O tym, że odpowiedzialne zachowanie państw i korporacji może zmienić naprawdę wiele, świadczy przykład Liberii. Latami rządził tam ichni dyktator, Charles Taylor, dzięki pieniądzom z wyrębu lasu równikowego i wydobyciu diamentów utrzymywał się przy władzy. Co więcej - zdecydował się na wspieranie bojowników w sąsiednim Sierra Leone. Pierwsze sankcje - na diamenty - nie odniosły wprawdzie skutku, kiedy jednak dodano do nich także embargo na drewno, w przeciągu paru tygodni Taylor został obalony, torując drogę do demokratycznych przemian. Przykład ten pokazuje wyraźnie, jak wielką rolę może spełniać odpowiedzialna rola społeczności międzynarodowej.
Pewne regulacje, owszem, istnieją - przy czym w znakomitej większości są one dobrowolne i w wielu przypadkach pozbawione narzędzi realnego oddziaływania na firmy i instytucje finansowe. W ostatnich latach największymi sukcesami w dziedzinie zarządzania zasobami jest odwrócenie trendu deregulacyjnego, który doprowadził nawet do likwidacji jednej z agend ONZ i stworzenie społecznej atmosfery, wymuszającej na koncernach opracowywanie kodeksów odpowiedzialności społecznej. Rozpoznano także istotną rolę lasów w gospodarce krajów rozwijających się i negatywny wpływ, jaki ich karczowanie ma na przyspieszanie zmian klimatycznych. Wystarczy wspomnieć, że 1/3 afrykańskich zasobów węgla zawartych jest w drewnie lasów deszczowych...
By zatem coś zmieniło się na lepsze, potrzebny jest cały łańcuch działań. Wśród nich kluczową rolę odgrywa zamiana zobowiązań dobrowolnych na obowiązkowe, z których firmy i instytucje, takie jak banki będzie można rozliczać. Do tej pory umowy były zawierane z pominięciem, a niekiedy wręcz sprzeciwem lokalnych społeczności. Taka sytuacja jest np. w Delcie Nigru, gdzie tamtejsi mieszkańcy i mieszkanki domagają się udziału w zyskach z wydobycia ropy naftowej. Bez włączenia w proces decyzyjny organizacji pozarządowych i społeczeństwa obywatelskiego szanse na to, że pieniądze z zagranicznych inwestycji skierowane zostaną na poprawę jakości życia lokalnych społeczności są niemal zerowe.
Jak widać, na firmach ciąży olbrzymia odpowiedzialność. Muszą one zauważyć, że ich działania mają wpływ - nierzadko skrajnie negatywny - na środowisko i ludzi zamieszkujących dany obszar. Bez regulacji dwu- i wielostronnych między państwami nadal będą mogły stosować podwójne standardy w swoim działaniu w Pierwszym i w Trzecim Świecie. Plan minimum, przedstawiony w memorandum, obejmuje m.in. włączenie w planowanie inwestycyjne kwestii zrównoważonego rozwoju i poszanowania praw pracowniczych - w szczególności zakazu pracy dzieci i prawa do swobodnego zrzeszania się.
Więcej o pomysłach na regulacje, mające stworzyć bardziej sprawiedliwy świat w samej publikacji, dostępnej po angielsku na stronach Boella.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz