UNFCCC, SBSTA, SBI, ADP, COP, IPCC, ETS, AAU i dziesiątki innych skomplikowanych akronimów, które przyprawić mogą o zawrót głowy – globalne negocjacje klimatyczne z pewnością nie należą do łatwych tematów. Jednak czy tego chcemy, czy też nie, ich przebieg zasadniczo wpływa na nasze życie. Od decyzji, które zostaną podjęte w najbliższym czasie – lub od faktu, że nie zostaną one podjęte – zależy przyszły kształt świata. I nie jest to wcale przyszłość odległa.
Główną przyczyną zmian klimatu jest działalność człowieka – od setek lat emitujemy do atmosfery znaczne ilości dwutlenku węgla i innych szkodliwych gazów. Globalne emisje są coraz większe – od połowy XX wieku notowany jest roczny wzrost o około dwa do trzech procent. Społeczność międzynarodowa zgodziła się, że średnia temperatura na Ziemi nie powinna przekroczyć dwóch stopni Celsjusza w porównaniu z okresem przedindustrialnym. Utrzymanie tej granicy, przez naukowców uznawanej za i tak zbyt wysoką, miałoby pozwolić ludziom i środowisku naturalnemu na adaptację do nowych warunków. Osiągnięcie tego celu możliwe będzie jednak tylko pod warunkiem, że podjęte zostaną natychmiastowe działania – do połowy stulecia do atmosfery trafić może łącznie nie więcej niż 565 gigaton dwutlenku węgla. Jeżeli wysokość globalnych emisji nie zostanie jednak radykalnie ograniczona, kontyngent ten wyczerpiemy już za… 15 lat.
Działania na rzecz ochrony klimatu to zatem sprawa niezwykle ważna i pilna. Można by powiedzieć… zbyt ważna i pilna, by pozostawić ją tylko w rękach polityków. Zwłaszcza że międzynarodowe negocjacje w tej sprawie trwają już od ponad dwudziestu lat! Dlatego nie możemy zrażać się hermetycznym językiem i brakiem przejrzystości, lecz musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Zapraszam Was na pełną zagadek podróż w zawiły świat globalnej polityki klimatycznej. Naszej uwadze nie ujdzie żaden szczegół, każdy paragraf i każda decyzją zostaną wzięte pod lupę, a każdy akronim rozwinięty.
Pierwsza część naszej wyprawy rozpocznie się już w poniedziałek, 3 czerwca w Bonn, gdzie przez prawie dwa tygodnie trwać będą obrady Organu Doradczego ds. Naukowych i Technologicznych (ang. Subsidiary Body for Scientific and Technological Advice, skrót SBSTA), Organu Doradczego ds. Implementacji (ang. Subsidiary Body for Implementation, skrót SBI) oraz doraźnej grupy roboczej ds. platformy z Durbanu na rzecz intensyfikacji działań (ang. Ad Hoc Working Group on the Durban Platform for Enhanced Action, skrót ADP). Jeśli będziecie mi towarzyszyć, dowiecie się, co dokładnie kryje się pod tymi nazwami i jakie ma to dla nas znaczenie.
Główną przyczyną zmian klimatu jest działalność człowieka – od setek lat emitujemy do atmosfery znaczne ilości dwutlenku węgla i innych szkodliwych gazów. Globalne emisje są coraz większe – od połowy XX wieku notowany jest roczny wzrost o około dwa do trzech procent. Społeczność międzynarodowa zgodziła się, że średnia temperatura na Ziemi nie powinna przekroczyć dwóch stopni Celsjusza w porównaniu z okresem przedindustrialnym. Utrzymanie tej granicy, przez naukowców uznawanej za i tak zbyt wysoką, miałoby pozwolić ludziom i środowisku naturalnemu na adaptację do nowych warunków. Osiągnięcie tego celu możliwe będzie jednak tylko pod warunkiem, że podjęte zostaną natychmiastowe działania – do połowy stulecia do atmosfery trafić może łącznie nie więcej niż 565 gigaton dwutlenku węgla. Jeżeli wysokość globalnych emisji nie zostanie jednak radykalnie ograniczona, kontyngent ten wyczerpiemy już za… 15 lat.
Działania na rzecz ochrony klimatu to zatem sprawa niezwykle ważna i pilna. Można by powiedzieć… zbyt ważna i pilna, by pozostawić ją tylko w rękach polityków. Zwłaszcza że międzynarodowe negocjacje w tej sprawie trwają już od ponad dwudziestu lat! Dlatego nie możemy zrażać się hermetycznym językiem i brakiem przejrzystości, lecz musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Zapraszam Was na pełną zagadek podróż w zawiły świat globalnej polityki klimatycznej. Naszej uwadze nie ujdzie żaden szczegół, każdy paragraf i każda decyzją zostaną wzięte pod lupę, a każdy akronim rozwinięty.
Pierwsza część naszej wyprawy rozpocznie się już w poniedziałek, 3 czerwca w Bonn, gdzie przez prawie dwa tygodnie trwać będą obrady Organu Doradczego ds. Naukowych i Technologicznych (ang. Subsidiary Body for Scientific and Technological Advice, skrót SBSTA), Organu Doradczego ds. Implementacji (ang. Subsidiary Body for Implementation, skrót SBI) oraz doraźnej grupy roboczej ds. platformy z Durbanu na rzecz intensyfikacji działań (ang. Ad Hoc Working Group on the Durban Platform for Enhanced Action, skrót ADP). Jeśli będziecie mi towarzyszyć, dowiecie się, co dokładnie kryje się pod tymi nazwami i jakie ma to dla nas znaczenie.
Michalina Golinczak jest aktywistką związaną z ruchem alterglobalistycznym, redaktorką „Recyklingu Idei”. W ramach projektu „Adopt a Negotiator” będzie przez najbliższe dwa tygodnie prowadziła bloga, towarzyszącego negocjacjom klimatycznym w Bonn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz