W ubiegłym tygodniu w Zielonym Centrum Marszałowska 1 odbyło się pierwsze spotkanie z cyklu pod roboczą nazwą "Konfrontacje Młodych", gdzie politycy i polityczki oraz aktywiści i aktywistki z młodzieżówek i organizacji pozarządowych, mieli szansę porozmawiać o polityce, palących problemach społecznych i przyszłości Polski i świata. I choć brzmi to górnolotnie, to wydarzenie nie ustępowało poważnym panelom eksperckim, pokazując jednocześnie różnorodność punktów widzenia, wśród młodych lokujących się na lewo od Platformy.
Pierwotnie do debaty zaproszono również organizacje konserwatywne i konserwatywno-liberalne, jednak z racji innych zobowiązań, tym razem nie pojawili się u nas ani przedstawiciele Forum Młodych PIS, ani Młodych Demokratów. Mimo to do dyskusji zasiadło aż ośmioro panelistek i panelistów, co z głosami publiczności sprawiło, że usłyszeliśmy głosy prawie 20 osób.
Debata rozpoczęło pytanie o to, dlaczego jesteś aktywny w tym miejscu, w którym działasz oraz czemu dziś młodych bardziej przyciągają ruchy konserwatywno-liberalne jak Nowa Prawica czy nacjonalistyczne jak Ruch Narodowy. Piotr Ulman, reprezentujący Federację Młodych Socjaldemokratów i SLD, mówił o tym, że nie odpowiadają mu stosunki społeczno-gospodarcze, panujące w Polskę. Po flircie ze społeczną lewicą (Młodzi Socjaliści) trafił do SLD, pozostając jednak bardzo krytyczny wobec swojej macierzystej formacji.
Beata Krawiec do liberalnego think-do-tanku Projektu:Polska trafiła przez politykę; organizacja ta, jeszcze pod nazwą Młode Centrum była młodzieżówką Unii Wolności. Do aktywności przyciągnęły ją wielkie nazwiska takie jak np. Władysław Frasyniuk i fakt, że UW była zbudowana przez ludzi, którzy zrobili rewolucję Solidarności. Dziś Projekt:Polska robi kampanie profekwencyjne (ostatnio skierowaną do kobiet), promuje radosną politykę historyczne, w Warszawie współtworzy klubokawiarnię Państwomiasto. I choć Beata Krawiec nie odżegnuje się od poglądów politycznych (jest liberałką), to dziś nie odnalazłaby się w żadnej partii.
Pierwotnie do debaty zaproszono również organizacje konserwatywne i konserwatywno-liberalne, jednak z racji innych zobowiązań, tym razem nie pojawili się u nas ani przedstawiciele Forum Młodych PIS, ani Młodych Demokratów. Mimo to do dyskusji zasiadło aż ośmioro panelistek i panelistów, co z głosami publiczności sprawiło, że usłyszeliśmy głosy prawie 20 osób.
Debata rozpoczęło pytanie o to, dlaczego jesteś aktywny w tym miejscu, w którym działasz oraz czemu dziś młodych bardziej przyciągają ruchy konserwatywno-liberalne jak Nowa Prawica czy nacjonalistyczne jak Ruch Narodowy. Piotr Ulman, reprezentujący Federację Młodych Socjaldemokratów i SLD, mówił o tym, że nie odpowiadają mu stosunki społeczno-gospodarcze, panujące w Polskę. Po flircie ze społeczną lewicą (Młodzi Socjaliści) trafił do SLD, pozostając jednak bardzo krytyczny wobec swojej macierzystej formacji.
Beata Krawiec do liberalnego think-do-tanku Projektu:Polska trafiła przez politykę; organizacja ta, jeszcze pod nazwą Młode Centrum była młodzieżówką Unii Wolności. Do aktywności przyciągnęły ją wielkie nazwiska takie jak np. Władysław Frasyniuk i fakt, że UW była zbudowana przez ludzi, którzy zrobili rewolucję Solidarności. Dziś Projekt:Polska robi kampanie profekwencyjne (ostatnio skierowaną do kobiet), promuje radosną politykę historyczne, w Warszawie współtworzy klubokawiarnię Państwomiasto. I choć Beata Krawiec nie odżegnuje się od poglądów politycznych (jest liberałką), to dziś nie odnalazłaby się w żadnej partii.
Tomasz Jankowski, rzecznik Samoobrony RP przed 30.-tką, był zafascynowany Andrzejem Lepperem, jako pierwszym politykiem, który był w stanie wyprowadzić tysiące ludzi na ulice. Jest człowiekiem lewicy, choć unika słowa socjalizm ze względu na, jego zdaniem, negatywne konotacje w Polsce. Nie ukrywa, że jego głównym celem jest likwidacja kapitalizmu, czym zaskarbił sobie sympatię lewicowej części publiczności (Piotr Nowak: "Mamy do czynienia z przemianą wizerunkową i jakościową. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony") Jankowski uważa ponadto, że lewica nie powinna wystrzegać się symboliki narodowej, choć wspólnotę narodową postrzega szeroko, nikogo z niej nie wykluczając.
Barbara Bielawska jest polityczką Partii Kobiet, działaczką stowarzyszenia Kobiety dla Małopolski, współpracowniczką Fundacji Polska jest Kobietą. W Krakowie współorganizowała manify i dni świeckości, jest też przekonana, że feminizm będzie zawsze potrzebny.
Justyna Samolińska, aktywistka miejska i współorganizatorka arszawskiej akcji zbierania podpisów przeciwko podwyżce cen biletów ZTM, zaczynała swoją przygodę z aktywizmem od Młodych Kampanii Przeciwko Homofobii (jej zdaniem aktywizm bierze się z wkurzenia, ją do zaangażowania skłoniły akty dyskryminacji i agresji wobec osób LGBT), działała również w Młodych Socjalistach. Obecnie nie należy do żadnej organizacji, choć angażuje się aktywnie m.in. w Ruch Lokatorski. Na pytanie Darka Szweda, polityka Zielonych, jaką ustawę forsowałaby, gdyby weszła do Sejmu, powiedziała, że byłały to ustawa o lokatorach, która dziś, de facto, dopuszcza wyrzucanie ludzi na bruk. Biorąc udział w blokadach eksmisji napatrzyła się na wiele ludzkich dramatów.
Marcin Budzyński działa w Zrzeszeniu Studentów Polskich, jest również członkiem FMS i SLD. Marzy mu się w Polsce koalicja na wzór SPD-Grunen w Niemczech. Sam angażuje się w różne akcje na rzecz ochrony środowiska m.in. w ochronę drzew w Parku Krasińskich. Nie podoba mu się, że państwo polskie wspiera transport indywidualny, kosztem zbiorowego.
Paulina Wawrzyńczyk z Ruchu Palikota trafiła do polityki, będąc najpierw edukatorką seksualną. To właśnie wprowadzenie solidnej edukacji seksualnej i zmianę systemu edukacji na mniej autorytarny uznała za kwestię, którą załatwiłaby po wejściu do Sejmu. Dodała, że projekty, którymi się zajmowała, spotykała na mur ze strony państwa i samorządu, co pokazuje, że temat jest polityczny, a podejście do niego - konserwatywne.
Bogumił Kolmasiak z Zielonych stwierdził, że dziś priorytetem jest zmiana proporcji w wydatkach państwa: mniej pieniędzy na projekty wizerunkowe jak stadiony czy militaria, więcej na poprawę jakości życia. Ocenił Polskę, jako państwo dość bogate, choć prowadzące antyspołeczną politykę, również w kontekście szkodliwej koncepcji rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnego.
Główne osie sporu, jakie zarysowały się podczas debaty, to ocena PRL-u (krytyczna ze strony Zielonych i liberałów, pozytywna u części lewicowych panelistów), kwestie uboju rytualnego (Samoobrona uważa, że jego zakaz pozbawi pracy 5 tysięcy osób), wagę kwestii ekologicznych (czy wycinka drzew jest rzeczywiście ważna - pytał rzecznik Samoobrony), stosunku do transformacji (wielki sukces zdaniem Projektu: Polska, wzrost rozwarstwienia i pozbawienie ludzi praw socjalnych, według części pozostałych panelistów). Ponadto zastanawiano się czy państwo powinno wspierać przedsiębiorców (Wojciech Cegielski z fundacji "Zielone Światło" mówił, że państwo i tak odbiera dotacje na firmy w inny sposób - biorąc 40 tys. na założenie firmy, traci się prawo do liniowego CIT, Samolińska wspominała, że wsparcie dla przedsiębiorców jest kosztem społeczeństwa) oraz oceny stanu polskiej demokracji (zarówno paneliści jak i publiczność zgodnie twierdzili, że wiele spraw pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą społeczną). Ania, zabierając głos z sali, spierała się z reprezentantem Samoobrony: jej zdaniem lewica musi być internacjonalistyczne. Podobnie argumentowali Ewa Sufin-Jacquemart i Darek Szwed z Zielonych - sprawy takie jak zanieczyszczenie środowiska nie znają granic narodowych i trzeba nad nimi deliberować wspólnie, nie na poziomie innego kraju. Wspomniana już Ewa Sufin mówiła o spirali długu, w jaką wpadają młodzi ludzie, przywołując przykład Francji i dodając, że czeka to też Polskę.
Pierwsze "Konfrontacje młodych" były niezwykłą szansą spotkania się i dyskusji młodych osób z różnych środowisk, dlatego projekt będzie kontynuowany. Zapowiadają się też reperkusje w kulturze: dramaturg, Jerzy Masłowski napisał na facebooku: "Była, naprawdę, ciekawa. Jako że obecnie piszę widowisko muzyczne będące rodzajem rock opery - debata zainspirowała mnie do dodania kilku ekowątków. Jak widać OSTRA ZIELEŃ zapładnia intelektualnie".
Bogumił Kolmasiak
Relacja ukazała się na blogu autora na TOK FM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz