Koło warszawskie Zielonych wyraża poważne zaniepokojenie sygnałami dotyczącymi projektu rewitalizacji Parku Waszyngtona. Pojawiające się sygnały o planach wycinki do 250 drzew uważamy za kolejny przejaw fatalnej tendencji do ograniczania areału i pogarszania jakości terenów zielonych w mieście.
- Jakakolwiek rewitalizacja musi przestrzegać zasady zrównoważonego rozwoju, a w tym wypadku niewiele na to wskazuje - mówi przewodniczący koła, Bartłomiej Kozek. – Tego typu plany rewitalizacyjne powinny być konsultowane ze społecznością lokalną i organizacjami pozarządowymi jeszcze przed procesem zlecania projektów modernizacyjnych. Dla mieszkanek i mieszkańców Kamionka, części Pragi Południe do tej pory dość mocno podupadłej, park jest miejscem odpoczynku. Przeprowadzanie zmian ponad ich głowami świadczy o lekceważeniu społeczeństwa obywatelskiego, które pozostaje pustym hasłem w obliczu podobnych działań. Tak właśnie wygląda odnowa Pragi na Euro 2012 – ironizuje Kozek.
- Coś jest głęboko nie w porządku, jeśli argumentem na rzecz zmian ma być możliwość wpuszczenia ciężkiego sprzętu czyszczącego. Czy parki tworzone są dla ludzi, czy dla maszyn? - pyta retorycznie Irena Kołodziej, przewodnicząca warszawskich Zielonych. - Tego typu pomysły tworzą logiczną całość: plany postawienia wieżowca w Parku Świętokrzyskim czy budowy drogi przez skraj Parku Skaryszewskiego dowodzą skandalicznego traktowania zieleni miejskiej. Trwoniony jest potencjał społeczny, ekologiczny i turystyczny najbardziej zielonej stolicy Europy. Potrzeba nam więcej i lepszej jakości przestrzeni publicznej, która zachęcałaby do społecznych interakcji i gwarantowała możliwość wypoczynku. Miejska polityka zdaje się nie przejmować tego typu zagadnieniami – konkluduje Kołodziej.
- Jakakolwiek rewitalizacja musi przestrzegać zasady zrównoważonego rozwoju, a w tym wypadku niewiele na to wskazuje - mówi przewodniczący koła, Bartłomiej Kozek. – Tego typu plany rewitalizacyjne powinny być konsultowane ze społecznością lokalną i organizacjami pozarządowymi jeszcze przed procesem zlecania projektów modernizacyjnych. Dla mieszkanek i mieszkańców Kamionka, części Pragi Południe do tej pory dość mocno podupadłej, park jest miejscem odpoczynku. Przeprowadzanie zmian ponad ich głowami świadczy o lekceważeniu społeczeństwa obywatelskiego, które pozostaje pustym hasłem w obliczu podobnych działań. Tak właśnie wygląda odnowa Pragi na Euro 2012 – ironizuje Kozek.
- Coś jest głęboko nie w porządku, jeśli argumentem na rzecz zmian ma być możliwość wpuszczenia ciężkiego sprzętu czyszczącego. Czy parki tworzone są dla ludzi, czy dla maszyn? - pyta retorycznie Irena Kołodziej, przewodnicząca warszawskich Zielonych. - Tego typu pomysły tworzą logiczną całość: plany postawienia wieżowca w Parku Świętokrzyskim czy budowy drogi przez skraj Parku Skaryszewskiego dowodzą skandalicznego traktowania zieleni miejskiej. Trwoniony jest potencjał społeczny, ekologiczny i turystyczny najbardziej zielonej stolicy Europy. Potrzeba nam więcej i lepszej jakości przestrzeni publicznej, która zachęcałaby do społecznych interakcji i gwarantowała możliwość wypoczynku. Miejska polityka zdaje się nie przejmować tego typu zagadnieniami – konkluduje Kołodziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz