Wydawać by się mogło, że o koncepcji Green New Dealu napisałem tu już chyba wszystko, warto jednak odnotować kilka ciekawych kwestii, które nasunęły mi się do głowy dzięki lekturze raportu Instytutu Wuppertalskiego dla grupy Zielonych/Wolnego Sojuszu Europejskiego w Parlamencie Europejskim. Raport ten - oczywiście, jak na porządne standardy grupy, dostępny w sieci, przypomina w dużej mierze kwestie, o których regularne czytelniczki i czytelnicy "Zielonej Warszawy" mogą pamiętać, takie jak niski poziom zazielenienia poszczególnych pakietów stymulacyjnych państw europejskich w porównaniu do np. azjatyckich czy też problem, które właściwie wydatki uznawać należy za "zielone" - np. w Kanadzie za takowy uznano rozbudowę energetyki atomowej, a w USA sekwestrację węgla.
Bardzo istotne z punktu widzenia skuteczności implementacji polityki proekologicznej, prospołecznej i zarazem ekonomicznie zasadnej jest wyciąganie wniosków z różnych, już stosowanych mechanizmów mających na celu stymulowanie popytu i wyjścia poszczególnych krajów z recesji. W tym kontekście zasadne wydaje się zwrócić szczególną uwagę na realizowane we Francji i w Niemczech projekty dotacji na wymianę starych aut na nowe. W tym ostatnim kraju pomysł ten wywołał szczególnie intensywny opór Zielonych, jako że w niedostateczny sposób zapewniał realną zmianę nawyków na rynku motoryzacyjnym. Czysto teoretycznie istniała możliwość wymiany starego, ale oszczędnego auta na nowy model palącego olbrzymie ilości benzyny SUV. Tego typu inicjatywy - rzeczywiście - przyniosły wzrost popytu na samochody: podczas gdy w styczniu 2009 poziom ich sprzedaży w stosunku do tego samego miesiąca w 2008 spadł w Europie aż o 27%, to już w czerwcu zanotowano pierwszy w tym roku wzrost - o 2,4%.
Władze Francji przyjęły jako zasadę wypłacania bonusu (który urósł z 300 do 1.000 euro) wymianę mającego powyżej 10 lat auta na nowe, emitujące poniżej 160 gram dwutlenku węgla na kilometr. Tego typu zapisu zabrakło w legislacji niemieckiej - tam 2.500 euro wypłacano za zezłomowanie mającego co najmniej 9 lat samochodu i kupno nowego. W efekcie w pierwszych 4 miesiącach 2009 roku wzrost sprzedaży wyniósł aż 20%. Chociaż nowo rejestrowane mobile emitują teraz 155 g CO2/km, o 10 g mniej niż rok temu, to jednak nie da się w prosty sposób uznać to za pozytywny efekt ekologiczny wprowadzonego prawa. Nie wzięto bowiem pod uwagę kwestii emisji powstałych przy produkcji nowych egzemplarzy, które stanowią znaczący udział w całym cyklu życiowym produktu i ich udział maleje wraz z jak najdłuższą eksploatacją danego auta. Dużo lepiej - zdaniem Instytutu Wuppertalskiego - jest przeznaczać tego typu bonusy tylko dla osób kupujących szczególnie efektywne modele, takie jak te emitujące mniej niż 140 g CO2/km i stopniowo podnosić poprzeczkę, tworząc w ten sposób realną zachętę do ekologicznej modernizacji przemysłu motoryzacyjnego.
Strategiczne sektory, do których powinny być adresowane finansowe zachęty pozostają bez zmian - to transport, energia i jej efektywne użytkowanie, a także zasoby naturalne. Ten ostatni temat jest szczególnie interesujący, szczególnie w Polsce, w której trudno jest doczekać się jakichkolwiek spójnych strategii zarządzania odpadami innej niż ich spalanie. Tymczasem bardzo uważnie nasi rodzimi decydenci powinni zanalizować jeden z wykresów, wskazujących na koszty produkcji przemysłowej w Niemczech. Okazuje się bowiem, że koszty pracy nie tylko nie są największym obciążeniem dla przedsiębiorstw w tym sektorze, ale że ich wpływ na finansową kondycję firm staje się coraz mniejszy. W roku 1993 koszty pracy stanowiły 27% ogółu kosztów, podczas gdy w 2006 wskaźnik ten spadł do 18,8%. W tym samym czasie koszty surowców wzrosły z 38 aż do 44,6% ogólnych kosztów. Okazuje się zatem, że efektywne korzystanie z surowców ma znaczenie nie tylko dla środowiska, ale też dla poziomu konkurencyjności europejskich firm w globalnej gospodarce. Transfery technologiczne i unijne fundusze na rzecz lepszego wykorzystywania coraz droższych surowców powoli stają się koniecznym elementem myślenia o Zielonym Nowym Ładzie.
Efektywność surowcowa ma szansę zmniejszyć koszty dla firm, a co za tym idzie zmniejszyć presję na zwalnianie pracownic i pracowników. Jest także konieczna, jeśli mamy osiągnąć pożądany efekt rozdzielenia wzrostu gospodarczego od wzrostu presji człowieka na środowisko. Istotna w tym procesie będzie rola poszczególnych rządów - ponieważ sektor publiczny jest ważnym konsumentem, to już same jego decyzje zakupowe będą miały istotny wpływ na trendy w przemyśle i usługach. Silne instytucje, stojące na straży reguł gry rynkowej i zachęcające do ekomodernizacji również są w tym procesie niezbędne. Jak widać, już dwa wątki Green New Dealu stanowią podstawę do długiej dyskusji, analizy i wyciągania wniosków na poziomie lokalnym, krajowym i międzynarodowym - wielka szkoda, że Polska znajduje się na jej uboczu...
Bardzo istotne z punktu widzenia skuteczności implementacji polityki proekologicznej, prospołecznej i zarazem ekonomicznie zasadnej jest wyciąganie wniosków z różnych, już stosowanych mechanizmów mających na celu stymulowanie popytu i wyjścia poszczególnych krajów z recesji. W tym kontekście zasadne wydaje się zwrócić szczególną uwagę na realizowane we Francji i w Niemczech projekty dotacji na wymianę starych aut na nowe. W tym ostatnim kraju pomysł ten wywołał szczególnie intensywny opór Zielonych, jako że w niedostateczny sposób zapewniał realną zmianę nawyków na rynku motoryzacyjnym. Czysto teoretycznie istniała możliwość wymiany starego, ale oszczędnego auta na nowy model palącego olbrzymie ilości benzyny SUV. Tego typu inicjatywy - rzeczywiście - przyniosły wzrost popytu na samochody: podczas gdy w styczniu 2009 poziom ich sprzedaży w stosunku do tego samego miesiąca w 2008 spadł w Europie aż o 27%, to już w czerwcu zanotowano pierwszy w tym roku wzrost - o 2,4%.
Władze Francji przyjęły jako zasadę wypłacania bonusu (który urósł z 300 do 1.000 euro) wymianę mającego powyżej 10 lat auta na nowe, emitujące poniżej 160 gram dwutlenku węgla na kilometr. Tego typu zapisu zabrakło w legislacji niemieckiej - tam 2.500 euro wypłacano za zezłomowanie mającego co najmniej 9 lat samochodu i kupno nowego. W efekcie w pierwszych 4 miesiącach 2009 roku wzrost sprzedaży wyniósł aż 20%. Chociaż nowo rejestrowane mobile emitują teraz 155 g CO2/km, o 10 g mniej niż rok temu, to jednak nie da się w prosty sposób uznać to za pozytywny efekt ekologiczny wprowadzonego prawa. Nie wzięto bowiem pod uwagę kwestii emisji powstałych przy produkcji nowych egzemplarzy, które stanowią znaczący udział w całym cyklu życiowym produktu i ich udział maleje wraz z jak najdłuższą eksploatacją danego auta. Dużo lepiej - zdaniem Instytutu Wuppertalskiego - jest przeznaczać tego typu bonusy tylko dla osób kupujących szczególnie efektywne modele, takie jak te emitujące mniej niż 140 g CO2/km i stopniowo podnosić poprzeczkę, tworząc w ten sposób realną zachętę do ekologicznej modernizacji przemysłu motoryzacyjnego.
Strategiczne sektory, do których powinny być adresowane finansowe zachęty pozostają bez zmian - to transport, energia i jej efektywne użytkowanie, a także zasoby naturalne. Ten ostatni temat jest szczególnie interesujący, szczególnie w Polsce, w której trudno jest doczekać się jakichkolwiek spójnych strategii zarządzania odpadami innej niż ich spalanie. Tymczasem bardzo uważnie nasi rodzimi decydenci powinni zanalizować jeden z wykresów, wskazujących na koszty produkcji przemysłowej w Niemczech. Okazuje się bowiem, że koszty pracy nie tylko nie są największym obciążeniem dla przedsiębiorstw w tym sektorze, ale że ich wpływ na finansową kondycję firm staje się coraz mniejszy. W roku 1993 koszty pracy stanowiły 27% ogółu kosztów, podczas gdy w 2006 wskaźnik ten spadł do 18,8%. W tym samym czasie koszty surowców wzrosły z 38 aż do 44,6% ogólnych kosztów. Okazuje się zatem, że efektywne korzystanie z surowców ma znaczenie nie tylko dla środowiska, ale też dla poziomu konkurencyjności europejskich firm w globalnej gospodarce. Transfery technologiczne i unijne fundusze na rzecz lepszego wykorzystywania coraz droższych surowców powoli stają się koniecznym elementem myślenia o Zielonym Nowym Ładzie.
Efektywność surowcowa ma szansę zmniejszyć koszty dla firm, a co za tym idzie zmniejszyć presję na zwalnianie pracownic i pracowników. Jest także konieczna, jeśli mamy osiągnąć pożądany efekt rozdzielenia wzrostu gospodarczego od wzrostu presji człowieka na środowisko. Istotna w tym procesie będzie rola poszczególnych rządów - ponieważ sektor publiczny jest ważnym konsumentem, to już same jego decyzje zakupowe będą miały istotny wpływ na trendy w przemyśle i usługach. Silne instytucje, stojące na straży reguł gry rynkowej i zachęcające do ekomodernizacji również są w tym procesie niezbędne. Jak widać, już dwa wątki Green New Dealu stanowią podstawę do długiej dyskusji, analizy i wyciągania wniosków na poziomie lokalnym, krajowym i międzynarodowym - wielka szkoda, że Polska znajduje się na jej uboczu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz