Warszawscy Zieloni są niezadowoleni z planu zagospodarowania centrum miasta, ujawnionego w „Gazecie Stołecznej” który naszym zdaniem nie odpowiada potrzebom zrównoważonego rozwoju miasta, a jest jedynie wyrazem kompleksów rządzącej miastem ekipy – ekipy, która tworzy wizje, które – choć piękne na papierze – przyczynią się do obniżenia jakości życia Warszawianek i Warszawiaków.
- Wieżowce można narysować dosłownie wszędzie na planie miasta – problem w tym, że należy je później włączyć do tkanki miejskiej – mówi Bartłomiej Kozek, przewodniczący koła warszawskiego Zielonych. - W najbliższych latach w okolicach centrum miasta planowanych jest około dwudziestu drapaczy chmur, zatem władze powinny zastanawiać się nie nad tym, w jaki sposób budować kolejne, ale jak zapobiec kompletnemu paraliżowi komunikacyjnemu miasta. Ludzie jakoś do tych wieżowców będą musieli dojechać, a nie sądzimy, by miasto opatentowało już ich teleportacje do biur – ironizuje Kozek.
- Warszawa, jak tlenu, potrzebuje przestrzeni publicznej – tymczasem planuje się budowę biurowca na terenie Parku Świętokrzyskiego, dzięki któremu mieszkanki i mieszkańcy Centrum mają dostęp do świeżego powietrza – dodaje Irena Kołodziej, przewodnicząca koła. - W całej Europie odchodzi się od wysokiej zabudowy na rzecz tworzenia przestrzeni spotkań i odpoczynku, czego przykładem nowe, zielone skwerki Berlina i sadzenie drzew w Londynie w celu zmniejszenia emisji zanieczyszczeń przez miasto. Jeśli wizja, która przeciekła do prasy okaże się wizją miejską, podejmiemy wszelkie działania, służące ochronie zieleni i zapewnieniu dobrego zintegrowania komunikacyjnego nowego Centrum. Uruchomiliśmy już internetową petycję w sprawie ochrony parku.
Zieloni cieszą się z planu przywrócenia ciągłości ulicy Chmielnej. Uważamy jednak, że zamiast myśleć o kolejnych wieżowcach, lepiej spróbować odbudować choć częściowo zniszczoną przez wojnę strukturę miasta. W wypadku Centrum oznaczałoby to zatem budowę efektywnych energetycznie kamienic z przeznaczeniem na punkty usługowe i mieszkania i stworzenie wokół Muzeum Sztuki Nowoczesnej obszaru prezentacji kultury na świeżym powietrzu. Gdyby podobne działania przeprowadzono na placu Piłsudskiego, w ciągu kilku lat moglibyśmy choć trochę odbudować klimat dawnej Warszawy, jednocześnie nie korkując miasta. Wspieramy jednocześnie wszelkie działania, służące uprzywilejowaniu transportu publicznego w mieście.
Koło warszawskie Zielonych zwraca się do Hanny Gronkiewicz-Waltz z następującymi pytaniami:
- Jakie argumenty przemawiają za budową wieżowca na obszarze Parku Świętokrzyskiego?
- Czy wyliczenia ekonomiczne, zakładające jego „opłacalność” uwzględniają koszty zewnętrzne, np. wzrost zanieczyszczeń powietrza w wyniku wzrostu ilości stojących w korkach samochodów, wydłużenia okresu dotarcia do centrum osób spoza niego etc.?
- Czy jest Pani przekonana, że budowa ponad 20 nowych wieżowców w mieście nie spowoduje żadnych komplikacji w ruchu drogowym w mieście?
- Czy zamierza Pani przeprowadzić dalsze konsultacje społeczne w sprawie planu, czy też np. opinia ponad 90% mieszkanek i mieszkańców Warszawy, będących przeciwko zabudowie Parku Świętokrzyskiego nadal będzie ignorowana?
- W jaki sposób miasto planuje zrekompensować środowisku koszty ekologiczne tego typu zabudowy, w szczególności wyższe zużycie energii i większe zanieczyszczenie powietrza przy jednoczesnym zmniejszeniu powierzchni wchłaniającej szkodliwe gazy, czyli Parku Świętokrzyskiego? Czy przy nowych inwestycjach uwzględniane będą takie kwestie, jak efektywność energetyczna nowych budynków, instalowanie na ich dachach paneli słonecznych lub też roślin? Bez tego typu działań nie ma co mówić o poprawie jakości życia mieszkanek i mieszkańców miasta.
- Wieżowce można narysować dosłownie wszędzie na planie miasta – problem w tym, że należy je później włączyć do tkanki miejskiej – mówi Bartłomiej Kozek, przewodniczący koła warszawskiego Zielonych. - W najbliższych latach w okolicach centrum miasta planowanych jest około dwudziestu drapaczy chmur, zatem władze powinny zastanawiać się nie nad tym, w jaki sposób budować kolejne, ale jak zapobiec kompletnemu paraliżowi komunikacyjnemu miasta. Ludzie jakoś do tych wieżowców będą musieli dojechać, a nie sądzimy, by miasto opatentowało już ich teleportacje do biur – ironizuje Kozek.
- Warszawa, jak tlenu, potrzebuje przestrzeni publicznej – tymczasem planuje się budowę biurowca na terenie Parku Świętokrzyskiego, dzięki któremu mieszkanki i mieszkańcy Centrum mają dostęp do świeżego powietrza – dodaje Irena Kołodziej, przewodnicząca koła. - W całej Europie odchodzi się od wysokiej zabudowy na rzecz tworzenia przestrzeni spotkań i odpoczynku, czego przykładem nowe, zielone skwerki Berlina i sadzenie drzew w Londynie w celu zmniejszenia emisji zanieczyszczeń przez miasto. Jeśli wizja, która przeciekła do prasy okaże się wizją miejską, podejmiemy wszelkie działania, służące ochronie zieleni i zapewnieniu dobrego zintegrowania komunikacyjnego nowego Centrum. Uruchomiliśmy już internetową petycję w sprawie ochrony parku.
Zieloni cieszą się z planu przywrócenia ciągłości ulicy Chmielnej. Uważamy jednak, że zamiast myśleć o kolejnych wieżowcach, lepiej spróbować odbudować choć częściowo zniszczoną przez wojnę strukturę miasta. W wypadku Centrum oznaczałoby to zatem budowę efektywnych energetycznie kamienic z przeznaczeniem na punkty usługowe i mieszkania i stworzenie wokół Muzeum Sztuki Nowoczesnej obszaru prezentacji kultury na świeżym powietrzu. Gdyby podobne działania przeprowadzono na placu Piłsudskiego, w ciągu kilku lat moglibyśmy choć trochę odbudować klimat dawnej Warszawy, jednocześnie nie korkując miasta. Wspieramy jednocześnie wszelkie działania, służące uprzywilejowaniu transportu publicznego w mieście.
Koło warszawskie Zielonych zwraca się do Hanny Gronkiewicz-Waltz z następującymi pytaniami:
- Jakie argumenty przemawiają za budową wieżowca na obszarze Parku Świętokrzyskiego?
- Czy wyliczenia ekonomiczne, zakładające jego „opłacalność” uwzględniają koszty zewnętrzne, np. wzrost zanieczyszczeń powietrza w wyniku wzrostu ilości stojących w korkach samochodów, wydłużenia okresu dotarcia do centrum osób spoza niego etc.?
- Czy jest Pani przekonana, że budowa ponad 20 nowych wieżowców w mieście nie spowoduje żadnych komplikacji w ruchu drogowym w mieście?
- Czy zamierza Pani przeprowadzić dalsze konsultacje społeczne w sprawie planu, czy też np. opinia ponad 90% mieszkanek i mieszkańców Warszawy, będących przeciwko zabudowie Parku Świętokrzyskiego nadal będzie ignorowana?
- W jaki sposób miasto planuje zrekompensować środowisku koszty ekologiczne tego typu zabudowy, w szczególności wyższe zużycie energii i większe zanieczyszczenie powietrza przy jednoczesnym zmniejszeniu powierzchni wchłaniającej szkodliwe gazy, czyli Parku Świętokrzyskiego? Czy przy nowych inwestycjach uwzględniane będą takie kwestie, jak efektywność energetyczna nowych budynków, instalowanie na ich dachach paneli słonecznych lub też roślin? Bez tego typu działań nie ma co mówić o poprawie jakości życia mieszkanek i mieszkańców miasta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz