30 sierpnia 2008

Ecosprinter: Zazielenianie biur - kaprys Zachodu, oszczędności czy nowe stosunki pracy?

Większość zachodnich firm wykazuje ostatnimi czasy rosnące zainteresowanie odpowiedzialnością ekologiczną w stosunkach pracowniczych. Wraz ze wzrostem świadomości wagi tematu, przedsiębiorstwa są wręcz zmuszone do zwracania na niego uwagi w ramach swojej odpowiedzialności korporacyjnej.

Jest dla mnie kuriozalnym chwalenie się naczyniami zrobionymi z ziemniaków albo kukurydzy, podczas gdy jedna piąta planety umiera z głodu. Zazielenianie miejsc pracy jest jednak faktem, z którego musimy sobie zdawać sprawę.

Biznes zauważył, że niektóre proste zmiany nawyków, takie jak oszczędzanie papieru są dobre nie tylko dla środowiska, ale także dla ich budżetów. Obcinanie kosztów jest też powodem, dla którego implementuje się energooszczędny sprzęt biurowy i inne podobne praktyki. Ale to nie wszystko.

Kanadyjska gazeta "Globe and Mail" pisze o wielu nowych zwyczajach biurowych, takich jak segregacja śmieci, dzielenie się samochodem, firmowe prysznic, dodatki dla osób podróżujących do pracy rowerem, trawniki wokół budynków wolne od pestycydów, brak jednorazowych naczyń, a nawet subsydiowanie osób uprawiających zielony tryb życia.

Wspomina się też o telekomunikacji. Już ok. 135 milionów ludzi na całym świecie pracuje w domu. Co czwarty i czwarta z nich w USA, gdzie specjalny program rządowy promuje ten typ zatrudnienia. To oczywiste, że wpływa to na obniżkę ponoszonych przez firmy kosztów, aczkolwiek wiążą się z tym pewne niedogodności dla pracujących w ten sposób.

Inwestorzy, promujący telepracę, regularnie wspominają o tym, że wpływa to na bardziej oszczędne zużycie benzyny i elektryczności, mniejsze emisje gazów cieplarnianych i śmieci, a także mniejsze wydawanie pieniędzy. Progresywne firmy najwyraźniej widzą relację między byciem konsumentem/tką a pracownikiem/cą i wiedzą, jak z tej wiedzy skorzystać.

Inne badanie pokazuje, że 80% kanadyjskich pracujących zmieniłoby swoje miejsce pracy na "zieleńsze", jeśli tylko wszystkie pozostałe warunki zatrudnienia nie uległyby zmianie. Firmy znajdują zalety w pokazywaniu swojej wrażliwości ekologicznej już nie tylko konsumującym, ale też i pracującym. Inwestowanie przez nie mnóstwa pieniędzy w budowanie zielonego wizerunku potwierdza to. By podać przykład - w nowej siedzibie USG w Chicago zastosowane zostały nowoczesne materiały energooszczędne, przestrzeń biurowa została zaprojektowana by umożliwić maksymalne możliwe użycie dziennego światła słonecznego, niemal cały sprzęt biurowy ma na sobie nalepkę "Energy Star", organiczne napoje serwowane są w kubkach z soi, a mleko i cukier są w nich mieszane łyżeczkami zrobionymi z ziemniaków...

Z drugiej strony nikt nie wątpi, że wysokie koszta odpowiedzialności korporacyjnej względem ochrony środowiska mogą wspierać tych, chcących wyłudzać ulgi podatkowe albo zwyczajne udawać troskę o środowisko. Jest tym samym trudno stwierdzić, czy dane przedsiębiorstwo jest zainteresowane w ochronie środowiska i do jakiego stopnia. Osoby sceptyczne wobec społecznej odpowiedzialności korporacyjnej mają na te pytania prostą odpowiedź - firmy inwestują, dopóki tego typu działania są dla nich odpowiedzialne, kiedy jednak nadchodzi chwila prawdy, miejsca pracy ulegają relokacji na obszary, na których obowiązują słabsze regulacje środowiskowe i pracownicze.

Myśląc jednak pozytywnie, można sądzić, że pracownicy i pracownice stają się forpocztą zielonej kultury korporacyjnej i są jeszcze bardziej wydajne i wydajnie w ścinaniu kosztów. Nie każda/y z nas może wpływać bezpośrednio na legislację pracowniczą i ekologiczną, ale każda/y z nas, będąc przykładem odpowiedzialnego zachowania, może pomóc w zmianie kultury korporacyjnej na całym świecie.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bardzo fajna, interesująca strona,
gratuluję:)
Zapraszam do obejrzenia mojej:)
Pozdrawiam,
Robi

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...