8 marca 2011

Raport sondażowy - luty 2011

Kiedy uśredni się wyniki sondaży z mijającego miesiąca, bezwzględna większość PO w Sejmie, prognozowana przez nie od wielu miesięcy, w praktyce przestaje istnieć. Nawet przy kontynuacji aliansu z PSL partie rządzące mogą liczyć już tylko - łącznie - na 239 mandatów, a wyliczenia kalkulatora wyborczego nie uwzględniają chociażby Mniejszości Niemieckiej czy też różnic w poziomie poparcia głównych partii w zależności od poszczególnego regionu. Erozja poparcia dla formacji Donalda Tuska trwa - trend jest tu wyraźny.

Nieco mniej stanowczo rośnie poparcie dla dwóch głównych partii opozycyjnych - co nie znaczy, że nie rośnie w ogóle. PiS mozolnie, z dala od błysków medialnych fleszy odbudowuje poparcie, nadal jest ono dalekie od wskaźników zaraz po katastrofie smoleńskiej i "zakończeniu wojny polsko-polskiej", kiedy jednak zsumujemy wyniki formacji Jarosława Kaczyńskiego oraz PJN otrzymujemy ponad 30% głosów - a więc poziom poparcia z kwietnia zeszłego roku. Rekordowe poparcie, niemal 15%, zanotowało SLD, partia Napieralskiego nabiera wiatru w żagle, i nie przeszkadzają jej w tym ani pogłoski o potencjalnej powyborczej koalicji z PO, ani z PiS, w niektórych badaniach Sojusz potrafił przekroczyć kolejną, magiczną barierę - 20%, a sondaży, w których bliżej mu do poziomu 10% jest coraz mniej. Nadal nad progiem lokuje się PSL, chociaż wygląda na to, że powyborczy entuzjazm i dobra sondażowa passa zdają się dla partii Waldemara Pawlaka kończyć.

Niewiele wskazuje na to, by poza "wielką czwórką" miały do Sejmu wejść inne formacje. Poparcie dla PJN jest w zależności od sondaży bardzo niestabilne, częściej jednak, jeśli pojawiają się wartości skrajne, to te pod, a nie nad, wyborczym progiem. Palikot i jego Ruch Poparcia rzadko kiedy przekraczają w badaniach trzyprocentowy próg finansowania partii politycznych z budżetu, co formacji Kluzik-Rostkowskiej udaje się znacznie częściej. Pojawiały się wprawdzie badania, w których przeskakuje on PJN, kiedy jednak patrzymy na uśrednione wyniki widać, że o ile Polska Jest Najważniejsza może jeszcze mieć nadzieje na wejście do parlamentu, o tyle Ruch Poparcia musiałby starać się dużo bardziej niż dziś, by taki rezultat osiągnąć. Inne formacje mogą cieszyć się, kiedy w pojedynczym badaniu są w stanie zanotować więcej niż symboliczne 1% i nic nie wskazuje na to, by w ich wypadku - bez budżetowych dotacji i subwencji oraz politycznej reprezentacji w Sejmie (wyłączając rachityczne koła SDPL i DKP, współpracujące niegdyś z SD Piskorskiego, a po jego wyrzuceniu z partii pozostawione samemu sobie) miało dojść do zmiany ich sytuacji.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...