
- W Warszawie wciąż na nowo powtarza się sytuacja, kiedy na skutek decyzji władz zostają zdewastowane bezcenne przyrodniczo tereny, będące ostoją lokalnej bioróżnorodności - mówi Irena Kołodziej, przewodnicząca warszawskich Zielonych. – Przykładem jest choćby Rzekotkowy Staw – zbiornik położony tuż na granicy rezerwatu Las Kabacki, a ostatnio – Jeziorko Czerniakowskie. Protesty i petycje ze strony mieszkańców i organizacji społecznych, mające na celu ochronę tych siedlisk, pozostają bezskuteczne. Władze centralne i samorządowe promują raczej interesy inwestorów, niż przyrody i mieszkańców. Jest to sprzeczne nie tylko z zasadą ochrony bioróżnorodności, którą ma promować jutrzejszy happening, ale także z art. 5 naszej Konstytucji, mówiącym, iż jednym z nadrzędnych celów jest zrównoważony rozwój naszego kraju! – podkreśla Kołodziej.
- Władze miasta mają ogromne możliwości prowadzenia horyzontalnej polityki promującej bioróżnorodność – dodaje Bartłomiej Kozek, przewodniczący koła warszawskiego Zielonych. - Tworzenie spójnej polityki zagospodarowania przestrzennego, w oparciu o wielokrotnie przez nas postulowany raport o konfliktach w przestrzeni publicznej mogłoby pomóc w ochronie obszarów cennych przyrodniczo. Spójna polityka energetyczno-klimatyczna zmniejszyłaby ekologiczny ślad naszego miasta, pozwalając tym samym na ograniczenie zagrażających bioróżnorodności zmian klimatu. Promowanie lokalnych bazarków dzielnicowych, jak również powstawania kooperatyw spożywczych, daje źródło zarobku i rynek zbytu okolicznym rolnikom, umożliwiając im uprawę różnorodnych odmian owoców i warzyw. Jedyne, co jest potrzebne do prowadzenia takiej przyjaznej ludziom i środowisku polityki, to wyobraźnia i polityczna wola!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz