Na piątkowej konferencji prasowej warszawscy Zieloni zaprezentowali opracowany przez siebie raport o konfliktach w przestrzeni publicznej, uwzględniający między innymi zakusy deweloperów na tereny zielone i cenne przyrodniczo oraz problemy, związane z nietrafionymi inwestycjami, które nie były konsultowane z lokalnymi społecznościami.
- Zaprezentowane na naszej mapie miasta przypadki z lat 2007-2010 to tylko czubek góry lodowej – mówi Bartłomiej Kozek, przewodniczący warszawskich Zielonych, startujący z 2. miejsca na liście SLD do rady dzielnicy Mokotów w okręgu nr 1 Stary Mokotów – Nie znajduję żadnego logicznego wyjaśnienia, dlaczego w ciągu mijającej kadencji Ratusz nie zdecydował się na przygotowanie podobnego planu, mając dostęp do znacznie bardziej szczegółowych danych. Brak tego typu raportu uniemożliwia zrównoważony rozwój miasta, utrudnia racjonalne inwestowanie w mieście, zagraża prawu każdej i każdego z nas do zieleni blisko miejsca zamieszkania. W Radzie Miasta i w radach dzielnic będziemy działać na rzecz tego, by to karygodne zaniedbanie zostało naprawione.
- Poza kwestiami ekologicznymi nie sposób nie wspomnieć o problemach społecznych, z jakimi zmaga się nasze miasto – dodaje Agnieszka Grzybek, startująca z 2. miejsca na liście SLD do Rady Warszawy w okręgu Praga Północ/Białołęka. – Wbrew hurraoptymistycznym zapewnieniom o poprawie jakości życia dla wielu ludzi sporym problemem jest kwestia niedostępności budownictwa komunalnego, a także kłopotów z zapewnieniem lokalnym społecznościom podstawowych usług blisko ich miejsca zamieszkania. Na Pradze Północ w dramatycznej sytuacji znajduje się w wiele rodzin, które mieszkają w dosłownie sypiących się kamienicach. Niejednokrotnie trafiają one w ręce nie byłych właścicieli czy ich spadkobierców, lecz firm, które skupują roszczenia. Wielu konfliktów udałoby się uniknąć, gdyby miasto skupiło roszczenia, wówczas mogłoby zacząć rewitalizować Pragę kompleksowo.
Zdjęcia - Marcin Wrzos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz