
Angelika Baer, zielona eurodeputowana z Niemiec zauważyła, że zmiany klimatyczne wpływają na wzrost poziomu globalnej biedy i dysproporcji – 15% ludzi konsumuje 60% ropy. Zasoby nieodnawialnych surowców znajdują się w coraz bardziej kurczącej się grupy państw, a zyski z ich eksploatacji trafiają nierzadko w ręce brutalnych reżimów. Naszymi pieniędzmi wspieramy konflikty, wzmagamy zmiany klimatyczne i wzrost międzynarodowej rywalizacji. Rosja odkryła na nowo, że energia jest bronią – postawiła swoją flagę na dnie Arktyki i buduje rurę bałtycką, łączącą ją z Niemcami. By mieć alternatywę, musimy promować otwartą technologię odnawialnych źródeł energii, tak, by kraje rozwijające się miały szanse na uzależnienie się od Globalnej Północy. Wzrost globalnej temperatury powyżej 2 stopni Celsjusza może oznaczać nieznane i nieodwracalne zmiany, o czym Zieloni mówili od dawna i co musi być brane pod uwagę.
Wśród głosów z sali pojawiły się opinie o konieczności walki z ukrytym rasizmem – np. w Austrii wiele miast nie zdecydowało się na posiadanie miast partnerskich z Afryki. Pytano się także o to, czy firmy naftowe rzeczywiście zmieniają swoje zachowanie w Trzecim Świecie, czy też jest to jedynie PR. Gość z Nigerii uznał, że głównie to drugie, i nie poprawi tego sytuacja, w której rosną wpływy Chin w regionie. Brakuje panafrykańskiej solidarności, szczególnie między krajami anglo- i frankofonicznymi.
Baer uważa, że Unia Europejska, nie zapewnia równego dostępu do zasobów, np. dla marokańskich i libijskich rybaków. Prowadząca spotkanie eurodeputowana Zielonych-Wolnego Sojuszu Europejskiego, Marie-Helene Aubert przypomniała, że brakuje spójnej, europejskiej polityki wobec Afryki. Zwróciła także uwagę na to, że instytucje europejskie, rzekomo wspierające społeczeństwo obywatelskie, rzadko słuchają ich opinii w tej kwestii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz