1 sierpnia 2011

Zachęta zerka na Wschód (i nie tylko)

Nie będę rozpisywał się na temat wszystkich atrakcji, jakie w ostatnim czasie przygotowała położona na placu Małachowskiego placówka kulturalna. Jednej z tych, którą miałem przyjemność obejrzeć - kiedy będziecie czytać te słowa - już zresztą nie będzie. "Pole gry", czyli prezentacja sztuki z Brukseli i Liege, nie zrobiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, chociaż filmowa dokumentacja pozornie prostych, absurdalnych działań jednego z artystów (dla przykładu otoczył się napompowanymi balonami, które stopniowo przekuwał, uwalniając się od nich i zaśmiecając trawnik ich kolorowymi resztkami) owszem, uśmiech na mej twarzy potrafiła wzbudzić. Nie będę się też rozpisywał na temat "Zamachu" Yael Bartany, dostępnego do oglądania do 21 sierpnia - choćby dlatego, że całkiem niedawno swoją recenzję pracy izraelskiej artystki publikowałem już na Zielonej Warszawie, zachęcam zatem do zerknięcia na archiwum bloga. Na pewno z takiej okazji skorzystać warto - choćby w najbliższy czwartek, kiedy wstęp, jak wiadomo, bezpłatny.

Bardzo dynamiczna pozostaje wystawa "Choreografia ciał", badająca ludzki ruch i jego artyzm. Na wielkim ekranie obejrzeć można klip "Weapon of Choice" Fatboy Slima z udziałem Cristophera Walkena, w praktyce realizujący marzenie o uzyskaniu w wyniku tańca pełnej kontroli nad ciałem i przestrzenią. Mamy tu krótki kolaż ze scen rodem z filmów sensacyjnych, tancerza na rurze, wyginającego swe ciało do rytmu "New York, New York" Franka Sinatry, a także pokaz interakcji między kolorami ubrań odgrywających sceny z życia artystek i artystów a ich otoczeniem.

Gwoździem programu niewątpliwie jest pokaz współczesnej sztuki białoruskiej, korzystającej z najróżniejszych form ekspresji i zmuszonej dziejowymi okolicznościami bądź to do bezpośredniego odniesienia się do rządów Aleksandra Łukaszenki, bądź do świadomego wyboru rezygnacji z zajmowania się polityką. Załączone zdjęcia pochodzą właśnie z tej, trwającej do 21 sierpnia ekspozycji. Mamy salę z krzywym chodnikiem, która polemizuje z pokazowymi, rządowymi akcjami prostowania chodników i późniejszego testowania ich jakości przez modelki w szpilkach, chór wyśpiewujący literackie interpretacje praw fizyki, a także satyryczne makatki, chętnie podejmujące tematykę polityczną. Godne uwagi są fotografie Mińska, pokazujące, jak w wyniku odbudowy po wojennych zniszczeniach II wojny światowej stolica naszego wschodniego sąsiada straciła jakąkolwiek ciągłość architektoniczną ze swą wielokulturową przeszłością. Wybrać się warto, jako że czasu nie ma już znowu tak wiele.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...