Wrzesień to czas szkolnych dzwonków i nowych ramówek w stacjach radiowych i telewizyjnych. Inni zmieniają loga i odświeżają identyfikacje graficzne, my zaś postanowiliśmy rozpocząć jesienne porządki od przedstawienia relacji z Letniego Uniwersytetu Zielonych w Słubicach i Frankfurcie nad Odrą. Przez najblizsze 6 dni uchylimy nieco rąbka tajemnicy, pokazując zdjęcia i relacje z debat, warsztatów i paneli, w których braliśmy udział. Warto, byście wiedzieli, w jakim kierunku zmierza europejska, zielona myśl polityczna. Podsumujemy Zielonym Pudelkiem, bowiem działo się dosyć sporo także w relacjach interpersonalnych, a nie możemy pozwolić Wam na to, byście uważali i uważały nas za totalnych sztywniaków;) Nie wykluczam zresztą, że relacji będzie więcej, ale tutaj pewności już nie mam. Mam za to nadzieję, że idee tu zawarte okażą się dla Was nad wyraz ciekawe - zapraszam do lektury!
Warsztaty odbyły się w ramach Europejskiego Uniwersytetu Letniego, a panelistkami i panelistami byli: Analena Baerbock (która rozpoczęła spotkanie) z BAG Europa i niemieckich Zielonych, Philippe Lamberts z Europejskiej Partii Zielonych, dr Helmut Wiesenthal, Oliver Vogt oraz Tapio Laakso z Zielonej Ligi Finlandii.
Baerback przypomniała, że obecnie wszyscy – od skrajnej lewicy do skrajnej prawicy mówią, że Europa powinna być bardziej socjalna i trzeba nam podyskutować na temat tego, co oznacza polityka społeczna dla Zielonych, a także znaleźć 5 tematów, co do których wszyscy Zieloni się zgadzają przy takiej różnorodności systemów społecznych w poszczególnych krajach.
Dr Wiesenthal przygotował wystąpienie, w którym nakreślił krótką historię ekonomicznego rozwoju integracji europejskiej. Wraz z upływem czasu zgodzono się na istnienie form uczciwej konkurencji poprzez ochronę socjalną. Aktualnie jej stan jest powodem niepokoju, także z powodu upadku znaczenia gospodarki europejskiej na rzecz tzw. „gospodarek wschodzących”. Istnieją dwie wizje europejskiej polityki społecznej - „obóz postępu” odwołuje się do zrównoważonego budżetu i innych wskaźników ekonomicznych, a sprawiedliwość społeczna ma odwoływać się do procesów wkluczania, poprawy jakości edukacji. „Obóz obrony” dochodzi do wniosku, że to nie firmom należy się wsparcie w dostosowywaniu, a prawa z „lepszych czasów” powinny być za wszelką cenę bronione. Pracownice i pracownicy z nowych państw członkowskich, wykluczeni i środowiska imigranckie, wedle tego podejścia, powinny uzyskiwać swoje prawa pod warunkiem, że „rdzenni pracownicy” ze UE-15 nie będą poszkodowani – nie dojdzie zatem do dumpingu socjalnego.
Partie Zielonych mocno różnią się w swoich podejściach do polityki społecznej, w ramach Europejskiej Partii Zielonych pojawiają się jednak dwa punkty zbieżne – zgoda na minimalny dochód gwarantowany i sprzeciw wobec dyrektywy usługowej. Często w katalogu postulatów europejskich pojawiają się pomysły na zmniejszenie długości czasu pracy, zmniejszenie wieku emerytalnego, wprowadzenie płacy minimalnej tam, gdzie jeszcze ich nie ma. Większość Partii Zielonych przynależy zatem do „obozu obrońców”.
Lamberts przypomina, że od lat zrównoważone społeczeństwo to nie tylko suma jednostek, ale jest pełne społecznej sprawiedliwości. Zrównoważony rozwój nie kończy się na ekologii. W październiku przyjęte zostanie stanowisko EPZ w sprawach społecznych, widać zresztą przy przyjęciu podobnego w kwestiach ekonomicznych, że poziom kontrowersji pomiędzy partiami członkowskimi zmniejsza się. Zieloni walczą o sprawiedliwość społeczną nie tylko w obrębie UE, ale całego globu. Broniąc dotychczasowego modelu, mamy własne pomysły. Jesteśmy adwokatami aktywnej roli państwa w gospodarce – i to bardziej, niż socjaldemokraci. Jesteśmy za odpowiedzialnością firm, państwa i jednostek za ich działania.
Zobaczmy, jak traktuje się model „flexicurity” - dla innych jest to zasłona dla większej elastyczności na rynku pracy i ograniczaniu bezpieczeństwa, my zaś uważamy, że elastyczność bez bezpieczeństwa społeczeństwa zwyczajnie nie działa. Zobaczymy, czy w kwestii minimalnego dochodu gwarantowanego przejdzie opinia na temat jego bezwarunkowości, czy też jednak będą jakieś wymagania względem tego, ale w stanowisku na pewno się znajdzie.
Laakso przypomniał, że w Finlandii Zieloni są za bezwarunkowym minimalnym dochodem gwarantowanym i że to oni zainicjowali debatę na temat reformy tamtejszego systemu opieki społecznej. Na zachodzie Europy tamtejsza klasa średnia coraz bardziej odczuwa efekty globalizacji, widać zatem, że coraz trudniej jest utrzymać systemy socjalne tylko na poziomie krajowym, co jest wyzwaniem. Ponieważ europejski model społeczny nie należy do tanich (w budżecie Helsinek połowa dochodów idzie na systemy społeczne, w tym służbę zdrowia). Musimy wspierać systemy społeczne, które zwiększają ludzką autonomię i zachęcają ich do działania. Myśląc o sytuacji starzejących się społeczeństwach europejskich, nie możemy usprawiedliwiać w ten sposób sytuacji, kiedy kobiety zmusza się do zostawania w domu. Bezwarunkowy, minimalny dochód gwarantowany eliminuje biurokrację i efekty niestabilności rynku pracy.
Vogt uznał, że integracja europejska doszła już do tego poziomu, że nie można mówić jedynie o integracji ekonomicznej. Wyzwania globalizacji sprawiają, że odpowiedzi nie mogą sięgać jedynie do przeszłości, jak robią to niektóre partie na lewicy. O prawa pracownicze można dziś walczyć zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim. Potrzeba nam bardziej solidarnego rynku, co mógł nam w pewnych fragmentach zapewnić Traktat Lizboński. Nie powinno być żadnych opt-outów ze strony państw członkowskich. Należy zastanowić się nad tym, w jaki sposób ułatwić transfery socjalne między krajami, ale też usługi publiczne. Istnieje konsensus, że obecny model konkurencyjności, promowany przez Komisję Europejską, stanowi zagrożenie dla usług publicznych. Chcemy też harmonizację poziomu podatków płaconych przez przedsiębiorców, aby uniknąć szkodliwego „równania w dół”. Pojawił się także pomysł na europejski zasiłek dla bezrobotnych, musimy także dać każdemu młodemu człowiekowi szansę na to, by choć raz w życiu pożyć w innym kraju europejskim.
Gość ze Sri Lanki zapytał, w jaki sposób odpowiedzialna społecznie Europa będzie odpowiedzialna wobec globalnej wspólnoty międzynarodowej, szczególnie wobec krajów rozwijających się. Lamberts zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma mowy o zrównoważonym rozwoju, jeśli nie będzie odpowiedzialności za kraje „globalnego Południa”. Globalny handel nie zniknie, możemy jednak – i musimy – płacić uczciwą cenę za produkty za świata. Zieloni zawsze opowiadali się przeciw irracjonalnemu dotowaniu produktów spożywczych przez Unię Europejską.
Gość z Partii Zielonych Anglii i Walii pyta, jakie 5 kroków do Europy Społecznej powinno się przedsięwziąć. Padły następujące propozycje:
- Udostępnienie każdej osobie uczącej się możliwości przebywania co najmniej raz w życiu w innym kraju w Europie przez rok.
- System ochrony zdrowia i profilaktyki na wysokim poziomie z europejskimi standardami jakości.
- Pozytywna dyskryminacja migrantek i migrantów na rynku pracy.
- Zapobieganie szkodliwej konkurencji o jak najniższe stawki podatkowe.
Spytał się także o to, jakie warunki miałyby być spełniane, by uzyskać MDG. Lamberts stwierdził, że powinno to być np. aktywne poszukiwanie pracy, realizowanie działalności pożytecznej społecznie, takiej jak wolontariat.
Gościnię z Niemiec ciekawiło, jakie konkretne pozytywne kroki znajdują się w Traktacie Lizbońskim. Odpowiedziano, że to np. Karta Praw Podstawowych i np. prawo do uzyskania pomocy w poszukiwaniu pracy, ale też zmiana systemu głosowania na większościowy w kwestiach społecznych.
Na tapecie pojawił się ponownie temat „flexicurity” - reprezentant Belgii stwierdził, że w tym modelu priorytet powinien być przyznawany bezpieczeństwu socjalnemu, zaś w dłuższym czasie powinien powstać jednolity, europejski system socjalny. W odpowiedzi Laakso stwierdził, że najważniejszą kwestią jest zadanie sobie pytania, jakich społeczności przyszłości oczekujemy i jest to ważniejsza kwestia od pytania, kiedy doczekamy się jednego systemu opieki społecznej. Lamberts przypomniał, że dla niego system ten jest przełożeniem haseł sprawiedliwości społecznej w czyn. By zaczął działać na skalę europejską, musi być wybrany w wyborach i opierać się na wspólnych wartościach.
Pojawiła się kwestia tego, jak daleko sięga nasza solidarność. Jej zasięg ulega zwiększeniu, gdyż jeszcze w połowie zeszłego wieku, gdyby spytać się typową Europejkę czy Europejczyka, czy czuje się takowym, odpowiedziałby „nie”. Kryzys państwa opiekuńczego ma wiele wspólnego z opodatkowaniem i jego poziomem – to inna opinia, która padła podczas warsztatu. Ta sama osoba opowiedziała się za wzmacnianiem przekazu kampanii europejskiej poprzez uwypuklanie edukacji i tego, że projekt unijny służy wkluczaniu każdej i każdego. Bez tego komponentu nie ma bardziej socjalnego kontynentu. Laakso uważa, że równe szanse zapewnia równy program nauczania, nie zaś tworzenie szkół lepszych i gorszych.
Warsztaty odbyły się w ramach Europejskiego Uniwersytetu Letniego, a panelistkami i panelistami byli: Analena Baerbock (która rozpoczęła spotkanie) z BAG Europa i niemieckich Zielonych, Philippe Lamberts z Europejskiej Partii Zielonych, dr Helmut Wiesenthal, Oliver Vogt oraz Tapio Laakso z Zielonej Ligi Finlandii.
Baerback przypomniała, że obecnie wszyscy – od skrajnej lewicy do skrajnej prawicy mówią, że Europa powinna być bardziej socjalna i trzeba nam podyskutować na temat tego, co oznacza polityka społeczna dla Zielonych, a także znaleźć 5 tematów, co do których wszyscy Zieloni się zgadzają przy takiej różnorodności systemów społecznych w poszczególnych krajach.
Dr Wiesenthal przygotował wystąpienie, w którym nakreślił krótką historię ekonomicznego rozwoju integracji europejskiej. Wraz z upływem czasu zgodzono się na istnienie form uczciwej konkurencji poprzez ochronę socjalną. Aktualnie jej stan jest powodem niepokoju, także z powodu upadku znaczenia gospodarki europejskiej na rzecz tzw. „gospodarek wschodzących”. Istnieją dwie wizje europejskiej polityki społecznej - „obóz postępu” odwołuje się do zrównoważonego budżetu i innych wskaźników ekonomicznych, a sprawiedliwość społeczna ma odwoływać się do procesów wkluczania, poprawy jakości edukacji. „Obóz obrony” dochodzi do wniosku, że to nie firmom należy się wsparcie w dostosowywaniu, a prawa z „lepszych czasów” powinny być za wszelką cenę bronione. Pracownice i pracownicy z nowych państw członkowskich, wykluczeni i środowiska imigranckie, wedle tego podejścia, powinny uzyskiwać swoje prawa pod warunkiem, że „rdzenni pracownicy” ze UE-15 nie będą poszkodowani – nie dojdzie zatem do dumpingu socjalnego.
Partie Zielonych mocno różnią się w swoich podejściach do polityki społecznej, w ramach Europejskiej Partii Zielonych pojawiają się jednak dwa punkty zbieżne – zgoda na minimalny dochód gwarantowany i sprzeciw wobec dyrektywy usługowej. Często w katalogu postulatów europejskich pojawiają się pomysły na zmniejszenie długości czasu pracy, zmniejszenie wieku emerytalnego, wprowadzenie płacy minimalnej tam, gdzie jeszcze ich nie ma. Większość Partii Zielonych przynależy zatem do „obozu obrońców”.
Lamberts przypomina, że od lat zrównoważone społeczeństwo to nie tylko suma jednostek, ale jest pełne społecznej sprawiedliwości. Zrównoważony rozwój nie kończy się na ekologii. W październiku przyjęte zostanie stanowisko EPZ w sprawach społecznych, widać zresztą przy przyjęciu podobnego w kwestiach ekonomicznych, że poziom kontrowersji pomiędzy partiami członkowskimi zmniejsza się. Zieloni walczą o sprawiedliwość społeczną nie tylko w obrębie UE, ale całego globu. Broniąc dotychczasowego modelu, mamy własne pomysły. Jesteśmy adwokatami aktywnej roli państwa w gospodarce – i to bardziej, niż socjaldemokraci. Jesteśmy za odpowiedzialnością firm, państwa i jednostek za ich działania.
Zobaczmy, jak traktuje się model „flexicurity” - dla innych jest to zasłona dla większej elastyczności na rynku pracy i ograniczaniu bezpieczeństwa, my zaś uważamy, że elastyczność bez bezpieczeństwa społeczeństwa zwyczajnie nie działa. Zobaczymy, czy w kwestii minimalnego dochodu gwarantowanego przejdzie opinia na temat jego bezwarunkowości, czy też jednak będą jakieś wymagania względem tego, ale w stanowisku na pewno się znajdzie.
Laakso przypomniał, że w Finlandii Zieloni są za bezwarunkowym minimalnym dochodem gwarantowanym i że to oni zainicjowali debatę na temat reformy tamtejszego systemu opieki społecznej. Na zachodzie Europy tamtejsza klasa średnia coraz bardziej odczuwa efekty globalizacji, widać zatem, że coraz trudniej jest utrzymać systemy socjalne tylko na poziomie krajowym, co jest wyzwaniem. Ponieważ europejski model społeczny nie należy do tanich (w budżecie Helsinek połowa dochodów idzie na systemy społeczne, w tym służbę zdrowia). Musimy wspierać systemy społeczne, które zwiększają ludzką autonomię i zachęcają ich do działania. Myśląc o sytuacji starzejących się społeczeństwach europejskich, nie możemy usprawiedliwiać w ten sposób sytuacji, kiedy kobiety zmusza się do zostawania w domu. Bezwarunkowy, minimalny dochód gwarantowany eliminuje biurokrację i efekty niestabilności rynku pracy.
Vogt uznał, że integracja europejska doszła już do tego poziomu, że nie można mówić jedynie o integracji ekonomicznej. Wyzwania globalizacji sprawiają, że odpowiedzi nie mogą sięgać jedynie do przeszłości, jak robią to niektóre partie na lewicy. O prawa pracownicze można dziś walczyć zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim. Potrzeba nam bardziej solidarnego rynku, co mógł nam w pewnych fragmentach zapewnić Traktat Lizboński. Nie powinno być żadnych opt-outów ze strony państw członkowskich. Należy zastanowić się nad tym, w jaki sposób ułatwić transfery socjalne między krajami, ale też usługi publiczne. Istnieje konsensus, że obecny model konkurencyjności, promowany przez Komisję Europejską, stanowi zagrożenie dla usług publicznych. Chcemy też harmonizację poziomu podatków płaconych przez przedsiębiorców, aby uniknąć szkodliwego „równania w dół”. Pojawił się także pomysł na europejski zasiłek dla bezrobotnych, musimy także dać każdemu młodemu człowiekowi szansę na to, by choć raz w życiu pożyć w innym kraju europejskim.
Gość ze Sri Lanki zapytał, w jaki sposób odpowiedzialna społecznie Europa będzie odpowiedzialna wobec globalnej wspólnoty międzynarodowej, szczególnie wobec krajów rozwijających się. Lamberts zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma mowy o zrównoważonym rozwoju, jeśli nie będzie odpowiedzialności za kraje „globalnego Południa”. Globalny handel nie zniknie, możemy jednak – i musimy – płacić uczciwą cenę za produkty za świata. Zieloni zawsze opowiadali się przeciw irracjonalnemu dotowaniu produktów spożywczych przez Unię Europejską.
Gość z Partii Zielonych Anglii i Walii pyta, jakie 5 kroków do Europy Społecznej powinno się przedsięwziąć. Padły następujące propozycje:
- Udostępnienie każdej osobie uczącej się możliwości przebywania co najmniej raz w życiu w innym kraju w Europie przez rok.
- System ochrony zdrowia i profilaktyki na wysokim poziomie z europejskimi standardami jakości.
- Pozytywna dyskryminacja migrantek i migrantów na rynku pracy.
- Zapobieganie szkodliwej konkurencji o jak najniższe stawki podatkowe.
Spytał się także o to, jakie warunki miałyby być spełniane, by uzyskać MDG. Lamberts stwierdził, że powinno to być np. aktywne poszukiwanie pracy, realizowanie działalności pożytecznej społecznie, takiej jak wolontariat.
Gościnię z Niemiec ciekawiło, jakie konkretne pozytywne kroki znajdują się w Traktacie Lizbońskim. Odpowiedziano, że to np. Karta Praw Podstawowych i np. prawo do uzyskania pomocy w poszukiwaniu pracy, ale też zmiana systemu głosowania na większościowy w kwestiach społecznych.
Na tapecie pojawił się ponownie temat „flexicurity” - reprezentant Belgii stwierdził, że w tym modelu priorytet powinien być przyznawany bezpieczeństwu socjalnemu, zaś w dłuższym czasie powinien powstać jednolity, europejski system socjalny. W odpowiedzi Laakso stwierdził, że najważniejszą kwestią jest zadanie sobie pytania, jakich społeczności przyszłości oczekujemy i jest to ważniejsza kwestia od pytania, kiedy doczekamy się jednego systemu opieki społecznej. Lamberts przypomniał, że dla niego system ten jest przełożeniem haseł sprawiedliwości społecznej w czyn. By zaczął działać na skalę europejską, musi być wybrany w wyborach i opierać się na wspólnych wartościach.
Pojawiła się kwestia tego, jak daleko sięga nasza solidarność. Jej zasięg ulega zwiększeniu, gdyż jeszcze w połowie zeszłego wieku, gdyby spytać się typową Europejkę czy Europejczyka, czy czuje się takowym, odpowiedziałby „nie”. Kryzys państwa opiekuńczego ma wiele wspólnego z opodatkowaniem i jego poziomem – to inna opinia, która padła podczas warsztatu. Ta sama osoba opowiedziała się za wzmacnianiem przekazu kampanii europejskiej poprzez uwypuklanie edukacji i tego, że projekt unijny służy wkluczaniu każdej i każdego. Bez tego komponentu nie ma bardziej socjalnego kontynentu. Laakso uważa, że równe szanse zapewnia równy program nauczania, nie zaś tworzenie szkół lepszych i gorszych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz