Zjawisko zwane "przywództwem w Rosji" jest niezwykle wdzięcznym tematem. Osobliwie kochają je historycy. Przywódcy rosyjscy nadają się wszak do opisywania w książkach biograficznych lepiej od władców Chin czy amerykańskich prezydentów.
Rosyjscy carowie i generalni sekretarze to od prawie czterech stuleci (z naprawdę nielicznymi wyjątkami) ciekawe postacie. Dominujące w Rosji (choć nie zawsze) jedynowładztwo również pomaga w snuciu analiz dotyczących wpływu osobowości przywódcy na system polityczny panujący w tym kraju. Ponadto zwalnia to od myślenia. Wszak każdą z przemian w rosyjskim systemie politycznym usprawiedliwić można samowładną decyzją Putina. Tymczasem kwestia przywództwa w Rosji jest nieco bardziej skomplikowanym problemem. Jedynowładztwo jest legendą, wzorcem wykreowanym przez rosyjską historię. Choć z drugiej strony - nawet władcy tacy jak: Iwan Groźny czy Józef Stalin nigdy tego stanu nie osiągneły a ich uzaleznienie od sfery symboli czy wykreowanej przez nich samych klasy rządzącej było większe niż może sie to na pierwszy rzut oka wydawać.
Wzór
Wzorzec rosyjskiego przywódcy kształtował sie przez kilka stuleci. Prac nad tą skomplikowaną budowlą nie zapoczatkował pierwszy władca Rosji (wcześniej tego słowa nie uzywano) Piotr Pierwszy Romanow. Jego poprzednicy na carskim tronie w Moskwie oraz wielkoksiążęcych stolcach w Moskwie, Włodzimierzu i Kijowie pozostawili mu w spadku tradycję do której musiał nawiązywać - czy tego chciał czy nie. Tradycji tych nie mogła zmienić równiez i Rewolucja. Związek Radziecki czy Rosja po 1991 roku były nowymi organizmami politycznymi jedynie w sensie deklaratywnym - rytualna całość wracała bardzo szybko do normy. Kolegialne kierownictwa partyjne potrzebowały wodzów: Lenina i Stalina. Kolegialne próby organizacji władzy po smierci Stalina czy upadku Chruszczowa równiez kończyły się wyznaczeniem jednej osoby - symbolicznie odpowiedzialnej za państwo i jego losy.Władza może spoczywac w jednych rekach rzeczywiście lub symbolicznie - niemniej musza to byc dłonie jednego człowieka. Wtedy Rus jest bezpieczna. Rozumiał to Borys Jelcyn - gdy likwidował parlamentarną opozycję Chazbułatowa i Rutskiego (Rutskoja) w 1993 roku.
Tradycja
Pierwsze tradycje dotyczące przywództwa wypracowali władcy z dynastii Rurykowiczów. Stanowiły one przedziwną mieszankę słowiańskich i skandynawskich tradycji wolnego wyboru i bizantyńskich rytuałów. Państwo stanowiło własność rządzącego rodu (Rurykowicze panowali w Moskwie az do 1598 roku), przywódca więc zawsze pochodził z panującej dynastii. Niejednokrotnie namaszczał go jego poprzednik. Niemniej na Rusi Rurykowiczów nie dziedziczyło się tronu automatycznie jak w przedrewolucyjnej Francji czy dzisiejszej Wielkiej Brytanii. Prawo boskie nie było ślepe - jego narzędziem był każdorazowy panujacy. Rywalizację o tron wygrywał najlepszy z członków rodziny. Następca musiał być zatem człowiekiem silnym i godnym - albo przynajmniej sprawiać takie wrażenie. Tradycja ta zadomowiła sie na Rusi i w Rosji - przetrwała zresztą tatarskie i polskie najazdy oraz rewolucję. Tylko gwałtowne zmiany - takie jak Wielka Smuta czy Rewolucja Październikowa pozbawiały nowego rosyjskiego przywódcę legitymizacji ze strony jego poprzednika. Taki przegrany władca musiał jednak zginąć i w ten sposób zalegitymizować zwycięzcę. Tak postapili i Dymitr Samozwaniec i Katarzyna Druga a także Lenin. czasami wyboru nowego przywódcy dokonywali sposród siebie bezpośredni następcy zmarłego - nastepca Stalina -został najpierw Georgij Malenkow a potem Nikita Chruszczow. Władcy Rosji nie wynosił do władzy lud. Stało się tak tylko raz - w 1613 roku z Michałem I Romanowem ( a i ten wybór też był jednak przede wszystkim dziełem elity). Tradycja ta trwa i w Rosji współczesnej. Naród wyniósł do władzy tylko jednego z jej prezydentów - Borysa Jelcyna - członka dotychczasowego establishmentu. Jego następcy byli już faktycznie nominatami. Nawet wyniesienie Borysa Jelcyna było niepełnym aktem przemiany. W grudniu 1991 Michaił Gorbaczow przekazał mu odpowiedzialność za losy państwa - czyli uznał go za swojego następcę.
Przywódca Rosji zawsze wywodzi sie więc z okreslonej grupy. Najpierw była to dynastia Rurykowiczów (Godunowowie, Szujscy i kolejni Dymitrowie Samozwańcy byli kuzynami carskiego rodu albo sobie to pokrewieństwo uzurpowali), poźniej ród Romanowych (wraz z bocznymi łże-liniami), po nim partia komunistyczna. Władmir Putin i Dmitrij Miedwiediew są przedstawicielami nowej, dopiero kreujacej sie grupy rosyjskiego establishemtu. czy tradycja istnienia ograniczonego środowiska - z którego dobiera się przywódców - przetrwa - czas pokaże.
Ciagłość władzy zaburzały trzy momenty zmiany: jej początek - legendarny wybór Ruryka, autentyczny wybór Michała Romanowa na cara i Rewolucja Październikowa Jak na ponad tysiącletnia historię - to mało. Oczywiście podniosą w tym momencie głos sprzeciwu historycy z tradycyjnej ukraińskiej szkoły Mychajły Hruszewskiego - którzy w przeciwieństwie do imperialnej historiografii rosyjskiej - łącznosci miedzy Rusią a Rosja nie dostrzegają. Ale to już inna historia.
Bizantyński Rytuał
Włodzimierz Wielki przyjął chrzest za pośrednictwem Bizancjum. Bogaty bizantyński rytuał przyjął sie w nowym, słowiańskim świecie całkiem dobrze. I dominuje tam do dziś.W Konstantynopolu monarcha był osobą pólboską. Zamieszkiwał w specjalnej siedzibie a jego pojawienie sie wśród poddanych stawało się wydarzeniem sakralnym. Symboliczne odwołanie się w Moskwie do Bizancjum, narasta zwłaszcza po upadku Konstantynopola. Iwan III Srogi wstępuje na tron w roku 1462. Wnuk litewskiego księcia Witolda powoli likwiduje dominację litewską na ziemiach ruskich. Zrywa także z symbolicznym podporządkowaniem ( o czym za chwilę) tatarskiej Złotej Ordzie. Potężniejący władca staje się wymarzonym sojusznikiem. Papiez wysyła do Moskwy - Zoe Paleolog - bratanicę ostatniego bizantyńskiego cesarza -jako żona Iwana III wnosi mu w posagu s. Wielcy książęta przyjmują jako herb cesarskiego, dwugłowego orła. Moskwa jest odtąd centrum świata - "Trzecim Rzymem". panujacy na Kremlu ( a później w Petersburgu - nazwanym tak dla kolejnego podkreslenia rzymskich koneksji) aspiruje odtąd do przywództwa ogólnoświatowego. Rosyjski przywódca nie może być więc jedynie władcą swojego kraju. Aspiruje do władztwa globalnego. Jednocześnie staje sie więźniem rytuału. Jego wstąpienie na tron czy pogrzeb stają sie wielkimi rytualnymi igrzyskami utwierdzającymi jego wyjątkową pozycję na ziemi. Tak jak w Bizancjum - nic nie może być przypadkowe. Upadły przywódca traci również prawo do honorów. Zwłoki Mikołaja II trafiły do zrujnowanej kopalnii pod Jekatierynburgiem. Upadły Chruszczow spoczął na zwykłym cmentarzu. Wspólczesna Rosja jest jednak przypadkiem rytualnej schizofrenii. Zreahabilitowany car spoczął w carskiej krypcie. Jego morderca Lenin nadal spoczywa w swoim mauzoleum. Okazuje się że obie strony konfliktu - car i rewolucja sa jednakowo słuszne i zasłużone. Car i Lenin sa przodkami ideowymi obecnych przywódców.
Uroczyste zaprzysiężenia Jelcyna, Putina i Miedwiediewa oraz uroczysty pogrzeb Jelcyna w 2007 roku sa ciagiem dlaszych kilkusetletniej niewoli rytuałów. Władca nieukoronowany nie jest władcą prawdziwym. Władca nieodpowiednio pochowany też traci otaczający go nimb. Panowanie musi mieć swój początek i koniec.
Chan
Przez dwieście lat władcy Włodziemierza i Moskwy byli jedynie wasalami mongolskich chanów. Po uniezależnieniu pieczołowicie dokonywali podbojów ziem dawnego suzerena: chanatów: Kazania, Astrachania, Syberii i Krymu a później ziem właściwej Mongolii. Wielki Książe i Car stawał sie kolejno zastępcą i nastepcą chanów - przejmując ich metody rządzenia. Sukcesywnie rosyjska ekspansja przyłączała kolejne tereny należące do ludów koczowniczych.
Wspomniane wyżej nastepstwo pogłębiało jedynie identyfikację przywódcy i państwa. Jednocześnie wzorem Czyngis-Chana - rosyjski car stawał sie władcą wszechwiedzącym. Rosyjscy przywódcy reprezentują z grubsza dwa style sprawowania władzy: bizantyński polegający na stałym (przy praktycznym jej nieopuszczaniu lub opuszczaniu w sytuacjach wyjątkowych) rezydowaniu w stolicy i rządzeniu przy pomocy róznego rodzaju akolitów i plenipotentów oraz rozbudowanego aparatu urzędniczego. Styl drugi to mongolska mobilność - stałe przemieszczanie sie po wielkim Imperium. Władcy mobilni to rzadkość: Piotr Wielki, Aleksander I, Mikołaj II, Lenin i Chruszczow, Jelcyn, Putin i Miedwiediew,Władcą zamkniętym w pałacu był Józef Stalin. Przywódca musi byc ponad narodem i razem z nim. To stan niezwykle trudny do osiągnięcia.
Panowanie w rękach mężczyzn
Przywództwo w Rosji wydaje sie być zjawiskiem typowo męskim. Stereotypowe pojmowanie siły i znaczenia lidera wykluczało kobietę jako władcę albo czyniło przejęcie przez nią władzy zdarzeniem wyjątkowym. Wielka Księżna Olga, Zofia Witoldówna (córka Wielkiego księcia Witolda i matka Wasyla III) i Helena Glińska były jedynie regentkami sprawującymi władzę w imieniu swych synów. Piotr Wielki pozbawił życia własnego syna i uczynił nastepczynią swoją drugą żonę - córkę litewsko-polskiego chłopa z Inflant - Martę Skowrońską. Pod imieniem Katarzyny Pierwszej była ona jednak li-tylko marionetką.Jej krótkie panowanie pozostało by efemerydą gdyby nie koniecznośc utrzymania tradycji i władzy nad Rosją w obrębie rodu panującego. W osiemnatym wieku miały panować w Rosji jeszcze trzy cesarzowe. Bratanica Piotra Wielkiego - Anna - niegdysiejsza księżna kurlandzka - była figurantką podobna do swojej poprzedniczki. Rosja zawdzięczała jej nową tradycje polegającą na obsadzaniu stanowisk państwowych inflanckimi Niemcami. Później jednak władze nad Rosja przejeły władczynie samodzielne. Elzbieta I (córka Piotra Wielkiego) i Katarzyna II. Elzbieta - zupełnie jak jej szesnastowieczna brytyjska imienniczka wyrzekła sie kobiecych metod sprawowania władzy. Nie wyszła za mąż a swoja nieslubna córke ukrywała przed światem. Nie ukrywała jednak swej kobiecość w sposób ewiedentny. Polskie władczynie: Jadwiga i Anna Jagiellonka nosiły tytuł "króla". Elzbieta była jednak "cesarzową".
Katarzyna Druga przejeła władzę (podobnie jak jej poprzedniczka) w wyniku zamachu stanu. Po zamordowaniu obalonego męża sprawowała autokratyczna władze przez ponad trzydzieści lat. jej śmierć w roku 1796 zakończyła jednak udział kobiet w sprawowaniu najwyzszej władzy - jak na razie definitywnie. Nawet kolejne cesarzowe- małżonki i "pierwsze damy" nie zdobywały pozycji podobnej do ich zachodnich koleżanek. Aleksandra Fiodorowna - zona Mikołaja II spotykała sie z wrogością wobec swojego udziału w życiu publicznycm. Nadieżda Krupska - zona a nastepnie wdowa po Leninie - dopracowała się własnej pozycji w ruchu rewolucyjnym. Jedynie Raisa Grobaczowa usiłowała zaistnieć w zyciu państwa. Równie nieudanie jak Aleksandra Fiodorowna.
Kobiety sa w Rosji ministrami i deputowanymi. generałami i gubernatorami. Nic jednak nie zapowiada żeby stało sie to normą. Następcą carów, cesarzy i chanów bywa jednak mężczyzna a kobiece antrakty jedynie potwierdzają regułę.
Namiestnicy i podwładni
Aparat urzędniczy i samorządowy musi byc emanacją przywódcy. W chwilach smuty ośrodki regionalne zdobywają większa samodzielność. Stabilizacja ustroju oznacza jednak ponowną centralizację. Po okresie "smuty " lat dziewięćdziesiatych - nastąpiła putinowska centralizacja.
Przywódca Rosji jako przedstawiciel jej establishmentu
Choć współcześni przywódcy Rosji - od Jelcyna począwszy - nasladują niegdysiejsze rytuały - można stwierdzić że nie powracaja juz do prób sakralnej legitymizacji swej władzy. Carowie reprezentowali na ziemi Boga, sekretarze generalni - powszechną szczęśliwość. Teraz prezydent reprezentuje Rosję.
Pozbawiony sakralnej otoczki - przywódca staje sie w daleko większym stopniu zakładnikiem politycznego establishmentu. To on wyłania kandydata i przeprowadza jego legitymizację. Rytuał demokratycznych wyborów zastepuje boskie namaszczenie.
Pułapka
Możliwe że historia nie ma az tak wielkiego znaczenia dla terazniejszosci i przyszlosci. Co ciekawe - to twierdzenie - podtrzymują zazwyczaj nie-historycy. Warto jednak zwrócić uwagę na dziedzictwo. Rosja jest krajem wyjątkowo mocno zakotwiczonym w historii - nie powinno nas więc dziwic i to że historia wpływa tak mocno na stosunki polsko-rosyjskie.
Przed nami kolejne, rosyjskie wybory prezydencie. Ciekawe jak przebiegną? Myślę ze zgodnie z dotychczasowymi rytuałami.
Łukasz Jasina - historyk, doktor nauk humanistycznych, członek redakcji "Kultury Liberalnej".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz