Debatę panelową w ramach Zielonego Uniwersytetu Letniego w Auditorium Maximum Collegium Pollonicum rozpoczęła Jean Lambert z Partii Zielonych Anglii i Walii, która oddała głos panelistkom i panelistom.
Pierwsza mówczyni, Tarja Cronberg, fińska ministra pracy, opowiadała o tym, że zielona wizja pracy polega na zmniejszaniu czasu pracy. Protestowano zatem przeciwko dyrektywie w sprawie czasu pracy, która w swych pierwszych pomysłach umożliwiała pracę po 78 godzin tygodniowo (ostatecznie zmniejszono do 60, a celem Zielonych jest 48 godzin), a pracownicy i pracownice miały możliwość indywidualnego ustalenia w swoim miejscu pracy, że będzie można im pracować jeszcze dłużej. Uważa też, że można stworzyć Europę socjalną z rozsądną ilością godzin pracy i godziwą płacą.
Kolejny panelista, Frank Bsirske, szef ver.di i jednocześnie członek niemieckich Zielonych wierzy, że socjalna Europa może cywilizować kapitalizm. Widać jednak, że trwa atak na standardy socjalne, trwa konkurencja i równanie w dół między poszczególnymi państwami Unii Europejskiej. Kontynent przeszedł od harmonizacji reguł do ich konkurowania. Zadaniem dla Europejek i Europejczyków jest obrona tego, co sprawia, że możemy jeszcze mówić o Europie socjalnej.
T. Sarath Fernando ze Sri Lanki (reprezentujący Monlar – organizację pozarządową) zwrócił uwagę na to, że mieszkańcy Trzeciego Świata nie mogą jedynie wychowywać dzieci na globalnej Północy. Dla świata coraz ważniejsze jest przetrwanie. Dla ludzi zagrożonych unicestwieniem nie są receptą drobne zmiany. Jeśli Europa ma być socjalną, musi być odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale i za cały świat. Globalizacja rynków, nawet jeśli wprowadzone będą w nim zmiany, nie gwarantują przeżycia globalnego Południa. 840 milionów ludzi kładzie się spać głodnymi i nie doczekają dnia, w którym według ONZ ilość ludzi żyjących w głodzie zmniejszy się o połowę. Nie ma tu miejsca na kompromis – cały świat musi być społecznie odpowiedzialny za znalezienie dróg do rozwoju dla wszystkich aktualnie wykluczonych. Musimy uciec od tej chciwej akumulacji dóbr.
Na pytanie, jak być globalnie odpowiedzialnymi, Cronberg odpowiedziała, że trzeba zwracać uwagę na odpowiedzialność korporacji za swoje czyny w państwach, do których przenoszą swoją produkcję. Nie może być tak, że wymagania pod ich względem są dobrowolne – muszą być obowiązkowe, i jest tu spora rola dla Unii Europejskiej. Innym problemem jest fakt, że zostajemy w ten sposób bez pracy. „Flexicurity” dla Zielonych to pełne bezpieczeństwo („security”) połączone z elastycznością („flexibility”). Trzeba myśleć o tym, jak zapewnić ochronę pracownicom i pracownikom i zwracać uwagę nie na miejsce pracy, ale na ludzi.
Bsirske krytykuje dążenie do zysku za wszelką cenę. Problemy, jakie sprawia kapitalizm, dotyczą milionów ludzi na całym świecie, pogarszających ich jakość życia. Musimy pomyśleć zatem, jaka jest tu rola Europy i zauważyć, że Europa socjalna jest w tym momencie zagrożona. Jest to model pożądany w wielu regionach świata, musimy go zatem bronić i przemyśleć na nowo. Unia Europejska broni swobód indywidualnych, prawa do przemieszczania się, zakładania własnej działalności gospodarczej, a Europejski Trybunał Sprawiedliwości podważa prawa, które zagrażają establishmentowi. Zaczyna nam brakować bezpieczeństwa i musimy wiedzieć, jak go bronić przed dumpingiem płac i zabezpieczeń społecznych.
Fernando przypomina – jesteśmy zniewoleni przez irracjonalny, niszczący nas system akumulacji, który zapewni nam dobre samopoczucie. To, co akumulujemy, to tylko cyfry, które kierowane jest na destrukcje. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy wolni, jesteśmy zniewoleni przez ten system, wykluczeni z rynku. Kiedy już zdamy sobie z tego sprawę, będziemy mogli się wyzwolić. Nasze kultury muszą radykalnie się zmienić, byśmy mogli ocalić samych siebie. Ci, którzy są bliscy zniknięcia, przetrwają, uratują naturę i cały świat i ważne, by Europa włączyła się w ten proces.
Dla Cronberg musimy pomyśleć o wykluczonych i o tym, w jaki sposób mogą zmienić świat. Wkluczanie społeczne – jak dodał gość ze Sri Lanki – aktualnie nadal służy akumulacji kapitału. Rządy biednych państw sprzedają prywatnym firmom dostęp do wody, a to grozi unicestwieniem życia wielu ludzi. W Chinach rośnie przepaść między bogatymi a biednymi. Reinhard Buetikofer, współprzewodniczący niemieckich Zielonych zaoponował przeciw tej wizji, uznając, że lekceważy wysiłki ludzi zmieniających kapitalizm. Musimy walczyć o prawa pracownicze, prawo do strajku, prawa człowieka – na całym świecie.
Bsirske przypomniał, że istnieją państwa, w których poziom życia uległ poprawie. Powinniśmy wykazywać większy wysiłek na rzecz uratowania planety przed zmianami klimatycznymi. Jako Zieloni musimy walczyć o powrót do pozytywnych osiągnięć Europy i świata, a także umacniać siły, walczące w tej samej sprawie. Wśród głosów z sali pojawiła się opinia, że mamy jako Zieloni umożliwić zmianę paradygmatu. Panu Laturi z fińskich Zielonych zauważył, że musimy określić cele tak krótko-, jak i długoterminowe i egzekwować ich wykonanie, być bardziej praktycznymi niż do tej pory. Zaproponowano także powrót do spółdzielni socjalnych, które świecą swe tryumfy w Brazylii. Pojawił się też temat minimalnego dochodu gwarantowanego, a także podstawowych praw społecznych, takich jak dialog społeczny albo współdecydowanie w przedsiębiorstwie. Przypomniano też, że Budda już 2.500 lat temu mówił, że akumulacja dóbr przynosi cierpienie osobie akumulującej i że błędem jest dawanie wiary w to, że walka o zrównoważony rozwój kłóci się ze sprawiedliwością społeczną. Konkretnym postulatem było to, że płaca minimalna w krajach członkowskich UE powinna wynosić min. 50% średniego wynagrodzenia.
Pierwsza mówczyni, Tarja Cronberg, fińska ministra pracy, opowiadała o tym, że zielona wizja pracy polega na zmniejszaniu czasu pracy. Protestowano zatem przeciwko dyrektywie w sprawie czasu pracy, która w swych pierwszych pomysłach umożliwiała pracę po 78 godzin tygodniowo (ostatecznie zmniejszono do 60, a celem Zielonych jest 48 godzin), a pracownicy i pracownice miały możliwość indywidualnego ustalenia w swoim miejscu pracy, że będzie można im pracować jeszcze dłużej. Uważa też, że można stworzyć Europę socjalną z rozsądną ilością godzin pracy i godziwą płacą.
Kolejny panelista, Frank Bsirske, szef ver.di i jednocześnie członek niemieckich Zielonych wierzy, że socjalna Europa może cywilizować kapitalizm. Widać jednak, że trwa atak na standardy socjalne, trwa konkurencja i równanie w dół między poszczególnymi państwami Unii Europejskiej. Kontynent przeszedł od harmonizacji reguł do ich konkurowania. Zadaniem dla Europejek i Europejczyków jest obrona tego, co sprawia, że możemy jeszcze mówić o Europie socjalnej.
T. Sarath Fernando ze Sri Lanki (reprezentujący Monlar – organizację pozarządową) zwrócił uwagę na to, że mieszkańcy Trzeciego Świata nie mogą jedynie wychowywać dzieci na globalnej Północy. Dla świata coraz ważniejsze jest przetrwanie. Dla ludzi zagrożonych unicestwieniem nie są receptą drobne zmiany. Jeśli Europa ma być socjalną, musi być odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale i za cały świat. Globalizacja rynków, nawet jeśli wprowadzone będą w nim zmiany, nie gwarantują przeżycia globalnego Południa. 840 milionów ludzi kładzie się spać głodnymi i nie doczekają dnia, w którym według ONZ ilość ludzi żyjących w głodzie zmniejszy się o połowę. Nie ma tu miejsca na kompromis – cały świat musi być społecznie odpowiedzialny za znalezienie dróg do rozwoju dla wszystkich aktualnie wykluczonych. Musimy uciec od tej chciwej akumulacji dóbr.
Na pytanie, jak być globalnie odpowiedzialnymi, Cronberg odpowiedziała, że trzeba zwracać uwagę na odpowiedzialność korporacji za swoje czyny w państwach, do których przenoszą swoją produkcję. Nie może być tak, że wymagania pod ich względem są dobrowolne – muszą być obowiązkowe, i jest tu spora rola dla Unii Europejskiej. Innym problemem jest fakt, że zostajemy w ten sposób bez pracy. „Flexicurity” dla Zielonych to pełne bezpieczeństwo („security”) połączone z elastycznością („flexibility”). Trzeba myśleć o tym, jak zapewnić ochronę pracownicom i pracownikom i zwracać uwagę nie na miejsce pracy, ale na ludzi.
Bsirske krytykuje dążenie do zysku za wszelką cenę. Problemy, jakie sprawia kapitalizm, dotyczą milionów ludzi na całym świecie, pogarszających ich jakość życia. Musimy pomyśleć zatem, jaka jest tu rola Europy i zauważyć, że Europa socjalna jest w tym momencie zagrożona. Jest to model pożądany w wielu regionach świata, musimy go zatem bronić i przemyśleć na nowo. Unia Europejska broni swobód indywidualnych, prawa do przemieszczania się, zakładania własnej działalności gospodarczej, a Europejski Trybunał Sprawiedliwości podważa prawa, które zagrażają establishmentowi. Zaczyna nam brakować bezpieczeństwa i musimy wiedzieć, jak go bronić przed dumpingiem płac i zabezpieczeń społecznych.
Fernando przypomina – jesteśmy zniewoleni przez irracjonalny, niszczący nas system akumulacji, który zapewni nam dobre samopoczucie. To, co akumulujemy, to tylko cyfry, które kierowane jest na destrukcje. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy wolni, jesteśmy zniewoleni przez ten system, wykluczeni z rynku. Kiedy już zdamy sobie z tego sprawę, będziemy mogli się wyzwolić. Nasze kultury muszą radykalnie się zmienić, byśmy mogli ocalić samych siebie. Ci, którzy są bliscy zniknięcia, przetrwają, uratują naturę i cały świat i ważne, by Europa włączyła się w ten proces.
Dla Cronberg musimy pomyśleć o wykluczonych i o tym, w jaki sposób mogą zmienić świat. Wkluczanie społeczne – jak dodał gość ze Sri Lanki – aktualnie nadal służy akumulacji kapitału. Rządy biednych państw sprzedają prywatnym firmom dostęp do wody, a to grozi unicestwieniem życia wielu ludzi. W Chinach rośnie przepaść między bogatymi a biednymi. Reinhard Buetikofer, współprzewodniczący niemieckich Zielonych zaoponował przeciw tej wizji, uznając, że lekceważy wysiłki ludzi zmieniających kapitalizm. Musimy walczyć o prawa pracownicze, prawo do strajku, prawa człowieka – na całym świecie.
Bsirske przypomniał, że istnieją państwa, w których poziom życia uległ poprawie. Powinniśmy wykazywać większy wysiłek na rzecz uratowania planety przed zmianami klimatycznymi. Jako Zieloni musimy walczyć o powrót do pozytywnych osiągnięć Europy i świata, a także umacniać siły, walczące w tej samej sprawie. Wśród głosów z sali pojawiła się opinia, że mamy jako Zieloni umożliwić zmianę paradygmatu. Panu Laturi z fińskich Zielonych zauważył, że musimy określić cele tak krótko-, jak i długoterminowe i egzekwować ich wykonanie, być bardziej praktycznymi niż do tej pory. Zaproponowano także powrót do spółdzielni socjalnych, które świecą swe tryumfy w Brazylii. Pojawił się też temat minimalnego dochodu gwarantowanego, a także podstawowych praw społecznych, takich jak dialog społeczny albo współdecydowanie w przedsiębiorstwie. Przypomniano też, że Budda już 2.500 lat temu mówił, że akumulacja dóbr przynosi cierpienie osobie akumulującej i że błędem jest dawanie wiary w to, że walka o zrównoważony rozwój kłóci się ze sprawiedliwością społeczną. Konkretnym postulatem było to, że płaca minimalna w krajach członkowskich UE powinna wynosić min. 50% średniego wynagrodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz