Okres przedświąteczny sprawia, że odsuwamy się nieco od polityki, poświęcając więcej czasu osobom nam bliskim. W tym czasie na więcej może sobie pozwolić nawet blog na wskroś polityczny - zresztą bądźmy też szczerzy, przyjaźń, jej formy i treści, jak wiele innych aspektów ludzkiego życia jest polityczna i przez politykę kształtowana. O tym, jak na nasze działania wpływa społeczeństwo i normy w nim przyjęte, pisał m.in. Erich Fromm w "Charakterze a procesie społecznym", podważając tezę Freuda o tym, że nasze zachowania są li tylko efektem tłumionych przez nas popędów. Fromm uważał, że przyjęte formy są efektem aktualnych stosunków ekonomiczno-społecznych i póki idą z nimi w parze, panuje stabilizacja. Problem pojawia się wtedy, kiedy zmieniają się warunki, a przyzwyczajenia pozostają - to wtedy właśnie odbywają się rewolucyjne przemiany społeczne, które odmieniają świat.
Dobrze, ale co to wszystko ma wspólnego z przyjaźnią, zapyta się ktoś? Bardzo dużo. Nie będę się zagłębiał w ten temat (atrakcyjny np. dla antropolożek i antropologów kultury), ale w końcu inaczej wygląda tego typu relacja emocjonalna wśród kobiet i wśród mężczyzn, inaczej u powściągliwych Anglików, inaczej u Rosjan, jeszcze inaczej w Hiszpanii. Rosjanin nazwie tak dużo mniejsze grono osób, ale za to pozwoli im na dużo więcej niż w Polsce. Z kolei nawet poziom bliskości homospołecznej będzie znacząco różny - w końcu sami niekiedy naśmiewamy się z niedźwiedzich uścisków i pocałunków w policzek, a o chodzeniu za rękę dwójki mężczyzn, co jest standardowym okazywaniem nieerotycznej sympatii dla drugiego mężczyzny na Bliskim Wschodzie już nie wspomnę. Na więcej pozwalają sobie też młodzi ludzie - wystarczy spojrzeć na zdjęcia z różnych serwisów społecznościowych. Wszystkie te przykłady są możliwe tylko dzięki specyficznym warunkom w danym kręgu kulturowym.
Przyjaźń i jej podtrzymanie ma zasadnicze znaczenie w dzisiejszym zabieganym świecie. Jest jedną z tych instytucji kulturowych, która potrafi się wymknąć konsumpcyjnemu trybowi życia (aczkolwiek już nie zawsze) i pozwolić na szczere wyrażenie swoich odczuć i przekonań. Jest na swój sposób wyzwalająca i ciekawa o tyle, że wiecznie ewoluuje. Ma moment swoich narodzin, poprzedzonych docieraniem się dwójki bądź większej ilości osób płci dowolnej, swojego ukonstytuowania, chwile prób, możliwych rozstań, aż dochodzi do momentu, kiedy drugiego człowieka po prostu się rozumie. Nie zawsze trzeba się z nim zgadzać, ale zawsze obydwie strony czują wsparcie i zrozumienie. To fascynujące móc uczestniczyć w tego typu procesie.
Nowe technologie są tutaj jednym z czynników, zmieniających treść i znaczenie słowa "przyjaźń". Nie tylko bym ich nie demonizował, ale wręcz uznaję je za najlepsze narzędzie do podtrzymywania znajomości. Oczywiście nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu, jednak kiedy jest on utrudniony, np. przez geograficzną odległość, wtedy Internet naprawdę pomaga. Gdyby było inaczej, serwisy typu Nasza Klasa nie cieszyłyby się takim wzięciem. W sytuacji, kiedy jednym kliknięciem możemy wysłać maila albo zadzwonić - ba, nawet odbyć wideokonferencję - zyskujemy potężne narzędzie do zachowywania ludzi bliskich nam przy sobie. Stąd zielone postulaty upowszechnienia darmowej sieci nie są li tylko skierowane na poprawę ekonomicznej wydajności, ale też zapobiegają rozpadaniu się więzi społecznych, zapobiegając cyfrowemu wykluczeniu.
Swoją drogą ciekawe jest to, że o ile dajmy na to na Gronie bywamy dużo bardziej odważni w prezentowaniu siebie i swoich postaw życiaowych, o tyle już na Naszej Klasie niemal niepostrzeżenie wracamy w koleiny życia, jakie wiedliśmy w czasach szkolnych - nawet, jeśli z perspektywy czasu jesteśmy zupełnie inni. Mimo to nie zmienia to mojego ogólnego przekonania, że przyjaźń nie tylko nie odchodzi do lamusa, ale jest w dzisiejszym świecie wręcz konieczna. Bez niej zostaną nam już tylko sklepowe półki i kredyty na kontach bankowych. "Są rzeczy, których nie można kupić" - ten banalny truizm telewizyjnej reklamy wbrew pozorom mówi całkiem wiele.
Dobrze, ale co to wszystko ma wspólnego z przyjaźnią, zapyta się ktoś? Bardzo dużo. Nie będę się zagłębiał w ten temat (atrakcyjny np. dla antropolożek i antropologów kultury), ale w końcu inaczej wygląda tego typu relacja emocjonalna wśród kobiet i wśród mężczyzn, inaczej u powściągliwych Anglików, inaczej u Rosjan, jeszcze inaczej w Hiszpanii. Rosjanin nazwie tak dużo mniejsze grono osób, ale za to pozwoli im na dużo więcej niż w Polsce. Z kolei nawet poziom bliskości homospołecznej będzie znacząco różny - w końcu sami niekiedy naśmiewamy się z niedźwiedzich uścisków i pocałunków w policzek, a o chodzeniu za rękę dwójki mężczyzn, co jest standardowym okazywaniem nieerotycznej sympatii dla drugiego mężczyzny na Bliskim Wschodzie już nie wspomnę. Na więcej pozwalają sobie też młodzi ludzie - wystarczy spojrzeć na zdjęcia z różnych serwisów społecznościowych. Wszystkie te przykłady są możliwe tylko dzięki specyficznym warunkom w danym kręgu kulturowym.
Przyjaźń i jej podtrzymanie ma zasadnicze znaczenie w dzisiejszym zabieganym świecie. Jest jedną z tych instytucji kulturowych, która potrafi się wymknąć konsumpcyjnemu trybowi życia (aczkolwiek już nie zawsze) i pozwolić na szczere wyrażenie swoich odczuć i przekonań. Jest na swój sposób wyzwalająca i ciekawa o tyle, że wiecznie ewoluuje. Ma moment swoich narodzin, poprzedzonych docieraniem się dwójki bądź większej ilości osób płci dowolnej, swojego ukonstytuowania, chwile prób, możliwych rozstań, aż dochodzi do momentu, kiedy drugiego człowieka po prostu się rozumie. Nie zawsze trzeba się z nim zgadzać, ale zawsze obydwie strony czują wsparcie i zrozumienie. To fascynujące móc uczestniczyć w tego typu procesie.
Nowe technologie są tutaj jednym z czynników, zmieniających treść i znaczenie słowa "przyjaźń". Nie tylko bym ich nie demonizował, ale wręcz uznaję je za najlepsze narzędzie do podtrzymywania znajomości. Oczywiście nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu, jednak kiedy jest on utrudniony, np. przez geograficzną odległość, wtedy Internet naprawdę pomaga. Gdyby było inaczej, serwisy typu Nasza Klasa nie cieszyłyby się takim wzięciem. W sytuacji, kiedy jednym kliknięciem możemy wysłać maila albo zadzwonić - ba, nawet odbyć wideokonferencję - zyskujemy potężne narzędzie do zachowywania ludzi bliskich nam przy sobie. Stąd zielone postulaty upowszechnienia darmowej sieci nie są li tylko skierowane na poprawę ekonomicznej wydajności, ale też zapobiegają rozpadaniu się więzi społecznych, zapobiegając cyfrowemu wykluczeniu.
Swoją drogą ciekawe jest to, że o ile dajmy na to na Gronie bywamy dużo bardziej odważni w prezentowaniu siebie i swoich postaw życiaowych, o tyle już na Naszej Klasie niemal niepostrzeżenie wracamy w koleiny życia, jakie wiedliśmy w czasach szkolnych - nawet, jeśli z perspektywy czasu jesteśmy zupełnie inni. Mimo to nie zmienia to mojego ogólnego przekonania, że przyjaźń nie tylko nie odchodzi do lamusa, ale jest w dzisiejszym świecie wręcz konieczna. Bez niej zostaną nam już tylko sklepowe półki i kredyty na kontach bankowych. "Są rzeczy, których nie można kupić" - ten banalny truizm telewizyjnej reklamy wbrew pozorom mówi całkiem wiele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz