1 marca 2013

Jak wspierać drobny biznes

Z dyskusjami o przedsiębiorczości mam pewien problem. Z jednej strony daleko mi do narracji o małym, średnim, a nawet dużym biznesie jako bandzie krwiopijców, których należy zastąpić (skądinąd mi bliską) spółdzielczością czy innymi formami własności uwspólnionej.

Z drugiej - za każdym razem, gdy słyszę o sztywnym kodeksie pracy (kiedy badania OECD wskazują, że mieści się w europejskiej średniej) czy o wysokich kosztach pracy (które w europejskiej średniej zdecydowanie się nie mieszczą i stanowią zdecydowanie mniejszy udział zarówno w PKB, jak i w perspektywie kosztów dla przedsiębiorcy za godzinę pracy), trafia mnie szlag. Na dodatek zysk dla pracodawcy z poniesionej pracy jest większy, niż w Europie Zachodniej. Nie da się również zaprzeczyć, że Państwowa Inspekcja Pracy, mimo ograniczonych środków finansowych, co roku rejestruje niemałą ilość łamania praw pracowniczych, szczególnie w małych i średnich biznesach. Także i tam najgorzej jest z uzwiązkowieniem.

Zamiast zatem traktować biznes jak święte krowy albo zakałę ludzkości, warto zastanowić się, jak pomóc mu w funkcjonowaniu i rozwojowi, nie zmniejszając zarazem bezpieczeństwa socjalnego. Międzynarodowe badania porównawcze wskazują na takie jego problemy w Polsce, jak wysokie bariery wejścia na rynek, konieczność sporych nakładów finansowych na rozpoczęcie działalności, mitręgę związaną z rozlicznymi obowiązkami biurokratycznymi, które rozwiązano w innych krajach (szczególnie w państwach bezpieczeństwa socjalnego w Skandynawii) czy dostępnością finansowania nowej i rozwijającej się działalności.

Dyskutujmy zatem o tych kwestiach - i wprowadzajmy zmiany na lepsze, zamiast zastanawiać się, jak tu zmniejszyć poziom zabezpieczeń społecznych. No, chyba że np. w ramach ekologicznej reformy podatkowej ktoś śmiało zaproponuje odpowiednio wysokie opodatkowanie zanieczyszczeń i zapewni, że w wypadku zmniejszenia negatywnych efektów ekologicznych nadal znajdą się pieniądze na finansowanie emerytur, rent czy ochrony zdrowotnej.

Bartłomiej Kozek

Autor posta na Twitterze: @BartlomiejKozek.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...