3 października 2014

Joanna Erbel na Targówku: „Warszawa o jakiej myślę, to miasto zielone, przyjazne i lokalne.”

Cykl spotkań ERBEL ROZMAWIA powoli dobiega końca. W środowy wieczór odbyło się już szesnaste spotkanie z mieszkankami i mieszkańcami Warszawy. Tym razem kandydatka na prezydentkę z ramienia Partii Zieloni, Joanna Erbel odwiedziła Targówek, gdzie w „Naszym Klubie” spotkała się z wyborcami. Szesnaste spotkanie było inne niż wszystkie, ponieważ odbyło się w bardzo kameralnej atmosferze w przyjaznych wnętrzach osiedlowego klubu. 



Podczas prawie dwugodzinnej rozmowy Joanna Erbel przedstawiła zebranym  główne założenia swego obszernego programu - Przedstawiam skróconą wersję opowiedzianą wokół siedmiu punktów programowych: 1) Wszystko, co ważne blisko ciebie; (2) Warszawa bez korków. Bilet za 2 zł; (3) Nowa polityka mieszkaniowa; (4) Planty warszawskie; (5) Start-up Warszawa! WiFi w całym mieście; (6) Sprawny urząd z wizją oraz (7) Straż miejska pomaga słabszym. Mój program jest taką kompleksową wizją zmiany miasta. Zdecydowaliśmy się na to, aby nie dawać kilku obietnic przedwyborczych, które są bardziej chwytliwe, tylko pokazujemy jak inaczej można myśleć o Warszawie – tłumaczyła zebranym Erbel. - Na ostatnim, podsumowującym spotkaniu ERBEL ROZMAWIA, które planujemy na 16 października, przedstawimy ostateczną wersję programu.

Zebrani mieszkańcy i mieszkanki Targówka mogli usłyszeć od kandydatki, co według niej powinno zostać zmienione w Warszawie i jaki Erbel ma pomysł na miasto. Według kandydatki Warszawa przede wszystkim powinna być lokalna, powinno się w niej dbać o mieszkańców i mieszkanki, o ich dobrobyt i dobrostan – Warszawa powinna być miastem do życia. Poza tym, Warszawa według Erbel to miasto, w którym chroni się lokalny handel, małe lokalne firmy i bazary. To miasto do życia, a nie miasto wypchane centrami handlowymi. To miasto, w którym jego mieszkanki i mieszkańcy cenią swój czas, dlatego żyją lokalnie. 

Erbel wypunktowała także uchybienia obecnej władzy dotyczące chociażby transportu  – Ostatnio w debacie publicznej dotyczącej transportu w mieście, jedynym wielkim tematem jest druga linia metra. Inwestycja potwornie kosztowna, problematyczna i w dodatku oddawana z opóźnieniami. Według mnie, druga linia nie jest  rozwiązaniem warszawskich problemów z transportem, a tak jest obecnie traktowana. Nikt nie mówi o tym, że mamy szanse na ponad osiemdziesięcioprocentowe dopłaty ze środków unijnych na rozwój transportu szynowego – czyli tramwajów i kolei miejskiej. To jest temat, którego Ratusz w tym momencie unika, cała energia zostaje skupiona na metrze – wytkała błędy kandydatka. Mówiąc o transporcie publicznym zapomina się o tym, że powinien on służyć do tego, żeby ludzie wygodnie mogli się przemieszczać po mieście. Joanna Erbel proponowała utworzenie Biura ds. Mobilności, które koordynowałoby rozwój transportu zbiorowego skupiając się na potrzebach transportowych mieszkanek i mieszkańców miasta, a nie potrzebach drogowców, czy urzędników, jak jest do tej pory. 

Oprócz rozmów o transporcie w mieście i pomyśle na jego usprawnienie Joanna Erbel, poruszyła także kwestie bardzo ważną z jej punktu widzenia, czyli kwestię polityki mieszkaniowej – Kwestia polityki mieszkaniowej została oddana praktycznie w całości w ręce deweloperów. Co pokazują także wszelkie rządowe programy wsparcia – czy Rodzina na Swoim, czy Mieszkanie dla  Młodych – one wszystkie wspierają de facto deweloperów, którzy stawiają na obrzeżach miasta źle zaprojektowane osiedla bez szkół, przedszkoli czy lokalnego handlu. A osoby kupujące takie mieszkania są zmuszone po pierwsze, wszędzie dojeżdżać samochodem, gdyż osiedla te nie są nawet skomunikowane, a po drugie brać kredyt na 30 lat. A to niestety wiąże się z ryzykiem, bo przecież nikt nie ma umowy z pracodawcą na 30 lat – mówiła Erbel. Według kandydatki pomysłem na rozwiązanie tego problemu jest rozwój budownictwa na wynajem, powrót TBS-ów, rozwój budownictwa komunalnego i wprowadzenie mikrospółdzielni. 

Kolejnym poruszanym na spotkaniu tematem była zieleń w mieście, która według Erbel zanika, zostaje zabetonowana i powkładana w pseudo eleganckie donice. Erbel chce, aby zieleń w mieście odgrywała ważną rolę – Moja wizja zielonego miasta, to wizja, gdzie zieleń jest bardzo różnorodna, gdzie jej wzorem nie jest Ogród Krasińskich, czyli ogrodzony zielony salon, do którego nie można wprowadzać psów, a np. ogrody społeczne, otwarte ogródki działkowe czy parki dostępne dla wszystkich. Miasto powinno dbać o zieleń, powinno sadzić drzewa, a nie rachityczne rośliny w donicach jak na Pl. Powstańców Warszawy, czy na nowo otwartej Świętokrzyskiej – mówiła. Kandydatka Partii Zieloni zapowiedziała także, że chce walczyć o drzewa w mieście, bo według niej niedopuszczalne jest wycinanie starego drzewostanu, po to aby zrobić miejsce na szerokie, betonowe arterie dla aut, jak to miało miejsce ostatnio np. przy ul. Prostej. 

Warszawa innowacyjna, Warszawa otwarta na małe przedsiębiorstwa to kolejny temat poruszany podczas spotkania na Targówku. Miasto, według Erbel, ma nie przeszkadzać w zakładaniu własnych firm i drobnych przedsiębiorstw, a pomagać. Erbel postuluje, aby miasto ułatwiało swym mieszkańcom i mieszkankom swych własnych firm, chociażby poprzez łatwiejszy dostęp do informacji na temat wolnych lokali z zasobu miejskiego, czy organizowanie profilowanych konkursów na lokalne rzemiosło. Postulat ten wywołał głosy z sali. Jedna z obecnych na spotkaniu mieszkanek opowiedziała swą historię dotyczącą wielomiesięcznych poszukiwań lokalu z zasobów miejskich, które niestety zakończyły się fiaskiem, gdyż według niej „Miasto nie ma w tym interesu, żeby pomagać w zakładaniu firmy. Miasto utrudnia i miastu nie zależy.”   - Walczyłam z ZGNem szukając lokalu użytkowego na wynajem, ale zostałam oszukana przez ZGN, straciłam pieniądze i zostałam bez lokalu, a mój pomysł na biznes został w fazie marzeń – żaliła się rozgoryczona mieszkanka. Erbel zauważyła, że trzeba to zmienić, bo takich historii jak ta przytoczona, jest więcej. Według kandydatki jednym ze sposobów jest ujednolicenie systemu dotyczącego informacji o wolnych lokalach z zasobów miejskich, ale także stworzenie swego rodzaju mapy pustostanów miejskich, które mogłyby zostać wystawione na wynajem komercyjny. 

  Podczas spotkania z kandydatką na prezydentkę miasta, uczestnicy i uczestniczki  mogli także podzielić się z Joanną Erbel swymi przemyśleniami dotyczącymi życia w dzielnicy. Pojawiły się głosy z sali na temat problemów, które trapią mieszkańców i mieszanki Targówka. Jednym z nich  była kwestia spowodowanego przez budowę II linii metra, przeniesienia lokalnego bazaru. Mieszkańcy i mieszkanki zauważyli, że mimo, iż bazar na Trockiej nie jest najładniejszym i najbardziej estetycznym miejscem na Targówku, to warto go zatrzymać, gdyż większość osób woli korzystać z niego, niż robić zakupy w pobliskim markecie. Zaniepokojeni zebrani tłumaczyli, iż bazar ma zostać przeniesiony w mniej dogodne dla mieszkańców miejsce. Jak zauważyła Erbel, problem z bazarami w Warszawie istnieje. A jego rozwiązaniem może być pokazanie, że są to miejsca, które tworzą tkankę danego osiedla. Trzeba dbać o nie, a nie przenosić czy likwidować, gdyż służą lokalnej społeczności. Pojawiły się również zaniepokojone głosy mieszkanek i mieszkańców na temat Parku Wiecha, który według zebranych jest zaniedbany, zarośnięty i brak w nim śmietników i worków na psie odchody. Mieszkanki i mieszkańcy twierdzili, że to, co im przeszkadza na Targówku, to tak naprawdę drobne rzeczy,  które miasto mogłoby  łatwo rozwiązać, ale nie robi tego. 

  Spotkanie z cyklu ERBEL ROZMAWIA na Targówku było okazją  nie tylko do zapoznania się z programem kandydatki Partii Zieloni, ale także szansą na podzielenie się z Erbel problemami dotyczącymi dzielnicy, i w szerszej perspektywie, miasta. 

Zespół Zielonej Warszawy

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bylo duzo zaangazowania z jej strony i wszystko na marne. Jan Spiewak, nie zrobil 1/3 tego co ona a sam sie dostal i wprowadzil swoich radnych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...