Tybetanki i Tybetańczycy mają za sobą wielowiekową tradycję i dziedzictwo kulturowe. Od 60 lat muszą zmagać się z ekspansywną polityką Chin. Na samym początku Tybet mógł liczyć na autonomię, która była szanowana, natomiast sam Dalajlama był członkiem partii komunistycznej. Przyszło mu jednak uciekać z kraju po zamieszkach w Lhasie i od tego czasu rozpoczęło się prawdziwe piekło. Jego kulminacją jest m.in. ostatnie posunięcia prawne, które dają komunistom (którzy z komunizmu wyprali już dawno wszelkie idee, pozostawiając w środku li tylko autorytarnego buta) kontrolę nad... reinkarnacją! Nie mówiąc już o tym, że schowali przed opinią publiczną Panczenlamę, rozpoznanego przez przebywającego w Indiach Dalajlamę.
Oficjalna propaganda ChRL przypomina partyjną nowomowę znaną z wydarzeń marcowych 1968Sinciangu wobec mniejszości muzułmańskiej i wielu innych grup etnicznych na terenie Państwa Środka. Bieżące wydarzenia jak na dłoni pokazują, że zapewnienia o poprawie jakości przestrzegania podstawowych praw człowieka są tak naprawdę farsą, bowiem pekińskim władcom zależy tylko na wzroście swej potęgi, a nie na jakichkolwiek prawom swych obywatelek i obywateli, nie licząc mającego łagodzić napięcia społeczne prawa do bogacenia się. Wpływy Pekinu są tak duże, że nawet marsz Tybetańczyków do granicy z ojczyzną został wstrzymany przez władze indyjskie.
Pojawiają się głosy wzywające do bojkotu, ale też i inne (Europejska Partia Zielonych chce uznania przez Pekin rządu Dalajlamy i wysłania w region pokojowego konwoju), mówiące o tym, że warto tam jechać i pokazać, że Tybetanki i Tybetańczycy nie są sami. Warto zatem już teraz pomyśleć, by jak największa grupa reprezentacji narodowych ubrała się jednolicie na ceremonię otwarcia i zamknięcia, np. w pomarańczowe spodnie i bluzy dresowe w kolorach flagi narodowej Tybetu. Niech dławiące wolność władze w Pekinie same dławią się ze wściekłości, widząc sukcesy sportowców wspominających na konferencjach prasowych o przykładach łamania praw człowieka w tym kraju. Sportowcy czynią dobro pod olimpijską flagą, przy przesłaniu pokoju. Mija się z prawdą twierdzenie, że są tam oni tylko po to, by zdobywać medale - nie, są też od tego, by wyraźnie pokazywać, że idea olimpijska wskazuje na braterstwo i siostrzeństwo wszystkich ludzi, także tych słabych i wykluczonych.
Na koniec zaproszenie - do tego, by nie być biernym i by pokazywać, na blogach i na ulicach, że los milionów cierpiących nie jest nam obojętny. Bez wolnego Tybetu nie będzie wolnych Chin - napisaliśmy o tym w oświadczeniu prasowym, do zapoznania się z którym bardzo zachęcamy. Niech będą nas tysiące!
W piątek 21 marca, godz. 18.00 przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie
Dokładnie w zeszły piątek, po tygodniu pokojowych demonstracji chińskie władze użyły sił wojskowych i policyjnych dla spacyfikowania protestów w Tybecie. Mowi sie o setkach zabitych i rannych. Protesty wybuchają w kolejnych klasztorach i są pacyfikowane przez władze.
Przyjdź, powiadom znajomych! Przynieś znicz i haslo: POLSKA - TYBET - SOLIDARNI
Wydrukuj flagę Tybetu: http://pl.wikipedia.org/wiki
Załóż coś pomarańczowego: http://ratujtybet.org/kolor
Prześlij dalej!
Zgromadzenie ma charakter pokojowy, w jego trakcie buddyjską modlitwą uczcimy pamięć ofiar w Tybecie, oraz odczytamy apele i listy solidarności. Zobacz jak mozesz pomóc, także w innych miastach:
http://ratujtybet.org/Solidarn
"To wyjątkowa sytuacja: znów leje się krew, dokonuje się zbrodni na niewinnych ludziach, są setki (może tysiace) ofiar przemocy, zadaje sie nieprawdopodobne cierpienia w odwecie za dramatyczny, pokojowy protest przeciwko eksterminacji narodu i wielkiej, ginącej kultury. Zeby położyć temu kres potrzebna jest solidarność wolnego swiata, a wolny świat - to każdy z nas."
Zieloni przeciw dławieniu wolności w Tybecie roku w Polsce - Pekin jest tu stróżem porządku i łagodzącym konflikt, natomiast walczący o swe prawa to wichrzyciele, burzący ład przyniesiony ze wschodu przez chińską cywilizację. Podobnie zresztą postępuje się w
Przewodniczący Partii Zielonych 2004 wyrażają swoje oburzenie z powodu brutalnego stłumienia wystąpień Tybetańczyków przez chińskie służby bezpieczeństwa i wojsko w Tybecie, które według informacji rządu tybetańskiego na uchodźstwie doprowadziło do śmierci 80 protestujących Tybetańczyków.
- Sytuacja w Lhasie pokazuje, że rząd Chińskiej Republiki Ludowej nie tylko nie zamierza poważnie traktować swoich własnych zobowiązań dotyczących poszanowania praw człowieka w Chinach, ale wręcz ze zwiększoną brutalnością tłumi działania Tybetańczyków na rzecz obrony swoich podstawowych praw oraz prawdziwej autonomii - powiedział Dariusz Szwed, przewodniczący Zielonych 2004. - Z uwagi na tę kryzysową sytuację konieczne jest natychmiastowe aktywne włączenie się polskiego rządu oraz polskich posłanek i posłów do Parlamentu Europejskiego do wspólnych działań Unii Europejskiej, mających na celu doprowadzenie do podjęcia rozmów komunistycznych władz ChRL z przedstawicielami Tybetanek i Tybetańczyków, w tym władz tybetańskich na uchodźstwie - dodał Szwed.
- Wobec ostatnich dramatycznych wydarzeń w Tybecie konieczne jest, aby wspólnota międzynarodowa poważnie rozważyła możliwość bojkotu Olimpiady w Pekinie. Być może jest to w tej chwili jedyny, twardy, „ekonomiczny" instrument nacisku na rząd Chińskiej Republiki Ludowej, który może go skłonić do rozpoczęcia dialogu z rządem tybetańskim na uchodźstwie – powiedziała Agnieszka Grzybek, przewodnicząca Zielonych 2004. Konieczna jest zdecydowana reakcja instytucji politycznych, społeczeństwa obywatelskiego i mediów – nie może być zgody na dalsze łamanie praw człowieka, ograniczanie swobody wypowiedzi i zgromadzeń, a także wolności religijnej – dodała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz