3 lutego 2011

Raport sondażowy - styczeń 2011

Po raz pierwszy - z tego co widzę od początku, kiedy to rozpocząłem uśrednianie sondażowych wyników z kolejnych miesięcy, Platforma Obywatelska spadła poniżej 40%. Chaos na kolei, rosyjski raport w sprawie katastrofy smoleńskiej, debata emerytalna, którą wiele osób nie rozumie, ale fala medialnej krytyki robi swoje - wszystkie te kwestie, na które wskazywały osoby komentujące wydarzenia na polskiej scenie politycznej, wydają się być słuszne. Bezwzględna większość w parlamencie tejże partii po wyborach jest jeszcze możliwa, ale już wcale niekonieczna, wszak sondażowe niedoszacowanie Prawa i Sprawiedliwości pozostaje zjawiskiem całkiem prawdopodobnym. Również i owa praktyka - jak pokazały niedawne wybory samorządowe - niekoniecznie musi się sprawdzać. Stabilizacja PSL trwa, podobnie jak i mozolny marsz w górę SLD, który w ostatnich badaniach sondażowych pod koniec miesiąca zdaje się ruszyć z kopyta.

Wielkich zmian nie widać w dwóch nowych formacjach - PJN oscyluje głównie między 3 a 5%, czyli w zakresie, dającym prawo do subwencji budżetowej, a także perspektywy do przekroczenia progu wyborczego, co zresztą im się zdarza. Taka perspektywa jest ostatnimi czasy odległa dla Ruchu Poparcia, któremu nie pomógł katowicki kongres gospodarczy - trudno się dziwić, skoro w ramach pakietu "Gospodarka jest najważniejsza" jego jedynymi propozycjami był liniowy, 18-procentowy podatek PIT, CIT i VAT i likwidacja deficytu budżetowego poprzez likwidację kościelnych przywilejów - a to trochę za mało, by uznać, że ma on wiarygodną alternatywę dla Polski. Widać różnicę między narracją Palikota a mozolnym kuciem programu przez PJN - można się nie zgadzać z poszczególnymi postulatami jeśli chodzi o propozycje zdrowotne czy emerytalne, ale nie da się ukryć, że jakościowa różnica między tymi formacjami wydaje się dość znaczna.

Bardzo zatem możliwe, że przy podtrzymaniu widocznych w tym miesiącu trendów wybory parlamentarne będą dużo ciekawsze, niż do tej pory się wydawało. Notowania PiS bardzo zależą od tego, w jaki sposób za kilka miesięcy społeczeństwo będzie podchodziło do poruszania "kwestii smoleńskiej", w dużej też mierze od tego, na ile będzie przestrzeni do poruszania kwestii merytorycznych, zależy wynik PJN, który w smoleńskiej retoryce gubi szanse na odróżnienie się od partii Kaczyńskiego. Czasem zdaje się, że niezależnie od tego, co SLD robi czy też nie robi, ostatecznie na słabnięciu PO całkiem nieźle zyskuje Sojusz - odpada bowiem "lewa flanka" poparcia dla formacji Tuska. Prawa zdaje się być nieco bardziej uodporniona, ale również nie jest dana "raz na zawsze", co daje pole do popisu dla Kluzik-Rostkowskiej (jest już pierwsza dwójka parlamentarzystów, która do jej frakcji parlamentarnej przeszła ze strony Platformy). Powyborczych scenariuszy pojawia się zatem całkiem sporo - od samodzielnej władzy PO, poprzez reaktywację PO-PSL, szerszy alians PO-SLD, możliwe, że także z PSL, a jeśli wejdzie do Sejmu PJN - również i sojusze z tą partią zdają się możliwe.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...