Aktualna sytuacja i pozycja związków zawodowych w Polsce jest pochodną 20 lat ograniczania dialogu społecznego, portretowania każdego protestu przeciw dominującej wizji modernizacji jako "warcholstwa" i zniechęcania do obywatelskiej aktywności. Dokumenty rządowe, takie jak "Polska 2030", nie pozostawiają wątpliwości - kontynuowany ma być model technokratycznego zarządzania zamiast realnego dialogu, a rozmaite racje niezgodne z wizją PO będą ignorowane na rzecz promowania tzw. "polaryzacyjno-dyfuzyjnego modelu rozwoju", czyli ładnie opakowanej wariacji na temat "ściekania bogactwa w dół".
Mając to na uwadze, związki zawodowe muszą przemyśleć swoje metody działania. Niski poziom uzwiązkowienia i powszechne utożsamianie osób walczących o prawa pracownicze z palącymi opony zadymiarzami to poważne wyzwania dla skuteczności działań związkowych. W postpolitycznych czasach liczy się nie tylko to, co chce się przekazać, ale też sam sposób przekazywania swoich racji. Wizerunek medialny ocieplać mogą takie działania, jak np. współpraca z mediami czy niedawny pomysł ZNP na zbieranie podpisów wspierających objęcie dotacją oświatową opieki przedszkolnej - pomysł, który Zieloni poparli z prawdziwą przyjemnością. Poszerzanie sojuszów, tak jak w wypadku współpracy na linii OPZZ-ATTAC Polska, a więc wpisywanie związków zawodowych w szerszy ruch społeczny, daje im perspektywy na powiększenie bazy członkowskiej, wzrost znaczenia społecznego, poziomu zaufania do ich działalności, a w konsekwencji - poprawę skuteczności działania.
Bardzo istotnym zagadnieniem, które powinno w działalności związkowej być szerzej uwzględniane, jest równość szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy. Statystyki są tu bezwzględne - kobiety nadal otrzymują mniejsze wynagrodzenia w porównaniu do mężczyzn za tę samą pracę, częściej też padają ofiarą mobbingu czy molestowania seksualnego. Jednocześnie, jak wskazują przeprowadzane w krajach Europy Środkowej badania, kobiety skarżą się na brak zainteresowania działających w ich zakładach pracy związków zawodowych kwestiami istotnymi dla jakości ich pracy, takimi jak lobbing na rzecz powstania przyzakładowych żłobków, umożliwiających godzenie życia zawodowego i rodzinnego.
Sytuacja pracownic w sfeminizowanych zawodach powinna być obiektem szczególnej troski. Przykłady ujawniania łamania praw pracowniczych w supermarketach czy pamiętne pielęgniarskie "Białe Miasteczko" pokazało, że istnieje realna szansa na wyjście z zaklętego kręgu prezentowania walki o godność w kategoriach "roszczeniowego warcholstwa". Tego typu działania, jak również tworzenie związkowych think-tanków, pomóc mogą w prezentowaniu nowego oblicza reprezentacji pracowniczej, otwartego na kwestie społeczne i ekologiczne. To szansa, którą związki zawodowe nie mogą zmarnować, jeśli chcą pozostać ważnym aktorem życia społecznego w Polsce.
Mając to na uwadze, związki zawodowe muszą przemyśleć swoje metody działania. Niski poziom uzwiązkowienia i powszechne utożsamianie osób walczących o prawa pracownicze z palącymi opony zadymiarzami to poważne wyzwania dla skuteczności działań związkowych. W postpolitycznych czasach liczy się nie tylko to, co chce się przekazać, ale też sam sposób przekazywania swoich racji. Wizerunek medialny ocieplać mogą takie działania, jak np. współpraca z mediami czy niedawny pomysł ZNP na zbieranie podpisów wspierających objęcie dotacją oświatową opieki przedszkolnej - pomysł, który Zieloni poparli z prawdziwą przyjemnością. Poszerzanie sojuszów, tak jak w wypadku współpracy na linii OPZZ-ATTAC Polska, a więc wpisywanie związków zawodowych w szerszy ruch społeczny, daje im perspektywy na powiększenie bazy członkowskiej, wzrost znaczenia społecznego, poziomu zaufania do ich działalności, a w konsekwencji - poprawę skuteczności działania.
Bardzo istotnym zagadnieniem, które powinno w działalności związkowej być szerzej uwzględniane, jest równość szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy. Statystyki są tu bezwzględne - kobiety nadal otrzymują mniejsze wynagrodzenia w porównaniu do mężczyzn za tę samą pracę, częściej też padają ofiarą mobbingu czy molestowania seksualnego. Jednocześnie, jak wskazują przeprowadzane w krajach Europy Środkowej badania, kobiety skarżą się na brak zainteresowania działających w ich zakładach pracy związków zawodowych kwestiami istotnymi dla jakości ich pracy, takimi jak lobbing na rzecz powstania przyzakładowych żłobków, umożliwiających godzenie życia zawodowego i rodzinnego.
Sytuacja pracownic w sfeminizowanych zawodach powinna być obiektem szczególnej troski. Przykłady ujawniania łamania praw pracowniczych w supermarketach czy pamiętne pielęgniarskie "Białe Miasteczko" pokazało, że istnieje realna szansa na wyjście z zaklętego kręgu prezentowania walki o godność w kategoriach "roszczeniowego warcholstwa". Tego typu działania, jak również tworzenie związkowych think-tanków, pomóc mogą w prezentowaniu nowego oblicza reprezentacji pracowniczej, otwartego na kwestie społeczne i ekologiczne. To szansa, którą związki zawodowe nie mogą zmarnować, jeśli chcą pozostać ważnym aktorem życia społecznego w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz