12 lutego 2009

Ecosprinter: Odpowiedź jest w rękach ludzi

Ban Ki-Moon, Sekretarz Generalny ONZ, powiedział niedawno: "Obserwowaliśmy w przeciągu historii wielkie ekonomiczne transformacje - rewolucje przemysłową, rewolucję technologiczną, erę globalizacji. Jesteśmy teraz na progu kolejnej - czasów zielonej ekonomii."

Ale czy obecna dramatyczna sytuacja będzie iskrą, która wznieci globalny, zielony ogień? W krajach rozwiniętych, zmagających się z bezrobociem, zmniejszaniem się siły nabywczej i niestabilnością oszczędności, coraz więcej ludzi zwraca się ku Zielonym.

Zanim jednak odtrąbimy zwycięstwo, spójrzmy na metody wdrożenia zielonej ekonomii. Zielony Nowy Ład składałby się z połączenia różnych działań dotyczących gospodarczej odnowy, ograniczenia śladu ekologicznego i poprawy globalnych standardów społecznych.

To prawda, że wiele zachęcających inicjatyw możemy już dziś obserwować na Globalnej Północy. Wielka Brytania przygotowała duży program termoizolacji budynków, który zostanie zrealizowany do 2020 roku, a Kalundborg w Danii korzysta z "przemysłowej ekologii" poprzez tworzenie sojuszu z rozmaitymi przedsiębiorstwami, z których każde używa odpadów drugiego.

Quebec w Kanadzie kieruje swoje fundusze w kierunku inwestycji zgodnych ze zrównoważonym rozwojem, np. Fonds de Solidarite, który jest sponsorowany przez związki zawodowe. Prowincja osiągnęła także postęp w sprzedaży dóbr fair trade, tamtejsze auta są coraz bardziej efektywne, a produkty organiczne - coraz bardziej rozpowszechnione w supermarketach.

Widzimy zatem, że wiele inicjatyw zdaje się mieć podejście przyjazne środowisku, ale musimy pamiętać o dwóch sztuczkach, a mianowicie o "greenwashing" i o "efekcie odbicia". Gdy wchodzimy już w tzw. "erę zielonej ekonomii", nie możemy dać się zwieść marketingowi wielkich firm, który staje się prawdziwą, ekologiczną farsą. By być częścią "trendy" eko-ruchu, niektóre przedsiębiorstwa nie kłopoczą się w przyjmowaniu zielonego wizerunku, nawet, jeśli kontynuują produkcję trujących substancji i utrzymują kiepskie warunki pracy.

Dzięki błyskotliwym agencjom reklamowym ci "greenwashersi" są w stanie zdobyć zielony wizerunek, łudząc konsumentki i konsumentów, że kupują produkt przyjazny dla środowiska. Powinniśmy pomyśleć dwa razy, gdy widzimy produkt opatrzony metką "bio" lub z narysowanym na nim drzewkiem. Warto czasem zebrać informacje o tzw. "zielonych firmach albo poszukać certyfikowanej żywności.

"Efekt odbicia" to drugie z kolei zagrożenie dla zazieleniania gospodarki. Gdy energia jest tańsza lub też jej zużycie jest bardziej efektywne, ludzie zużywają jej więcej. Jeśli Twój dom jest lepiej termoizolowany, nie podkręcaj bardziej ciepła, bo inaczej nie zaoszczędzisz niczego. Uczynienie ekonomii zieloną nie może być jedynie kwestią pojedyńczych osiągnięć, ale globalnej zmiany zachowań.

Oto miejsce, w której obywatelki i obywatele mają swoją rolę do odegrania. Powinniśmy przestać myśleć, że odpowiedź na kryzys spadnie nam z nieba - musimy rozpocząć zieloną rewolucję od dołu. Nie czekaj, aż Twój rząd stanie się zielony, lecz działaj w swojej wiosce, przekonaj sąsiadki i sąsiadów i zrób wszystko, co w Twej mocy, by zmienić coś na poziomie lokalnym, bowiem zielona rewolucja jest w naszych rękach!

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...