Zapewnienie stabilnego finansowania systemu oraz jego zdrowych podstaw finansowych będzie jednym z kluczowych wyzwań dla europejskich społeczeństw. Będzie ono wymagać powiązania polityki emerytalnej państwa z innymi dziedzinami życia społecznego i ekonomicznego, w szczególności z funkcjonowaniem rynku pracy. Zielona wizja systemu emerytalnego na pierwszym miejscu stawia solidarność, sprawiedliwość społeczną i sprawiedliwość między płciami.
Polski system emerytalny nie spełnia tych zadań. Zreformowany w 1999 roku, wymagał wprowadzenia korekty ze względu na konieczność redukcji zadłużenia publicznego, co uczynił rząd PO-PSL w grudniu 2010 roku. W debacie, którą wywołały pomysły reformatorskie PO-PSL, wskazywano na wiele innych, poza generowaniem długu publicznego, wad systemu: niską oczekiwaną kwotę zastąpienia dotychczasowych dochodów osób pracujących przez uzbierany kapitał, wysokie koszty funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych (obowiązkowa opłata od odprowadzanych do OFE składek oraz opłata za zarządzanie, niepowiązana z wynikami finansowymi), brak zachęt służących bardziej efektywnemu pomnażaniu przez OFE naszych pieniędzy oraz ryzyko związane z inwestowaniem składek emerytalnych na giełdzie. Niewiele natomiast mówiono o celach działania systemu emerytalnego i o tym, jaki sposób jego funkcjonowanie zapewni najbardziej skuteczne realizowanie zasad sprawiedliwości społecznej, równości kobiet i mężczyzn, solidarności międzypokoleniowej i prawa do wysokiej jakości życia osób starszych. Dla Zielonych wartości te stanowią podstawę, gwarantującą przestrzeganie praw człowieka do godnego życia.
Wprowadzanie większej ilości elementów rynkowych do systemu emerytalnego przyczynia się do zmniejszenia jego stabilności i do rozluźnienia solidarności międzypokoleniowej. System repartycyjny, w którym państwo bierze na swoje barki odpowiedzialność za zapewnienie obywatelkom i obywatelom godziwych emerytur, mobilizuje instytucje publiczne do bardziej wydajnych działań na rzecz zachowania finansowej stabilności systemu – na przykład poprzez politykę zwiększania poziomu zatrudnienia oraz pozwalającą młodym rodzinom na podjęcie decyzji prokreacyjnych (rozwój dostępnego cenowo mieszkalnictwa, infrastruktury żłobkowej i przedszkolnej, walka z nierównym poziomem płac kobiet i mężczyzn za tę samą pracę etc.). Przerzucanie odpowiedzialności za przyszłość po zakończeniu pracy na jednostki w sytuacji, kiedy rynek prywatnych funduszy emerytalnych nie działa zgodnie z regułami faktycznej konkurencji i zasadami symetrii informacji, oznacza przyzwolenie na niesprawiedliwie funkcjonujący system emerytalny. W efekcie emerytury dwóch osób pracujących za takie samo wynagrodzenie i mających taki sam staż pracy mogą się znacząco różnić, jeśli jedna z nich, zaczynając pracę w późniejszym czasie, załapała się na kryzys na giełdzie i zniżkę kursu akcji, w które OFE inwestował jej składki.
Dlatego uważamy, że dodatkowe, rynkowe ubezpieczenia emerytalne mogą być jedynie uzupełnieniem, w żadnym zaś wypadku nie powinny być podstawą polityki emerytalnej państwa. W przeciwnym razie, w wyniku splotu niekorzystnych czynników (niski poziom zatrudnienia, starzenie się społeczeństwa, niestabilność sektora finansów i rynku kapitałowego), czeka nas zapaść systemu emerytalnego i wzrost poziomu ubóstwa wśród osób starszych.
W związku z powyższym Zieloni postulują:
- Długofalowe zobowiązanie państwa, by kwota emerytury wypłacanej z ZUS (I filar + indywidualne subkonto w obrębie II filara, utworzone w wyniku reformy rządu PO-PSL) wynosiła równowartość wysokości 2/3 pensji pracowniczej z ostatnich 5 lat stażu pracy, w wysokości nie niższej niż płaca minimalna. Środki na pokrycie tego zobowiązania – oprócz składek pracowników i pracodawców – powinny pochodzić między innymi z wprowadzenia „podatku Robin Hooda”, czyli niewielkiego (0,05%) oprocentowania wszelkich operacji finansowych, co pomogłoby w pozyskaniu środków na ekologiczną (inwestycje w zdecentralizowaną energetykę odnawialną, transport zbiorowy, termorenowację i energooszczędne budownictwo mieszkaniowe) oraz społeczną (edukacja, ochrona zdrowia, polityka społeczna) transformację gospodarki, postulowany przez ruchy społeczne w wielu europejskich państwach.
- Ustanowienie maksymalnego poziomu odprowadzanej do II filaru obowiązkowej części składki na poziomie 3% pensji i wprowadzenie autentycznego, wolnego wyboru instytucji zajmującej się inwestowaniem pieniędzy, nie tylko w obrębie Otwartych Funduszy Emerytalnych – w tym możliwości odkładania całości składki emerytalnej na koncie ZUS.
- Podejmowanie działań, służących poprawie funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych, takich jak zmniejszanie opłat manipulacyjnych, poszerzenie możliwości inwestowania, wspieranie finansowania przedsięwzięć ekologicznych i społecznych (Społecznej Odpowiedzialności Biznesu – CSR) oraz możliwość decydowania o inwestycjach przez osoby, których składki są odprowadzane do OFE.
- Wprowadzenie elastycznego, równego wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn na poziomie 65 lat, z możliwością wcześniejszego przejścia na emeryturę (w wieku 60 lat) w przypadku zawodów szkodliwych dla zdrowia i wykonywanych w uciążliwych warunkach.
- Osoby, które po przepracowaniu stażu pracy zdecydują się na pozostanie na dotychczasowym miejscu pracy, powinny mieć prawo do otrzymywania połowy wysokości przysługującego im świadczenia emerytalnego.
- Politykę państwa prowadzącą do długofalowego zwiększania poziomu uniwersalności systemu emerytalnego. Oznacza to podejmowanie działań służących zrównaniu sytuacji różnych grup pracowniczych, np. wydłużeniu stażu pracy dla służb mundurowych. W ten sposób zwiększona zostanie pula środków, jakimi na potrzeby wypłat emerytur dysponuje państwo. W zawodach uciążliwych dla zdrowia osób je wykonujących postulujemy prawo do tzw. „sabbaticali”, czyli możliwości wzięcia 2-3 razy w trakcie kariery zawodowej rocznego urlopu, wliczanego w czas pracy, płatnego na poziomie 75-80% wynagrodzenia, podczas którego osoba decydująca się na skorzystanie z tego uprawnienia zobowiązana byłaby do brania udziału w szkoleniach i podnoszenia kwalifikacji zawodowych, finansowanych przez instytucje publiczne jako przykład aktywnej polityki rynku pracy. Zawody, które mogłyby korzystać z tego udogodnienia, to np. nauczyciele, lekarze, pielęgniarki oraz służby mundurowe. Należy dążyć do stopniowej integracji ubezpieczeń oraz emerytur rolniczych z systemem uniwersalnym – w pierwszej kolejności powinno to dotyczyć rolników najzamożniejszych, produkujących na rynek.
Emerytury a rynek pracy
Samo podniesienie wieku emerytalnego czy stażu pracy, uprawniającego do otrzymania świadczeń emerytalnych, nie jest rozwiązaniem wystarczającym do zapewnienia stabilności systemu emerytalnego. Polski rynek pracy zmaga się z problemami innymi niż deficyt rąk do pracy, a mianowicie z brakiem miejsc pracy (w wielu rejonach kraju mamy do czynienia z bezrobociem strukturalnym) oraz jego coraz bardziej dualnym charakterem. Coraz więcej osób zmuszonych jest do zatrudniania się na tzw. „umowach śmieciowych”, a więc pozakodeksowych formach zatrudnienia, których udział w ogóle umów sytuuje Polskę na pierwszym miejscu w Europie, przed przodującą do tej pory Hiszpanią. Ta „fałszywa elastyczność” nie prowadzi do tworzenia miejsc pracy – w przeciwnym razie stopa bezrobocia wśród absolwentek i absolwentów szkół wyższych nie przekraczałaby 20%, jak w Polsce, czy 40%, jak w Hiszpanii. Wraz z nasilaniem się tego zjawiska zmniejsza się też liczba odprowadzanych do publicznego systemu składek ubezpieczeniowych, co naraża osoby, które dziś są zatrudnione na takich zasadach, na ubóstwo na starość.
Instytucje publiczne powinny wykorzystać szansę, jaką daje Zielony Nowy Ład, w zakresie możliwości tworzenia miejsc pracy. Zamiast skupiać się na tworzeniu specjalnych stref ekonomicznych i pozyskiwaniu zagranicznych inwestycji, które w poszukiwaniu tańszych kosztów pracy wcześniej czy później przeniosą się do innych krajów, udogodnienia podatkowe i administracyjne powinny wspierać rodzimą małą i średnią przedsiębiorczość. Opiece i promocji powinny podlegać formy gospodarowania spółdzielczego, od kółek rolniczych po spółdzielnie socjalne. Lepsze inwestycje w usługi publiczne – oprócz poprawy ich jakości – zwiększyłyby także bazę podatkową i składkową państwa. Szczególną uwagę należy zwrócić na sytuację osób zatrudnionych na umowach pozakodeksowych – reformy systemu podatkowego powinny prowadzić do objęcia ich zabezpieczeniem społecznym na poziomie nieróżniącym się od tego, jaki mają osoby zatrudnione na stałą umowę o pracę. Istotną grupą, z wykluczeniem której należy walczyć, są osoby po 50. roku życia, obecnie wypadające z rynku pracy. Poprawa warunków pracy i możliwości jej godzenia z życiem osobistym, finansowanie szkoleń podnoszących kwalifikacje, profilaktyka zdrowotna to przykłady działań mogących przyczynić się do poprawy obecnej sytuacji.
Emerytury a usługi publiczne
Ponieważ zapewnienie godziwego poziomu emerytur wymagać będzie sporych inwestycji publicznych, kluczowe w okresie dochodzenia do stanu docelowego będzie zapewnienie wysokiej jakości usług publicznych. Ich cenowa przystępność w dużej mierze zamortyzuje osobom starszym niski poziom emerytur, szczególnie w dziedzinie ochrony zdrowia. Na szczeblu samorządowym należy powołać pełnomocników do spraw osób starszych, których zadaniem będzie przystosowanie przestrzeni publicznej, zapewnienie dostępu do transportu zbiorowego, uwzględniającego potrzeby osób starszych, i do obszarów zielonych, służących rekreacji i odpoczynkowi. Bardzo ważne jest wspieranie oddolnych inicjatyw, takich jak wymiana doświadczeń międzypokoleniowych za pośrednictwem działań lokalnych instytucji kulturalnych i edukacyjnych, a także współpraca z sektorem pozarządowym i samymi zainteresowanymi. Kluczowe powinno być upowszechnianie dobrych praktyk, umożliwiających seniorkom i seniorom równy dostęp m.in. do życia kulturalnego, społecznego oraz do zdrowej żywności. Działania środowiskowe, w tym większa rola opieki nad osobami starszymi, będą sprzyjały poprawie jakości życia i realizacji ich prawa do godnego życia, jednocześnie odciążając inne sektory usług publicznych, takie jak ochrona zdrowia.
Emerytury a równość płci
W nowym systemie emerytalnym, opartym na zdefiniowanej składce, grupą najbardziej poszkodowaną są kobiety. Ze względu na to, że wysokość świadczeń emerytalnych zależy od uzbieranego kapitału i liczby przepracowanych lat, kobiety mają niższe emerytury z powodu wcześniejszego przechodzenia na emeryturę, dłuższych przerw w pracy spowodowanych urodzeniem dziecka oraz niższych zarobków. Dlatego oprócz zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn potrzebne są jeszcze inne działania:
- podniesienie wysokości składek na ubezpieczenie społeczne odprowadzanych przez państwo za osoby przebywające na urlopie wychowawczym do wysokości składek potrącanych z wynagrodzenia przed urodzeniem dziecka;
- zrównanie praw kobiet prowadzących własną działalność gospodarczą z kobietami zatrudnionymi na etat poprzez odprowadzanie za nie przez państwo składek na ubezpieczenie społeczne w okresie, gdy przebywają na urlopie wychowawczym i są zmuszone zawiesić swoją działalność gospodarczą;
- wprowadzenie ustawowych regulacji, które faktycznie zlikwidują dysproporcję w zarobkach kobiet i mężczyzn i doprowadzą do stworzenia systemu wyceny prac, tak aby prace związane z opieką, wymagające równie wysokich kwalifikacji tak jak inne prace, nie były wyceniane jako gorzej płatne;
- poprawa sytuacji osób, które rezygnują z pracy zarobkowej, żeby zająć się niepełnosprawnym dzieckiem wymagającym stałej opieki, w dostępie do świadczeń emerytalnych.
Emerytury a demografia
Długofalowe zapewnienie równowagi demograficznej jest jednym z warunków zbudowania stabilnego systemu emerytalnego, ale nie rozwiąże problemów związanych z koniecznością zagwarantowania pewnych i adekwatnych świadczeń emerytalnych. Bez zwiększenia poziomu zatrudnienia osób w wieku produkcyjnym, a tym samym – miejsc pracy – nie uda się zagwarantować stabilności systemu emerytalnego. Fakt, że będzie się rodziło więcej dzieci, nie poprawi sytuacji osób na emeryturze, jeśli nie podejmie się jednocześnie działań na rzecz zwiększenia liczby miejsc pracy. W przeciwnym razie może to prowadzić do wzrostu bezrobocia i obciążenia jego kosztami społecznymi budżetu państwa oraz społeczeństwa. Wzrostu dzietności nie osiągnie się dalszym uelastycznianiem kodeksu pracy, lecz kompleksową polityką, uwzględniającą dobrostan tak rodziców, jak i ich dzieci. Gwarantem poprawy jakości życia przyszłych pokoleń jest realizacja praw do czystego środowiska, zachowanie równowagi między czasem pracy a czasem wolnym, dostępność wysokiej jakości opieki zdrowotnej, edukacji i mieszkań. Tylko wtedy, gdy młodsze pokolenia będą miały poczucie egzystencjalnej stabilności, będą się czuły solidarne ze starszymi pokoleniami.
Emerytury a imigracja
Jako alternatywę dla „kwestii demograficznej” proponuje się często otwarcie granic naszego kraju przed migrantami i migrantkami – taki postulat został zgłoszony m.in. w raporcie rządowym pod redakcją Michała Boniego Polska 2030, w którym sugeruje się, że należy zachęcić do przyjazdu do Polski np. Białorusinów i Ukraińców. Zieloni opowiadają się za swobodą podróżowania i osiadania w nowym miejscu w celu poprawy losu własnego i swojej rodziny, nie zgadzamy się jednak na migracje, które są skutkiem niesprawiedliwej polityki międzynarodowej, pogłębiającej globalne nierówności ekonomiczne.
Chcemy, by imigrantki i imigranci mieli w Polsce takie same warunki życia i pracy jak obywatele i obywatelki polskie. Podobnie jak w przypadku polityki zachęcającej do zwiększenia dzietności pomysł otwarcia się na migracje nie rozwiąże problemu niestabilności finansowej systemu emerytalnego. Wiele imigrantek pracuje na czarno jako opiekunki dzieci osób zamożnych, co często nie gwarantuje im ochrony praw pracowniczych, naraża na wyzysk i zależność od osób oferujących im pracę. Jest to najczęściej praca poniżej kwalifikacji osób przyjeżdżających do Polski, niegwarantująca jakiegokolwiek bezpieczeństwa socjalnego. Imigracja niepołączona z tworzeniem nowych miejsc pracy kończyć się może wzrostem ksenofobii i populizmu, czego jesteśmy świadkami w wielu krajach Europy. Jednocześnie jest często wykorzystywana jako selektywne narzędzie wpuszczania w obręb „twierdzy Europa” tylko tych imigrantek i imigrantów, którzy dysponują zdolnościami przydatnymi na europejskich rynkach pracy. Prowadzić to może do „drenażu mózgów” z krajów rozwijających się, w ostatnim czasie przejawiającym się wręcz „marnowaniem mózgów”. Jest to zjawisko analogiczne do wyjazdu tysięcy Polek i Polaków po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej, którzy zagranicą wykonują często niskopłatną pracę poniżej swoich kwalifikacji.
System emerytalny, oparty na zasadach sprawiedliwości społecznej, musi uwzględniać także jej globalny aspekt. Z tego względu nie może on służyć poprawie jakości życia w jednym kraju kosztem osób żyjących w innych państwach, lecz musi być elementem całościowej polityki, uwzględniającej chociażby zwiększenie pomocy dla krajów Globalnego Południa do 0,7% PKB, zgodnie z zaleceniami ONZ. Polska, tak na arenie europejskiej, jak i globalnej, powinna prowadzić debatę na temat wprowadzenia innowacyjnych narzędzi służących rozwojowi krajów pochodzenia imigrantek i imigrantów. Należy rozważyć możliwość umorzenia długów, wspierania działań na rzecz upowszechnienia nowoczesnych metod planowania rodziny czy wsparcia finansowego zdecentralizowanej produkcji energii. Tylko poprzez zagwarantowanie wszystkim ludziom na świecie prawa do godnego życia będziemy w stanie rozwiązać palące problemy społeczne, w tym kryzys emerytalny.
1 komentarz:
Świetny artykuł, moim zdaniem przygnębiające jest to, że starsi ludzie na zasłużonej emeryturze nie mają szansy godnie żyć, to bardzo smutne.
Prześlij komentarz