Podajemy przykładową treść maila, jakiego można napisać do przewodniczącej Rady Warszawy, Ewy Malinowskiej-Grupińskiej (Platforma Obywatelska). Zachęcamy do rozwijania zawartych w nim treści i ich nadsyłania na adres emalinowska(at)radny.um.warszawa.pl
***
Szanowna Pani,
Pragnę wyrazić stanowczy protest przeciwko planowanej podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej.
Warszawa jest miastem zakorkowanym, a spaliny i hałas na co dzień doskwierają większości mieszkańców, wpływając negatywnie na ich stan zdrowia i jakość życie. Jako mieszkaniec Mokotowa na co dzień przekonuję się, jak uciążliwy może być zbyt intensywny ruch samochodowy. Dlatego oczekuję, że miasto będzie zachęcać ludzi do korzystania z transportu zbiorowego i ułatwiać im to na wszelkie sposoby. Tymczasem podwyżka cen biletów oznacza karanie tych, którzy wybierają środek transportu przyjaźniejszy dla środowiska i współobywateli. Będzie zachęcała ludzi do tego, by częściej korzystali z samochodu, powiększając korki i zwiększając poziom hałasu i spalin.
Warszawa jest miastem rozległym, a miejsca pracy i edukacji nie zawsze są tam, gdzie mieszkają ludzie. Dostępny cenowo transport miejski to dla wielu osób - także dla mnie i moich znajomych - główna możliwość dotarcia do pracy czy szkoły. Utrudnianie nam dotarcia do miejsca pracy czy dostępu do edukacji to nie jest najlepszy pomysł na rozwój miasta!
Z przykrością obserwuję, jak w ostatnich latach miasto marnotrawiło publiczne pieniądze, wydając je na cele nieistotne z punktu widzenia jakości życia mieszkańców. Po co nam wykonana za miliony złotych fontanna pod Starym Miastem? Po co planowany, również za kilka milionów, tymczasowy namiot, który ma stanąć na miejscu przyszłej hali koncertowej Sinfonii Varsovii? Dlaczego miasto nie żałuje pieniędzy na to, by uprzykrzyć życie mieszkańcom - czego przykładem kosztowna, upokarzająca i naruszająca prawo do prywatności personalizacja kart miejskich? Na myśl o takich wydatkach czuję oburzenie. Proponuję zacząć od przeglądu takich bizantyjskich inwestycji, zanim miasto zacznie sięgać do kieszeni mieszkańców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz