Świeckie państwo to dla nas państwo tolerancji i akceptacji dla różnorodności światopoglądowej, w którym wszystkie obywatelki i obywatele, niezależnie od wyznawanego systemu wartości, wiary oraz osoby niewierzące, mają równe prawa i szanse funkcjonowania w przestrzeni publicznej.
Zieloni postulują, aby świeckość – pojęta jako rozdział religii od sfery publicznej – stała się jednym z podstawowych celów modernizacji Polski.
Zieloni nie zgadzają się na tzw. „polityczny kompromis” wobec polskiego kościoła katolickiego, który przez lata rozszerzył się niebezpiecznie, rozciągając początkowo ustępstwo tylko ideologiczne na obszary tak przyziemne, a mające wpływ na budżet polskiego państwa, jak przywileje celne, podatkowe, czy te dotyczące zwrotu majątków oraz sporych dotacji. Wypierając obywateli i obywatelki innych wyznań oraz osoby niewierzące na pozycje ledwie tolerowanego marginesu.
Nie zgadzamy się z dobijaniem – kosztem interesu publicznego – targów na poziomie: konkordat za Konstytucję, zwrot majątku w zamian za łagodzenie nastrojów społecznych w kryzysowych latach na początku transformacji, praw kobiet w zamian za poparcie wstąpienia do Unii Europejskiej. Kościół umiejętnie wykorzystuje „przychylność” wszystkich środowisk partyjnych, chodzi wszak o to, aby jego interesy były brane pod uwagę nie przez jedną siłę, lecz przez większość podmiotów politycznych. Nie zapominamy jednak, że pojęcie neutralności światopoglądowej państwa zastąpiono w polskiej Konstytucji słowem „bezstronność”, co skutkuje brakiem realnego rozdziału państwa od kościoła.
Jesteśmy przekonani, że możliwe jest zbudowanie praktyki politycznej i instytucjonalnej respektującej zasady świeckiego państwa, otwartego na różnorodność tożsamości oraz postaw światopoglądowych. Co więcej, w ramach tego modelu możliwe jest wykorzystanie pozytywnego potencjału instytucji religijnych, w tym kościoła katolickiego.
- Mimo niekwestionowanej roli, jaką kościół katolicki odgrywa w polskim życiu publicznym, uważamy iż rola ta jest często negatywna. Problemem nie jest jednak samo stanowisko władz kościelnych, lecz pernamentny serwilizm polityków wszystkich opcji. Uważamy, iż jest to głęboko kompromitująca wada dorobku ponad 20-letniej polskiej demokracji, której winni są zarówno politycy, jak i media.
- Sprzeciwiamy się uznawaniu za wiążące przez decydentów politycznych opinii hierarchii kościelnej. Przykładami takich działań jest kwestia praw i zdrowia reprodukcyjnego, m.in. dostępności antykoncepcji, edukacji seksualnej w szkołach, refundacji zabiegów in vitro, regulacji prawa do przerywania ciąży.
- Jesteśmy przeciwni dominacji w debacie publicznej języka hierarchii kościelnej. Prowadzi to do deprecjacji praw kobiet oraz reprodukowania postaw wrogich wobec każdej odmienności – płciowej, seksualnej, etnicznej, a także postaw szkodzących budowie prawdziwie obywatelskiego, wielokulturowego społeczeństwa.
- Jesteśmy przeciwni uprzywilejowanej roli kościoła katolickiego w procesach legislacyjnych, na każdym szczeblu administracji państwowej.
- Wyrażamy głęboki niepokój wobec braku dyskusji nad obecnością nauczania religii w szkołach. Mamy w pamięci oddalenie skarg dwu kolejnych rzeczników praw obywatelskich (prof. Ewy Łętowskiej i prof. Tadeusza Zielińskiego), którzy protestowali przeciwko łamaniu przez tę instrukcję Konstytucji i podstawowych reguł demokracji. Konieczne jest zbadanie konstytucyjności obecnie obowiązujących regulacji w tym zakresie. Lekcje religii powinny odbywać się poza szkołą publiczną, a na ich miejsce postulujemy wprowadzenie etyki i religioznawstwa. Nie zgadzamy się na obecność symboli religijnych w instytucjach państwowych wszystkich szczebli i wpisywanie ocen z religii na świadectwie maturalnym.
- Uważamy, iż zakres zaniechań oraz politycznej spolegliwości, który został ujawniony podczas prac tzw. Komisji Majątkowej, jest procesem, który ujawinia potężną strukturalną słabość polskiej demokracji oraz aparatu państwa. Opowiadamy się za podjęciem politycznych działań umożliwiających odzyskanie przez samorządy majątku przekazanego w wyniku działalności Komisji Majątkowej lub uzyskania słusznego odszkodowania.
- Domagamy się otwarcia dyskusji nad prawno-finansowym aspektem relacji państwo-kościół. Uważamy, iż dyskusja ta powinna być otwarta poprzez upublicznienie pełnej informacji o przywilejach i realnych dochodach osiąganych przez instytucje kościelne. Na tej podstawie powinna być dokonana rewizja regulacji, które w naszej opinii są źródłem nieuprawionych przywilejów poważnie obciążających budżet państwa.
- Domagamy się rewizji zasad zatrudniania osób duchownych w instytucjach publicznych. Rozrostowi administracji towarzyszy ciągle rosnąca liczba kapelanów, dla której trudno jest znaleźć uzasadnienie w ramach logiki państwa neutralnego światopoglądowo.
- Jesteśmy zaniepokojeni wzrostem zatrudnienia osób duchownych na publicznych uczelniach (poza fakultetami teologicznymi), gdzie bardzo często odpowiadają za nauczanie przedmiotów humanistycznych. W przytłaczającej większości przypadków angaż dokonywany jest z pominięciem posiadanej przez nich specjalności naukowej oraz procedur konkursowych.
- Jesteśmy zdecydowanie przeciwni praktyce wpisywania ocen z religii na świadectwie maturalnym. W sytuacji, gdy proces nauczania religii w szkołach publicznych nie jest poddany kontroli dydaktycznej administracji oświatowej, a zatrudnienie nauczyciela religii wymaga zgody kurii – jest to praktyka wysoce naganna.
- Jesteśmy jednak przekonani, iż wiedza o religii powinna być istotnym elementem edukacji na poziomie ogólnokształcącym. Elementy religioznawstwa powinny służyć przygotowaniu do zrozumienia społeczeństwa wielokulturowego, jak również pogłębiać zrozumienie historycznych horyzontów własnej tradycji duchowej (m.in. dynamiki zmian, jakie w niej zachodziły podczas spotkań z wpływami innych religii; sprowokowanie refleksji nad własną tożsamością duchową oraz jej przyszłością w aspekcie filozoficznym/etycznym, antropologicznym, socjologicznym, historiozoficznym itp.). W obecnej formie nauczanie religii jest narzędziem wzmacniania homogenicznej struktury społecznej, a nieraz i wymuszonej indoktrynacji.
- Nadreprezentacja związanych z kościołem katolickim organizacji pozarządowych w procesie aplikowania o środki publiczne jest w naszej opinii zjawiskiem świadczącym o słabości procesów decyzyjnych. Jesteśmy przekonani o konieczności większej społecznej kontroli nad tym zjawiskiem.
- Opowiadamy się przeciwko faworyzowaniu jakichkolwiek kościołów i związków wyznaniowych w obszarze ochrony dostępu do danych osobowych. Byli wyznawcy religii powinni mieć możliwość usunięcia swoich danych na życzenie z kościelnych kartotek. Nie zgadzamy się na to, aby procedurę przystępowania i występowania z kościołów oraz związków wyznaniowych regulowało samowolne prawo kanoniczne, a nie świeckie. Uważamy, że należy uprościć procedurę apostazji oraz poddać dyskusji możliwość formalnego zapisywania niepełnoświadomych dzieci jako wyznawców danej religii.
- Domagamy się usunięcia z polskiej legislacji zapisów o ochronie wartości chrześcijańskich, np. z ustawy o radiofonii i telewizji oraz uchylenia przepisów kodeksu karnego o obrazie uczuć religijnych, wykorzystywanych jako narzędzie nieformalnej cenzury, ograniczających wolność wypowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz