Jednym z największych wyzwań, przed którymi stoi Unia Europejska, jest potrzeba jednoczesnego odwęglenia ekonomii i produkcji energii, w celu powstrzymania zmian klimatycznych, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa przyszłego zaopatrzenia energetycznego.
W kontekście zmian klimatu rośnie rola gazu ziemnego, jako że jest to najczystsze ze wszystkich paliwo kopalniane, może tym samym służyć jako przejściowy etap w kierunku przyszłego, zrównoważonego systemu energetycznego. Zamykanie reaktorów nuklearnych w Niemczech i sprzeciw wobec otwierania nowych węglowych w Unii Europejskiej bez wprowadzania systemu przechwytywania i magazynowania dwutlenku węgla (CCS – Carbon Capture Storage) bez wątpienia wskazuje na rosnące zapotrzebowanie na gaz. Jednak wraz ze spadającą produkcją wewnątrz UE, będzie ona musiała coraz bardziej polegać na jednym, wielkim producencie, który jest w stanie zaspokajać jej potrzeby – Rosji.
Rosyjski gaz to 40% unijnego importu tego surowca, a liczba ta ma wzrosnąć do 60% w roku 2030. Czy jednak Rosja jest bezpiecznym krajem, aby pokładać zaufanie w jej zaopatrzenie? W świetle napięć na linii Rosja-Ukraina i Rosja-Białoruś, a także coraz bardziej asertywnej polityki zagranicznej, zależność Unii Europejskiej od Rosji przez wielu uważana jest za ryzyko geopolityczne. Obawy te nie powinny być lekceważone, ponieważ rosyjskie wpływy opierają się na zależności Moskwy od wpływów z eksportu paliw. Lęk ten przesłania jednak poważniejszą kwestię – czy Rosja będzie w ogóle w stanie zaspokoić europejskie zapotrzebowanie na gaz?
Ograniczywszy rolę zagranicznych firm paliwowych (np. Shella na Sachalinie albo TNK-BP), Rosji może sprawić trudność zdobycie od 550 do 700 miliardów dolarów amerykańskich, wymaganych na spełnienie potrzeb inwestycyjnych w energetyce tego kraju między 2000 a 2020 rokiem. Dodatkowo sama Rosja stoi przed faktem rosnącego, wewnętrznego zapotrzebowania na energię. Czynniki te, nie mówiąc już o innych, wskazują na możliwość zaistnienia przyszłego niedoboru gazu w Europie, który naraziłby na szwank tak bezpieczeństwo dostaw, jak i wysiłki w celu odwęglenia gospodarki w sytuacji, gdy do gry wróciłyby wówczas inne paliwa kopalniane. Mając to na uwadze, Rosja rozważa rozbudowę swojego sektora węglowego, w celu zaspokojenia własnych potrzeb energetycznych i by więcej bardziej opłacalnego gazu było dostępnego na eksport do Europy Zachodniej, co wpłynęłoby z kolei na globalne ocieplenie.
Niestety, polityka UE i poszczególnych państw członkowskich była do tej pory nieefektywna w podnoszeniu tych kwestii. Potrzeba odpowiedniego plany, który nie tylko bierze pod uwagę bezpieczeństwo dostaw i zmiany klimatyczne z punktu widzenia Unii, ale też i Rosji, bowiem europejskie zapotrzebowanie wpływa na poziom zapasów w Moskwie i może doprowadzić do dużego rozwoju sektora węglowego. Unia i jej członkowie muszą wprowadzić Rosję we wzajemnie zyskowne stosunki energetyczne i klimatyczne. Powinny one uwzględniać walkę ze spalaniem gazu w rosyjskich szybach (50 miliardów metrów sześciennych rocznie, połowa tego, co Niemcy skonsumowały w samym 2004 roku), zapobieganie wyciekom podczas transportu i poprawę stanu technicznego starszych gazociągów, zwiększanie efektywności energetycznej i ocieplanie domów tak w Unii Europejskiej, jak i w Rosji, a także współpraca technologiczna w kwestiach energetycznych. Dodatkowo Unia Europejska powinna wcielać w życie transparentny, zintegrowany i konkurencyjny rynek gazu i energii elektrycznej, zwiększać ilość mostów energetycznych pomiędzy państwami członkowskimi, a także inwestować w strategiczne magazyny gazu.
Roderick Kefferputz jest pracownikiem Fundacji im. Heinricha Boella, aczkolwiek opinie przedstawione w tym artykule nie muszą odzwierciedlać punktu widzenia Fundacji.
W kontekście zmian klimatu rośnie rola gazu ziemnego, jako że jest to najczystsze ze wszystkich paliwo kopalniane, może tym samym służyć jako przejściowy etap w kierunku przyszłego, zrównoważonego systemu energetycznego. Zamykanie reaktorów nuklearnych w Niemczech i sprzeciw wobec otwierania nowych węglowych w Unii Europejskiej bez wprowadzania systemu przechwytywania i magazynowania dwutlenku węgla (CCS – Carbon Capture Storage) bez wątpienia wskazuje na rosnące zapotrzebowanie na gaz. Jednak wraz ze spadającą produkcją wewnątrz UE, będzie ona musiała coraz bardziej polegać na jednym, wielkim producencie, który jest w stanie zaspokajać jej potrzeby – Rosji.
Rosyjski gaz to 40% unijnego importu tego surowca, a liczba ta ma wzrosnąć do 60% w roku 2030. Czy jednak Rosja jest bezpiecznym krajem, aby pokładać zaufanie w jej zaopatrzenie? W świetle napięć na linii Rosja-Ukraina i Rosja-Białoruś, a także coraz bardziej asertywnej polityki zagranicznej, zależność Unii Europejskiej od Rosji przez wielu uważana jest za ryzyko geopolityczne. Obawy te nie powinny być lekceważone, ponieważ rosyjskie wpływy opierają się na zależności Moskwy od wpływów z eksportu paliw. Lęk ten przesłania jednak poważniejszą kwestię – czy Rosja będzie w ogóle w stanie zaspokoić europejskie zapotrzebowanie na gaz?
Ograniczywszy rolę zagranicznych firm paliwowych (np. Shella na Sachalinie albo TNK-BP), Rosji może sprawić trudność zdobycie od 550 do 700 miliardów dolarów amerykańskich, wymaganych na spełnienie potrzeb inwestycyjnych w energetyce tego kraju między 2000 a 2020 rokiem. Dodatkowo sama Rosja stoi przed faktem rosnącego, wewnętrznego zapotrzebowania na energię. Czynniki te, nie mówiąc już o innych, wskazują na możliwość zaistnienia przyszłego niedoboru gazu w Europie, który naraziłby na szwank tak bezpieczeństwo dostaw, jak i wysiłki w celu odwęglenia gospodarki w sytuacji, gdy do gry wróciłyby wówczas inne paliwa kopalniane. Mając to na uwadze, Rosja rozważa rozbudowę swojego sektora węglowego, w celu zaspokojenia własnych potrzeb energetycznych i by więcej bardziej opłacalnego gazu było dostępnego na eksport do Europy Zachodniej, co wpłynęłoby z kolei na globalne ocieplenie.
Niestety, polityka UE i poszczególnych państw członkowskich była do tej pory nieefektywna w podnoszeniu tych kwestii. Potrzeba odpowiedniego plany, który nie tylko bierze pod uwagę bezpieczeństwo dostaw i zmiany klimatyczne z punktu widzenia Unii, ale też i Rosji, bowiem europejskie zapotrzebowanie wpływa na poziom zapasów w Moskwie i może doprowadzić do dużego rozwoju sektora węglowego. Unia i jej członkowie muszą wprowadzić Rosję we wzajemnie zyskowne stosunki energetyczne i klimatyczne. Powinny one uwzględniać walkę ze spalaniem gazu w rosyjskich szybach (50 miliardów metrów sześciennych rocznie, połowa tego, co Niemcy skonsumowały w samym 2004 roku), zapobieganie wyciekom podczas transportu i poprawę stanu technicznego starszych gazociągów, zwiększanie efektywności energetycznej i ocieplanie domów tak w Unii Europejskiej, jak i w Rosji, a także współpraca technologiczna w kwestiach energetycznych. Dodatkowo Unia Europejska powinna wcielać w życie transparentny, zintegrowany i konkurencyjny rynek gazu i energii elektrycznej, zwiększać ilość mostów energetycznych pomiędzy państwami członkowskimi, a także inwestować w strategiczne magazyny gazu.
Roderick Kefferputz jest pracownikiem Fundacji im. Heinricha Boella, aczkolwiek opinie przedstawione w tym artykule nie muszą odzwierciedlać punktu widzenia Fundacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz