europejski Szczyt Biznesowy i nawet Barack Obama, Nicolas Sarkozy, Ban Ki Moon, Międzynarodowa Organizacja Pracy i inni myślą o zazielenianiu ekonomii i zielonych miejscach pracy jako środku do wskrzeszenia słabnącej gospodarki. Stare, produkujące paliwożerne samochody firmy motoryzacyjne przestają mieć już sens i desperacko poszukują państwowej pomocy, gdy ich działalność staje się coraz bardziej anachroniczna, zbyt długo ignorując potrzeby większości mieszkanek i mieszkańców Ziemi na rzecz "Homo economicus".

Dogorywa nawet fordyzm, podstawa dwudziestowiecznego przemysłu i gospodarki, oparty na szkodliwych szablonach nadmiernej konsumpcji, ujednolicania i przenoszenia produkcji do krajów rozwijających się, dewastującego planetę, a w szczególności jej klimat i zasoby. Nowe, bardziej efektywne, mniejsze pojazdy i transport publiczny zastąpi stary ład.

W Demokratycznej Republice Konga, walki o zasoby dla wielkich korporacji, walki na rzecz zachodnich towarów luksusowych, takich jak telefony komórkowe, każą nam zastanowić się nad naszą własną rolą w tego typu konfliktach, bowiem każdy i każda z nas w jakiś sposób uczestniczy w tym szaleństwie. Musimy oszczędzać i dzielić się zasobami, umiejętnie nimi zarządzać, a także pamiętać o konsekwencjach naszych własnych działań. Zielona ekonomia pozwala nam praktykować zrównoważony rozwój dla wszystkich - wszędzie, także dla przyrody, innych gatunków, planety i tworzyć obfitość zasobów dla nas i dla przyszłych pokoleń.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...