Jeszcze czytam, jeszcze wertuję strona po stronie i przyglądam się zamieszczonym zdjęciom – nieraz wracając do już przeczytanych słów, ale już wiem, że historyczno-kulturowy esej „Festung Warschau” Elżbiety Janickiej jest niezwykle ważny dla nas, jako mieszkańców miasta – zgruzowanego i powstałego od nowa z bolesnych popiołów.
Esej wdziera się pod zakrytą tkankę miejską, gdzie działy się wydarzenia, o których nie uczą nas w szkołach, których ślady niełatwo dzisiaj znaleźć na powierzchni miasta, a przecież dotyczą mieszkańców Warszawy, obywateli Rzeczpospolitej – naszych żydowskich sąsiadów, a więc i nas wszystkich dotyczą. Elżbieta Janicka przedziera się przez warszawskie ulice, place i podwórka pokazując „prawdy” historyczne, które zakryły inne „prawdy”, przedziera się przez mury – polityczne, literackie i religijne.
Czytanie tego niezwykłego tekstu uświadamia, jak bardzo jest zakryta historia Żydów warszawskich. Zakryta pomnikami, tablicami, nazwami ulic, które wdarły się do dawnych dzielnic żydowskich, a upamiętniają Polaków-katolików, i kiedy przyjrzymy się bliżej mapie Warszawy, widzimy, że nie w tych kwartałach powinny wyrosnąć. Zasłaniają przed nami przeszłość, sprawiają, że przechodząc placem czy ulicą nie wiemy, czym tak naprawdę było to miejsce wiele lat przed wojną i w jej trakcie.
Autorka poprzez swoją książkę zadaje pytania: Skąd wzięły się w Warszawie podwórkowe kapliczki? O czym kłamie kobieta z pomnika na Placu Krasińskich, schodząc z dzieckiem do kanału? Czego jeszcze nie wiemy o Akcji pod Arsenałem?
Nie są to łatwe sprawy, poplątane kulturowo i politycznie, dla wielu bardzo bolesne – wstrząsające i wypierane ze świadomości, a często po prostu nieznane fakty. W dzieciństwie i w rodzinnych domach wielu z nas miało swoich bohaterów – czystych, kryształowych, a dzisiaj okazuje się, że te kryształy mają skazy, których dziś się wstydzimy. I pytamy: Jak to, czemu? Czemu tak opisałeś tamte wydarzenia, czemu zapomniałeś o warszawiakach i warszawiankach z getta? Czemu tak bardzo się hołduje bohaterom tylko jednego powstania?
Wiele takich pytań się nasuwa przy odkrywaniu kolejnych kart historii, ale nie ma prostych odpowiedzi, bo to „zburzona pamięć”, jak kiedyś nasze miasto Warszawa. Dzięki takim książkom jak „Festung Warschau” możemy ją odbudować w swojej świadomości i w przestrzeni miejskiej.
Jak pisze Sylwia Chutnik: „Pod asfaltem pod ziemią, w zmielonych murach byłego getta czai się Pani Przeszłość. Co z nią zrobimy, gdy już ją odkryjemy?”.
Idę czytać dalej, aby dowiedzieć się, co kryje się pod tym asfaltem.
Marek Matczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz