18 czerwca 2012

Pokolenie Le Madame w epoce frytek

Film Joanny Rajkowskiej „Le Ma!” opowiada o wydarzeniach z marca 2006 r., kiedy decyzją władz miasta eksmitowano klub Le Madame – miejsce kultowe, łączące mainstream z alternatywą, seks z polityką, twórców z odbiorcami. Na ówczesnej mapie Warszawy było to miejsce wyjątkowe – w atmosferze konserwatywnego przesilenia pod hasłami „rewolucji moralnej” i „IV Rzeczpospolitej” tworzyło przestrzeń różnorodności, kulturalnych eksperymentów, otwartej debaty. 15 kwietnia 2012 r. w Zielonym Centrum Marszałkowska 1 odbyła się projekcja dokumentu „Le Ma!” i dyskusja z udziałem Kingi Dunin, Macieja Gduli, Magdaleny Mosiewicz i Katarzyny Szustow.

Kadr z filmu "Le Ma" Joanny Rajkowskiej
Szustow w obrazie Rajkowskiej mówi, że Le Madame było otwarte na artystów, że każdy mógł przyjść z własną propozycją i miał szansę zrealizować swój pomysł. Podkreślała również, że Le Ma była polityczna – zarówno w sensie partyjnym (klub był zarazem siedzibą Partii Zieloni), jak i realizacji wartości nowej lewicy: otwarcia na mniejszości i osoby wykluczone. Było to miejsce otwarte na alternatywne poglądy i tożsamości – lesbijki, ekologów, feministki, ale też przestrzeń rozrywki. Przyciągało tych, którym było duszno w prawicowej Polsce.

Nie dziwi więc, że obrona Le Madame przyciągnęła tych wszystkich, którzy poszukiwali oddechu. „To jest wasza demokracja!”, „Przyjdzie pora na Kaczora”, „Zaspawana demokracja”, „Demokracja – okupacja” – krzyczeli obrońcy Le Madame. Zdawali się nie uznawać autorytetu władzy, wynikającego z samej władzy. Dyskutowali z emocjami komornika: „Czy Pan wierzy w to, co robi?”. Asystującym przy eksmisji policjantom śpiewali ówczesny klubowy hit „We are your friend, you never be alone again, so come on”. Krystian Legierski, wtedy właściciel klubu, a dziś warszawski radny, mówi w filmie, że Le Ma nie pasuje do „ich spójnej wizji społeczeństwa polskiego”.

Debatę po projekcji prowadziła Magda Mosiewicz, w 2006 r. przewodnicząca Zielonych, obecnie twórczyni filmów dokumentalnych i inicjatorka Departamentu Propozycji w ramach festiwalu „Warszawa w budowie”. Mosiewicz wspomniała pierwszą debatę, którą zorganizowała w Le Madame: o liberalnej inteligencji. Wówczas taka debata w klubie czy kawiarni była czymś niezwykłym, dziś takie debaty odbywają się w Warszawie codziennie, choćby w Nowym Wspaniałym Świecie. Mosiewicz zaznaczyła, że dziś ludzie dawnego Le Ma są zawodowo spełnieni: Katarzyna Szustow pracuje w Teatrze Dramatycznym – najważniejszej scenie Warszawy, Krystian Legierski został stołecznym radnym, Bartek Lech pracuje w OBWE, Joanna Rajkowska dostała Paszport Polityki. Mamy też dziś własne instytucje, silniejsze niż 6 lat temu.

Katarzyna Szustow, w 2006 r. kierowniczka artystyczna Le Ma, dziś pracownica Teatru Dramatycznego, stwierdziła, że przez te lata wiele się nie zmieniło. Zmieniła się władza z PiS na PO, ale obecna ekipa cały czas chce mieć poukładaną kulturę. Stwierdziła również, że dla niej obrona Le Ma jako 23-latki była okrutną szkołą życia. Cała przygoda z klubem trwała 18 miesięcy. Dodała, że Le Madame było też miejscem zaznaczania swojej tożsamości seksualnej i rodziło większe emocje niż wszystko, co robimy dziś. PiS był bardziej oczywistym wrogiem, a obecna władza jest bardziej sprytna.

Według Macieja Gduli Le Madame było ważnym miejscem, ponieważ przełamywało bariery. Chociażby homoseksualność stała się polityczna, znalazła się w mainstreamie. Ruch obrońców Le Madame miał swoją kontynuację, której najnowszym wcieleniem była Kolorowa Niepodległa. Gdula przypomniał felieton Kingi Dunin z 2006 r. „Kartofle i frytki”, w którym porównywała PiS do kartofli, a PO do frytek (chociaż niektórzy myślą, że między kartoflami a frytkami jest olbrzymia różnica, tak naprawdę jedne i drugie robi się z ziemniaków). Podkreślił, że wtedy był to pogląd nowatorski i dla wielu osób trudny do przyjęcia, ale dziś zaczynają to dostrzegać również ludzie centrum, jak chociażby Agnieszka Holland. Jego zdaniem nowa lewica jest dziś inna niż 6 lat temu – odważniejsza, bardziej pewna własnych racji, podejmuje nowe tematy, takie jak obrona stołówek szkolnych czy walka o budownictwo komunalne.

Kinga Dunin zdefiniowała Le Madame jako miejsce spotkań. Spotkanego przypadkiem członka młodzieżówki PO, który przyszedł do Le Ma na piwo, zwerbowała do Zielonych. Było to również miejsce, w którym w końcu doszło do spotkania lewicy kulturowej i ekonomicznej.

Dalsza część debaty oscylowała wokół teraźniejszości, zwłaszcza polityki obecnych władz warszawy wobec niezależnej kultury. Lista problematycznych miejsc i instytucji jest długa: Chłodna 25 nie dostała koncesji na alkohol, zamiast Muzeum Sztuki Nowoczesnej na Placu Defilad stoi tymczasowy MacDonald's, Nowy Wspaniały Świat ma się wyprowadzić pod pretekstem reprywatyzacji, Krytyce Politycznej mimo wygrania konkursu nie przyznano lokalu na Placu Grzybowskim z powodu niespełnienia „niepisanych oczekiwań” urzędników, Macieja Nowaka pozbawiono funkcji dyrektora Warszawskich Spotkań Teatralnych. Zdaniem Mosiewicz pokazuje to, że władza paradoksalnie przejmuje się tym, co mówimy i robimy.

Według Szustow miasto poniosło dramatyczne koszty w związku z organizacją Euro 2012. Jej zdaniem władza jest świadoma tego, co robi. „Wybiera się ludzi, którzy uparcie dążą do władzy, są przewidywalni, bezpieczni”. Dunin uważa, że to po prostu wygodnictwo: „Władza też ma swoją kulturę, boją się naszych idei”. Dlaczego ma coś dawać obcym, skoro można dać kolegom.

Dyskutanci zgodzili się, że środowisko, które w 2006 r. broniło Le Madame, dziś tworzy szereg własnych instytucji i wciąż zmienia Polskę swoją pracą i działalnością. Także Warszawa jest już zupełnie innym miastem niż jakieś 10 lat temu – pojawiły się w niej nowe przestrzenie spotkań, dyskusji, niezależnej kultury. Mimo że w Polsce wciąż rządzą – jak mówiła w filmie Rajkowskiej Magda Raczyńska – „mniej lub bardziej szare bądź brunatne odcienie konserwatyzmu”, nowa lewica nie zmarnowała tego czasu.

Bogumił Kolmasiak

1 komentarz:

Frued i motyle pisze...

Wg mnie w PL rządzi bezideowa partia populistyczna, która odzwierciedla poglądy większości. A większość nie jest ani za bardzo katolicko-patriotyczna ani za bardzo liberalna - jest nijaka.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...