26 listopada 2012

Ruszyły negocjacje klimatyczne w Doha

Dzisiaj w Doha rozpoczął się 18. szczyt (COP-18) negocjacji klimatycznych w ramach Ramowej Konwencji ONZ ds. Zmian Klimatu (UNFCCC), który potrwa do 8 grudnia. UNFCCC to podpisana w 1992 r. konwencja, w ramach której negocjowane są międzynarodowe limity emisji CO2, które mają powstrzymać postępowanie globalnego ocieplenia. Poza limitami w ramach UNFCCC ustala się także kwestie handlu emisjami czy pomocy finansowej dla krajów najbardziej dotkniętych zmianami klimatu. Dzieje się to przez podpisywanie przez kraje protokołów, w tym słynnego protokołu z Kioto, który zobowiązywał kraje rozwinięte, które go podpisały do redukcji do 2012 r. swoich emisji o określoną ilość procent w stosunku do 1990 r.

Co roku w innym państwie na świecie odbywają się spotkania sygnatariuszy konwencji, tzw. COP (Conference of Parties). W tym roku gospodarzem jest Katar. Polska już teraz zgłosiła swoją kandydaturę na gospodarza przyszłorocznej konferencji, decyzja zostanie podjęta do końca tygodnia. Ponieważ protokół z Kyoto wygasa w 2012 r., konieczne będzie osiągnięcie porozumienia co do nowych, bardziej ambitnych celów w okresie 2012-2020.

Jestem obecnie na terenie gigantycznego centrum konferencyjnego, gdzie przez najbliższe dwa tygodnie będę obserwatorem polskiej i europejskiej delegacji. W ramach programu Adopt a Negotiator międzynarodowej kampanii Global Campaign for Climate Action (GCCA) dołączyłem do 10-osobowego międzynarodowego zespołu młodych obserwatorów, którzy na żywo będą przekazywać informacje z konferencji.

Serdecznie zapraszam do odwiedzin bloga projektu, na którym - w języku polskim - będę pisał o najważniejszych wydarzeniach podczas negocjacji. Mam nadzieję, że wielu z Was te informacje zainteresują. Proszę przekażcie je też innym osobom, które mogłyby być zainteresowane śledzeniem procesu. Z polskiego punktu widzenia ten szczyt może być bardzo istotny, ponieważ Polska już teraz zgłosiła swoją kandydaturę na gospodarza przyszłorocznej konferencji i decyzja zostanie podjęta na dniach. Zachęcam też do zajrzenia na moje konto na Twitterze, na którym na bieżąco będę zamieszczał informacje pilne i ważne z punktu widzenia Polski.

Artur Wieczorek

24 listopada 2012

Stołeczna kultura w ogniu pytań

Agnieszka Grzybek i Włodzimierz Paszyński
Fot. Elżbieta Hołoweńko
We wtorkowy wieczór 20 listopada w Zielonym Centrum Marszałkowska 1 Agnieszka Grzybek oraz Karol El Kashif poprowadzili dyskusję na temat polityki kulturalnej władz miasta. Okazją do debaty były konflikty związane m.in. ze sporami wokół podejścia miasta do stołecznych skłotów czy teatrów, a także przyjęcia przez Warszawę strategii polityki kulturalnej do r. 2020. Spotkanie było na bieżąco relacjonowane na Twitterze.

Jacek Poniedziałek, aktor i działacz kulturalny, uznał wspomniany dokument (strategię polityki kulturalnej) za szlachetną deklarację, podkreślił jednak, że część podejmowanych przez miasto działań stoi w sprzeczności z zapisami tej strategii. Krytyce poddał procedurę nominowania na dyrektora Teatru Dramatycznego Tadeusza Słobodzianka, kiedy to nie znalazło się miejsce na konsultacje ze środowiskami twórczymi. Choć miasto deklaruje, że frekwencja nie będzie czynnikiem wsparcia dla stołecznej kultury, to argument z frekwencji był jednym z czynników wyboru Słobodzianka, dokonanego m.in. wbrew aktorom teatru. Teatr Dramatyczny dofinansowany jest przez miasto na poziomie umożliwiającym właściwie tylko pokrycie kosztów stałych, co wymusza poszukiwanie dodatkowych środków na przedstawienia.


Wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński, odpowiadając na uwagi Grzybek i Poniedziałka zapewnił, że miasto po raz pierwszy w historii rozpoczęło dialog ze skłotersami na temat ich obecności w przestrzeni miejskiej. Realizująca taką, a nie inną politykę kulturalną Hanna Gronkiewicz-Waltz, o czym przypomniał Paszyński, otrzymała mandat od wyborców. Realizuje go chociażby poprzez wybór Słobodzianka, który ma zagwarantować spójność repertuaru i jego atrakcyjność dla osób od lat chodzących do Dramatycznego. Miasto do dziś nie osiągnęło poziomu dochodów z r. 2008, a mimo to wspiera kwotą 80 milionów zł 19 stołecznych scen. Sytuacja budżetowa miasta, wedle wieloletnich prognoz finansowych, do roku 2015 nie ma ulec większej poprawie. Biuro kultury jako jedyne biuro miasta nie będzie miało w przyszłym roku mniej pieniędzy.

Dyrektor biura kultury m.st. Warszawy Marek Kraszewski dodał, że budżet kulturalny miasta realizowany jest poprzez trzyletnie planowanie budżetowe, tak więc wydatki na kulturę na 2012 r. zostały zaplanowane jeszcze w r. 2010. Opinię, że budżet na kulturę został obcięty z powodu inwestycji w strefy kibica, uznał w związku z tym za nieuprawnioną. Wspieranie teatrów miejskich przez samorząd ulega zmianom. Stopniowo zmniejszane jest finansowanie scen rozrywkowych, mogących w większym stopniu oprzeć się na finansowaniu rynkowym, podczas gdy zabezpiecza się finansowanie dla ambitnych scen i repertuarów. Biuro kultury uznaje za swój priorytet silniejszą partycypację organizacji pozarządowych, podobnie jak wzrost ich finansowania poprzez zwiększenie ich udziału w budżecie kulturalnym z dzisiejszych 10-12% docelowo do 15%.

Redaktorka portalu Ngo.pl Alina Gałązka zwróciła uwagę na fakt, że miejski program rozwoju kultury jest efektem kompromisu strony społecznej z władzami miasta. Przykładem takiego kompromisu jest brak zapisu mówiącego o obligatoryjnym pochodzeniu warszawskiego pełnomocnika ds. kultury z konkursu. Urzędnicy przekonywali, że Rada Warszawy nie może w ten sposób pętać rąk pani prezydent, ta jednak może samodzielnie zdecydować o rozpisaniu konkursu na to stanowisko. 


Roman Pawłowski, komentator kulturalny „Gazety Wyborczej” zauważył, że zorganizowana na Marszałkowskiej 1 debata pokazuje stosunek władz miasta do dzielenia się władzą z instytucjami społecznymi. Ratusz legitymizuje swoje działania poparciem w wyborach, podczas gdy, po pierwsze, podczas ostatnich wyborów samorządowych połowa mieszkanek i mieszkańców Warszawy nie głosowała, a po drugie, polityka kulturalna nie była w kampanii wyborczej tematem debaty publicznej. Ludzie głosujący na Hannę Gronkiewicz-Waltz nie głosowali na Tadeusza Słobodzianka. Władza nie może ograniczać udziału wyborców jedynie do momentu głosowania w wyborach. W odpowiedzi na pytanie El Kashifa o optymalną ilość miejskich teatrów Pawłowski stwierdził, że powinna opierać się ona na rzetelnej analizie, porównującej np. ich liczbę w Warszawie do innych europejskich stolic. Decyzji w tej sprawie w żadnym wypadku nie powinna być podejmowana jednoosobowo przez tego czy innego urzędnika, ani też nie powinno się takiej opinii od pojedynczego urzędnika wymagać.

Witold Mrozek, krytyk teatralny związany z „Krytyką Polityczną” zauważył, że władze Warszawy wykorzystują dziś literę prawa, aby zachować dla siebie pełnię władzy. To podejście musi się zmienić. 



Bogna Świątkowska z Fundacji Bęc Zmiana obawia się, że organizacje pozarządowe są przez władze Warszawy wykorzystywane do legitymizowania nawet tych działań, z którymi się nie zgadzają. Zwróciła uwagę na fakt, że dyskusja o kulturze w mieście skupia się na pochłaniających połowę wydatków teatrach, podczas gdy należy na nią patrzeć szerzej – także przez pryzmat bibliotek, domów kultury czy świetlic. Największym ryzykiem, jakie grozi powołanej niedawno Społecznej Radzie Kultury, jest ryzyko „branżowienia” postulatów poszczególnych osób i instytucji zamiast budowania jednolitej wizji rozwoju kultury w Warszawie. Świątkowska liczy na to, że Społeczna Rada Kultury, do której weszła, będzie pracować częściej niż raz na kwartał i że mimo trudności uda się przełożyć na politykę miejską ambitne założenia miejskich dokumentów dotyczących rozwoju kultury.

Bartłomiej Kozek

22 listopada 2012

Zaproszenie: akcja "Weto dla GMO"

Zawalczmy o weto dla GMO pod Pałacem Prezydenckim!

25 listopada, niedziela, godz. 13.00-16.00
Pałac Prezydencki – Warszawa, Krakowskie Przedmieście

Weźcie ze sobą bębenki, gwizdki, piszczałki, grzechotki itp. – niech nas Prezydent usłyszy!

oraz

Przemarsz pustych wózków i kajdaniarzy

28 listopada, środa, godz. 12.00-15.00 (prawdopodobny termin przepychania ustawy przez Senat)
Pałac Prezydencki – Warszawa, Krakowskie Przedmieście

Przyjdźcie z pustymi wózkami dziecięcymi.

*

Zbieramy się, by wywalczyć weto dla GMO. Pikieta skierowana jest przeciwko nowej ustawie o nasiennictwie utworzonej na podstawie projektu Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Usunięto z niej wszelkie zapisy dotyczące zakazu stosowania i rejestracji GMO w Polsce.

Koalicja rządząca (PO i PSL) przegłosowała 8 listopada br. w Sejmie ustawę dopuszczającą obrót nasionami GMO w Polsce, mimo że cała nauka niezależna, cała opozycja (PiS, SLD, RP, SP) oraz znacząca większość społeczeństwa (70%) uważa żywność GMO za szkodliwą dla zdrowia i gospodarki kraju. Mało tego, ustawa nie narzuca obowiązku znakowania żywności i nasion GMO. Nie będziemy więc wiedzieć, czy kupowana przez nas żywność/nasiona są genetycznie zmodyfikowane czy nie.

Rządy wielu krajów UE (Francja, Niemcy, Austria, Szwajcaria, Włochy, Luksemburg, Węgry, Bułgaria i Grecja) skutecznie zakazały u siebie upraw GMO. W Austrii pod patronatem rządu powstał projekt „Soja Dunajska”, tj. projekt uprawy soi rodzimej (nie GMO) na obszarze obejmującym całą środkowo-wschodnią Europę w celu uzyskania suwerenności żywieniowej. Uwolnienie do środowiska roślin genetycznie zmodyfikowanych to proces nieodwracalny, a jego skutkiem będzie skażenie genetyczne upraw konwencjonalnych i ekologicznych. Mogą być one bowiem zapylane materiałem skażonym genetycznie z sąsiednich pól uprawnych wskutek działania wiatru i owadów. Takie sytuacje występowały masowo w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach. W efekcie końcowym rolnicy ekologiczni i tradycyjni będą zmuszeni uprawiać GMO. GMO oznacza także wysoce toksyczne środki ochrony roślin (Roundup) i patenty na wszystko, z procedurami kontrolnymi włącznie oraz całkowite uzależnienie produkcji żywności od cieszących się bardzo złą sławą koncernów, zdanie się na ich łaskę i niełaskę.

Co oburzające, ustawa o strategicznym znaczeniu dla polskiej gospodarki i zdrowia Polaków przeszła przez Sejm po cichu, bez informacji w mediach, i w zadziwiającym tempie. Tymczasem Polska jako jedyna w UE dysponuje z wyroku Trybunału możliwością ustawowego zakazu GMO.

Źródło: strona wydarzenia na fb: 25.XI i 28.XI.

21 listopada 2012

Podwyżki przeciw mieszkańcom i środowisku

Warszawscy Zieloni stanowczo sprzeciwiają się kolejnej fali podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej. Spowodują one obniżenie dostępności transportu zbiorowego, oddalając nas tym samym od europejskich standardów ekologicznego, zrównoważonego transportu. Są niezgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej i ekonomicznie nieracjonalne.

- Podwyżki uderzą przede wszystkim w najbiedniejszych, dla których komunikacja miejska stanowi jedyne źródło transportu – mówi Piotr Kozak, członek warszawskiego koła Zielonych. – Dotyczy to szczególnie osób spoza ścisłego obrębu Warszawy. Poza miastem skala podwyżek będzie sięgać 25% wysokości ceny biletu. Dlaczego koszty utrzymania systemu komunikacji w Warszawie mają być pokrywane przez najbiedniejszych?

Obecnie wpływy z biletów pokrywają około 30% kosztów utrzymania systemu komunikacji. Podwyżki niewiele przyczynią się więc do poprawy jakości komunikacji. Oszczędności trzeba szukać gdzie indziej – kontynuuje Kozak.

- Szczególne podejrzenia budzi fakt, że podwyżkom cen biletów towarzyszyć ma zmniejszenie liczby autobusów – dodaje Marek Matczak, przewodniczący warszawskich Zielonych. – W przyszłym roku z ulic Warszawy zniknie niemal sto autobusów obsługujących trasy na Pradze, Woli, Mokotowie i Ochocie!

Warszawa już dziś jest zakorkowana – kontynuuje Matczak. – Podwyżki i likwidacja połączeń autobusowych spowodują, że mieszkańcy będą się przesiadać do samochodów prywatnych, co spowoduje dalsze utrudnienia. Czy urzędnicy warszawskiego Ratusza poruszają się po mieście helikopterami, że korki nie stanowią dla nich problemu?

- To nieprawda, że dla podwyżek cen biletów nie ma alternatywy – przekonuje Elżbieta Hołoweńko, przewodnicząca warszawskich Zielonych. – Już od lat wraz z zajmującymi się problematyką transportową organizacjami społecznymi wskazujemy na różne możliwości usprawnień stołecznej komunikacji, które pozwoliłyby na podwyższenie jej jakości i obniżenie kosztów. Wiele tras autobusowych pokrywa się, brakuje jednolitych oznaczeń metra i połączeń kolejowych, niewykorzystana w pełni jest linia średnicowa w Warszawie – wylicza Hołoweńko. – Stołeczną komunikacją można byłoby zarządzać w sposób bardziej racjonalny. To zdumiewające, że Ratusz pozostaje głuchy na te pomysły.

16 listopada 2012

Zaproszenie: Mężczyźni przeciwko przemocy wobec kobiet

Fundacja Feminoteka i Ambasada Szwecji zapraszają na spotkanie o roli mężczyzn w przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet.

26 listopada, poniedziałek, godz. 12.00
Fundacja Feminoteka, ul. Mokotowska 29a (wejście od ul. Marszałkowskiej 34/50)

Spotkanie odbywa się w ramach międzynarodowej akcji 16 Dni Działań Przeciwko Przemocy wobec Kobiet, w której fundacja Feminoteka, podobnie jak tysiące organizacji w Polsce i na świecie, co roku bierze udział. W Polsce co roku 200 tys. kobiet doświadcza przemocy. 150 zostaje w jej wyniku zabitych. To wstrząsające dane, jednak w Polsce tematyka przemocy wobec kobiet wciąż jest lekceważona, a podejmowane działania niewystarczające.

W tym roku szczególną uwagę chcemy zwrócić na rolę mężczyzn w przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. Zgadzamy się bowiem ze stwierdzeniem Jacksona Katz’a, znanego amerykańskiego edukatora antyprzemocowego i antyseksistowskiego, zawartym w książce książce wydanej przez Feminotekę „Paradoks macho. Dlaczego niektórzy mężczyźni nienawidzą kobiet i co wszyscy mężczyźni mogą z tym zrobić”, że dopóki więcej mężczyzn nie zaangażuje się w walkę z przemocą wobec kobiet, nie ma szans na radykalne jej zmniejszenie.

Gościem spotkania będzie Tomas Wetterberg, przewodniczący szwedzkiej organizacji „Mężczyźni na rzecz równości płci”. Tomas Wetterberg ukończył studia socjologiczne i gender studies. Od 2009 r. przewodniczący szwedzkiej organizacji Men for Gender Equality („Mężczyźni na rzecz równości płci”) . Posiada wieloletnie doświadczenie w dziedzinie równości płci, w szczególności w odniesieniu do roli mężczyzn. W 1994 r. założył lokalny oddział Stowarzyszenia Male Network w swoim rodzinnym mieście Örebro w środkowej Szwecji. Od tego czasu pozostaje członkiem Zarządu Krajowego Stowarzyszenia Male Network. Od 1998 r. nieprzerwanie pracuje w obrębie zagadnień dotyczących mężczyzn i równouprawnienia płci na różnych poziomach funkcjonowania społeczeństwa, takich jak władze administracyjne w Örebro i szwedzkie urzędy państwowe. Obecnie jest konsultantem w tych obszarach.

Źródło: Feminoteka.
Strona wydarzenia na fb.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...