- Czas rozwiązać problem segregowania śmieci na poważnie. Ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz wprowadziła w tym obszarze chaos. Roszady personalne przesłaniają nam to, co najważniejsze. Czyli dobro wspólne - Joanna Erbel, kandydatka Partii Zieloni na prezydentkę Warszawy, mówiła na konferencji prasowej razem z przedstawicielami organizacji pozarządowych o stołecznych kłopotach z odpadami.
W spotkaniu udział wzięli: Barbara Różewska ze stowarzyszenia Grunt to Warszawa i Adam Dobrowolski ze stowarzyszenia Wola Zmian oraz Marek Matczak - współprzewodniczący warszawskiego koła Partii Zieloni.
- Mieszkańcy przede wszystkim chcą zrozumiałych zasad i przejrzystych kosztów opłat za wywóz i segregację śmieci - mówiła Barbara Różewska z Grunt to Warszawa - W chwili obecnej MPO już nas straszy, że od 15 września będą podwyżki z tytułu niesegregowania śmieci. Bo wiemy, że prawie nikt ich nie segreguje.
Adam Dobrowolski ze stowarzyszenia Wola Zmian tłumaczył: - Chcemy aby mieszkańcom przysparzano mniej problemów. Mamy nowa ustawę śmieciową, która ma uporządkować wszystko, a chodząc po okolicznych podwórkach - chociażby na Woli - można się zorientować, że ze śmieciami jest jeszcze gorzej niż było. Np. na przełomie lipca i sierpnia śmieci nie były wywożone przez miesiąc. Brak odpowiedniej ilości pojemników na konkretne odpady, a przecież można to policzyć, korzystając chociażby z danych zebranych z deklaracji mieszkańców.
Joanna Erbel skrytykowała politykę obecnych władz: - Nie jesteśmy informowani my jako mieszkańcy, mieszkanki i wspólnoty mieszkaniowe, o tym dlaczego mamy taki system śmieciowy, nagłe obniżanie opłat za wywóz śmieci pokazuje, że nie ma żadnych wyliczeń. Nie ma także żadnej akcji edukacyjnej. Ludzie nie wiedzą np. jak wywozić tak zwane odpady gabarytowe. Chcemy rozmawiać o tym, jak skutecznie segregować śmieci, jak robić to najlepiej i najtaniej, a nie zastanawiać się, kto się tym w ratuszu zajmuje. Bo dziś roszady personalne przesłaniają nam to, co w tej debacie najważniejsze. Czyli dobro wspólne.
Kandydatka Partii Zieloni zaapelowała: - Razem z różnymi organizacjami i podmiotami ekonomii społecznej musimy zastanowić się, jaki będzie optymalny sposób segregacji śmieci. Obecne władze miasta muszą przestać ignorować, to że istniejemy, i to że chcemy żeby śmieci były ważnym tematem.
Marek Matczak z Partii Zieloni mówił: Przez wiele miesięcy przed wejściem obecnego systemu wywożenia i segregacji śmieci zwracaliśmy uwagę, że jest on niedopracowany i nieprzygotowany. Miasto nie przygotowało ani urzędników, ani mieszkanek i mieszkańców. Nie było żadnej edukacji dotyczącej tego jak segregować, jak to będzie wywożone. Ratusz kompletnie nie słucha organizacji społecznych.
W spotkaniu udział wzięli: Barbara Różewska ze stowarzyszenia Grunt to Warszawa i Adam Dobrowolski ze stowarzyszenia Wola Zmian oraz Marek Matczak - współprzewodniczący warszawskiego koła Partii Zieloni.
- Mieszkańcy przede wszystkim chcą zrozumiałych zasad i przejrzystych kosztów opłat za wywóz i segregację śmieci - mówiła Barbara Różewska z Grunt to Warszawa - W chwili obecnej MPO już nas straszy, że od 15 września będą podwyżki z tytułu niesegregowania śmieci. Bo wiemy, że prawie nikt ich nie segreguje.
Adam Dobrowolski ze stowarzyszenia Wola Zmian tłumaczył: - Chcemy aby mieszkańcom przysparzano mniej problemów. Mamy nowa ustawę śmieciową, która ma uporządkować wszystko, a chodząc po okolicznych podwórkach - chociażby na Woli - można się zorientować, że ze śmieciami jest jeszcze gorzej niż było. Np. na przełomie lipca i sierpnia śmieci nie były wywożone przez miesiąc. Brak odpowiedniej ilości pojemników na konkretne odpady, a przecież można to policzyć, korzystając chociażby z danych zebranych z deklaracji mieszkańców.
Joanna Erbel skrytykowała politykę obecnych władz: - Nie jesteśmy informowani my jako mieszkańcy, mieszkanki i wspólnoty mieszkaniowe, o tym dlaczego mamy taki system śmieciowy, nagłe obniżanie opłat za wywóz śmieci pokazuje, że nie ma żadnych wyliczeń. Nie ma także żadnej akcji edukacyjnej. Ludzie nie wiedzą np. jak wywozić tak zwane odpady gabarytowe. Chcemy rozmawiać o tym, jak skutecznie segregować śmieci, jak robić to najlepiej i najtaniej, a nie zastanawiać się, kto się tym w ratuszu zajmuje. Bo dziś roszady personalne przesłaniają nam to, co w tej debacie najważniejsze. Czyli dobro wspólne.
Kandydatka Partii Zieloni zaapelowała: - Razem z różnymi organizacjami i podmiotami ekonomii społecznej musimy zastanowić się, jaki będzie optymalny sposób segregacji śmieci. Obecne władze miasta muszą przestać ignorować, to że istniejemy, i to że chcemy żeby śmieci były ważnym tematem.
Marek Matczak z Partii Zieloni mówił: Przez wiele miesięcy przed wejściem obecnego systemu wywożenia i segregacji śmieci zwracaliśmy uwagę, że jest on niedopracowany i nieprzygotowany. Miasto nie przygotowało ani urzędników, ani mieszkanek i mieszkańców. Nie było żadnej edukacji dotyczącej tego jak segregować, jak to będzie wywożone. Ratusz kompletnie nie słucha organizacji społecznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz