Warsztat w ramach Zielonego Uniwersytetu Letniego, w którym głównym gościem był David Uglor, nigeryjski działacz i reprezentant Afrykańskiej Sieci dla Środowiska i Sprawiedliwości Ekologicznej. Przedstawił on sytuację w swoim kraju i zwrócił uwagę, że kraje mające złoża mineralne są słabiej rozwinięte niż te, które są ich pozbawione. W Nigerii jeszcze do niedawna wojskowi dyktatorzy trzymali pieniądze od koncernów naftowych w szwajcarskich bankach, a po dziś dzień lokalne społeczności nie otrzymują odpowiedniego wsparcia od władz centralnych i udziału w zyskach, ponosząc olbrzymie koszty eksploatacji. Korupcja w Nigerii działa w obydwie strony – to nie tylko kwestia rządu, ale też koncernów naftowych, istotnie przekupujących tamtejsze władze. Efektem jest słaba infrastruktura społeczna, nie radząca sobie z przemieszczaniem się ludności ze wsi do miast, a pod pozorem „wysokiej ceny” nie zapobiega się spalaniu ropy, co ma szkodliwe efekty dla środowiska. Nie ma sprawiedliwości w stosunkach globalnych – Północ ma dobre drogi i szpitale, których funkcjonowanie zawdzięczamy surowcom z miejsc, w których ludzie umierają z głodu.
Angelika Baer, zielona eurodeputowana z Niemiec zauważyła, że zmiany klimatyczne wpływają na wzrost poziomu globalnej biedy i dysproporcji – 15% ludzi konsumuje 60% ropy. Zasoby nieodnawialnych surowców znajdują się w coraz bardziej kurczącej się grupy państw, a zyski z ich eksploatacji trafiają nierzadko w ręce brutalnych reżimów. Naszymi pieniędzmi wspieramy konflikty, wzmagamy zmiany klimatyczne i wzrost międzynarodowej rywalizacji. Rosja odkryła na nowo, że energia jest bronią – postawiła swoją flagę na dnie Arktyki i buduje rurę bałtycką, łączącą ją z Niemcami. By mieć alternatywę, musimy promować otwartą technologię odnawialnych źródeł energii, tak, by kraje rozwijające się miały szanse na uzależnienie się od Globalnej Północy. Wzrost globalnej temperatury powyżej 2 stopni Celsjusza może oznaczać nieznane i nieodwracalne zmiany, o czym Zieloni mówili od dawna i co musi być brane pod uwagę.
Wśród głosów z sali pojawiły się opinie o konieczności walki z ukrytym rasizmem – np. w Austrii wiele miast nie zdecydowało się na posiadanie miast partnerskich z Afryki. Pytano się także o to, czy firmy naftowe rzeczywiście zmieniają swoje zachowanie w Trzecim Świecie, czy też jest to jedynie PR. Gość z Nigerii uznał, że głównie to drugie, i nie poprawi tego sytuacja, w której rosną wpływy Chin w regionie. Brakuje panafrykańskiej solidarności, szczególnie między krajami anglo- i frankofonicznymi.
Baer uważa, że Unia Europejska, nie zapewnia równego dostępu do zasobów, np. dla marokańskich i libijskich rybaków. Prowadząca spotkanie eurodeputowana Zielonych-Wolnego Sojuszu Europejskiego, Marie-Helene Aubert przypomniała, że brakuje spójnej, europejskiej polityki wobec Afryki. Zwróciła także uwagę na to, że instytucje europejskie, rzekomo wspierające społeczeństwo obywatelskie, rzadko słuchają ich opinii w tej kwestii.
Angelika Baer, zielona eurodeputowana z Niemiec zauważyła, że zmiany klimatyczne wpływają na wzrost poziomu globalnej biedy i dysproporcji – 15% ludzi konsumuje 60% ropy. Zasoby nieodnawialnych surowców znajdują się w coraz bardziej kurczącej się grupy państw, a zyski z ich eksploatacji trafiają nierzadko w ręce brutalnych reżimów. Naszymi pieniędzmi wspieramy konflikty, wzmagamy zmiany klimatyczne i wzrost międzynarodowej rywalizacji. Rosja odkryła na nowo, że energia jest bronią – postawiła swoją flagę na dnie Arktyki i buduje rurę bałtycką, łączącą ją z Niemcami. By mieć alternatywę, musimy promować otwartą technologię odnawialnych źródeł energii, tak, by kraje rozwijające się miały szanse na uzależnienie się od Globalnej Północy. Wzrost globalnej temperatury powyżej 2 stopni Celsjusza może oznaczać nieznane i nieodwracalne zmiany, o czym Zieloni mówili od dawna i co musi być brane pod uwagę.
Wśród głosów z sali pojawiły się opinie o konieczności walki z ukrytym rasizmem – np. w Austrii wiele miast nie zdecydowało się na posiadanie miast partnerskich z Afryki. Pytano się także o to, czy firmy naftowe rzeczywiście zmieniają swoje zachowanie w Trzecim Świecie, czy też jest to jedynie PR. Gość z Nigerii uznał, że głównie to drugie, i nie poprawi tego sytuacja, w której rosną wpływy Chin w regionie. Brakuje panafrykańskiej solidarności, szczególnie między krajami anglo- i frankofonicznymi.
Baer uważa, że Unia Europejska, nie zapewnia równego dostępu do zasobów, np. dla marokańskich i libijskich rybaków. Prowadząca spotkanie eurodeputowana Zielonych-Wolnego Sojuszu Europejskiego, Marie-Helene Aubert przypomniała, że brakuje spójnej, europejskiej polityki wobec Afryki. Zwróciła także uwagę na to, że instytucje europejskie, rzekomo wspierające społeczeństwo obywatelskie, rzadko słuchają ich opinii w tej kwestii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz